Częste wybuchy agresji u partnera

mój partner jest dosyć nerwowym człowiekiem - nietrudno u niego o wybuch złości, ale nigdy nie było to nic poważnego. kiedy się o coś wkurzył to po prostu pokrzyczał sobie kilka minut i mu przechodziło. ostatnio mamy jednak problemy finansowe i te jego wybuchy stały się coraz częstsze. jest bardziej agresywny. nie wiem co robić, jak do niego dotrzeć i powiedzieć, że chwilami się go boję.
ponad rok temu

Depresja problemem społecznym

Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Psychiatra prof. Marek Jarema wypowiada się o depresji jako problemie społecznym.

Witam serdecznie,
Stres powoduje wzmożoną aktywność układu nerwowego. Jeśli stresor działa przez długi czas, układ nerwowy "męczy się", co skutkuje niższym progiem reaktywności - dlatego Pani mąż coraz częściej gwałtownie wybucha.
Proszę nie mówić mężowi, że się go Pani boi - może to w nim wzbudzić poczucie winy i tym samym jeszcze bardziej obniżyć jego samopoczucie. Zamiast tego proszę okazać troskę - proszę mu powiedzieć, że się Pani o niego martwi, że zauważyła Pani, że problemy finansowe dręczą go i powodują irytację. Proszę również dawać mu nadzieję na to, że wszytko się ułoży, że najdziecie Państwo wyjście z problemów.
Pozdrawiam

0

Witam serdecznie,
Określiła Pani swojego partnera jako dość 'nerwowego człowieka', który łatwo wpada w gniew. Wcześniejsze sposoby radzenia sobie ('wykrzyczenie się') dotychczas zazwyczaj pomagały - teraz natomiast sytuacja uległa zmianie. Również i Pani reakcje się zmieniły - pojawił się, bowiem lęk.
Podała Pani również przyczynę nasilenia się wybuchów złości – kłopoty finansowe. Z czasem wybuchy te mogą jednak zacząć pojawiać się 'bez powodu'...
Te irracjonalne zachowania maja swoje źródło w bezsilności. Kiedy mężczyzna odreagowuje na partnerce, daje upust swojemu napięciu, w efekcie czego zaczyna odczuwać ulgę. Zyskuje również poczucie dominacji i siły.
Z pewnością trudna sytuacja nie pomaga w łagodzeniu napięć, niemniej jednak nie stanowi ona bez wątpienia usprawiedliwienia dla agresywnego zachowania.
Czasem szczera rozmowa jest wystarczająca, zwłaszcza wtedy, gdy ataki nadmiernej agresji, czy wybuchy złości pojawiają się po raz pierwszy. Istotne jest stanowcze wyrażenie swojej postawy, iż dane zachowanie nie jest przez nas akceptowane oraz, że nie życzymy sobie takiego traktowania.
Jeżeli Pani partner podnosi głos, używa ostrych i przykrych słów – może być Pani zbyt przestraszona, by zdobyć się na jakąkolwiek reakcję. Warto jednak powiedzieć „Przestań!”, słysząc już pierwsze oznaki zbliżającego się wybuchu gniewu. Można zasugerować skorzystanie z pomocy specjalisty.
Czasem taka otwarta rozmowa jest bardzo pomocna, lecz nie zawsze jest wystarczająca. Agresja, bowiem to zjawisko, które 'samo się nakręca', stopniowo zaczyna narastać. I to, co na początku zdarzało się sporadycznie, z czasem staje się naszą codziennością. Każdy następny wybuch jest silniejszy, słowa coraz bardziej przykre... i gdy w porę nie zostaną zahamowane mogą przerodzić się w przemoc.
Nie istnieją jakiekolwiek standardy zachowań, które mogłoby uchronić Panią przed kolejnymi atakami. Chodzenie na palcach wokół partnera, schodzenie mu z drogi, nie poruszanie ważnych tematów, byle tylko nie wzbudzić w nim agresji, ustępowanie na każdym kroku – to paradoksalnie może tylko przyczynić się do pojawienia się kolejnego wybuchu.
Z agresją i złością można jednak sobie poradzić – konieczna do tego jest zmiana. I to zarówno ze strony osoby agresywnej, jak i członków jej rodziny. Przyzwalanie na złe traktowanie nie wróży nic dobrego - spora część kobiet zwyczajnie przyzwyczaja się do słownej agresji. A to już prosta droga do przemocy, z której niektórym paniom już zdecydowanie trudniej jest wyjść..
Zastanawia się Pani nad formą pomocy dla partnera – ja zachęciłabym jednak również Panią do uzyskania pomocy dla siebie. Proszę pamiętać, iż nikt nie ma prawa stosować agresji i przemocy wobec Pani. Ważne jest zatem, aby zadbała Pani o siebie w takiej sytuacji, ponieważ tylko wtedy, gdy Pani sama będzie czuła się dobrze, będzie Pani w stanie pomóc swojemu partnerowi.
Pozdrawiam serdecznie,
Aurelia Kurczyńska

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty