Co się stanie, jeśli będziesz codziennie jeść parówki?
Są prawdopodobnie najpopularniejszym produktem do jedzenia na śniadanie bądź kolację. Najczęściej spożywamy je w połączeniu z keczupem, musztardą, warzywami. Parówki cieszą się sporą popularnością. Szybkie do przygotowania i całkiem smaczne. Czy jednak zdrowe?
Wydaje się, że na aspekt zdrowotny spożywania parówek patrzy niewielu z nas. Są też takie osoby, które w tych kiełbaskach po prostu się lubują. W Stanach Zjednoczonych, podczas Międzynarodowych Zawodów w Jedzeniu Parówek padł rekord świata. Joey Chestnut w ciągu 10 minut zjadł aż 68 kiełbasek. Eksperci wyliczyli, że w tym czasie dostarczył swojemu organizmowi tyle kalorii, że zapas wystarczyłby na 10 dni. Ale wystarczy już jedna parówka dziennie, aby w organizmie zaszły niepokojące zmiany.
Po rankingu na najlepsze parówki, postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej temu, co się stanie w organizmie, jeśli będziemy jeść te kiełbaski codziennie przez dłuższy czas?
Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO
Przeczytaj także: Wakacje jesienią? Wybierz ciepły piasek i morze
Przyczyna tycia
Parówki, w zależności od tego z jakiego mięsa są zrobione, są produktem umiarkowanie bądź wysokokalorycznym. Ich wartość energetyczna waha się i zależy od producenta. Uśredniając, można powiedzieć, że 100 g parówek to ok. 900 kalorii. W produktach o wysokiej zawartości szynki kalorii może być mniej, ale w parówkach wyprodukowanych z mięsa oddzielanego mechanicznie oraz w tych z tłuszczem wieprzowym w liście składników, będzie ich już dużo więcej.
Ok. 1000 kalorii na śniadanie, z wyłączeniem innych produktów, to sporo. Parówki nie są przy tym pożywieniem odżywczym. A kiedy wraz z tego typu żywnością spożywaną codziennie, dostarczamy dużej ilości kalorii, organizm zaczyna magazynować tkankę tłuszczową. Stając na wadze odnotujesz, że przytyłeś.
Na następym slajdzie obejrzysz WIDEO
Przeczytaj także: Co zrobić, gdy dziecko się zgubi. Podpowiadamy
Obciążenie wątroby
Jeśli przybierając na wadze nie zdecydujesz się na odstawienie parówek, istnieje duże prawdopodobieństwo, że odczują to twoje narządy wewnętrzne. Szczególnie wątroba, ponieważ to ona odpowiedzialna jest za metabolizm tłuszczów w organizmie.
Tłuszcze wchłonięte w jelitach są transportowane do wątroby i tam zużywane do produkcji cholesterolu i lipidoprotein. Zbyt tłusta dieta to ryzyko wyższego poziomu cholesterolu LDL (tego złego), a stąd już tylko krok do miażdżycy.
Co więcej, jeśli organ zostanie przeciążony, przestaje wydajnie działać.
Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO
Przeczytaj także: Tu liczy się każda minuta. Niewiele osób potrafi to robić
Ryzyko chorób serca
Mięso wieprzowe zawarte w parówkach nie jest najczęściej tym pierwszej jakości. To składnik bogaty w nasycone kwasy tłuszczowe. Ich spożywanie jest człowiekowi w zasadzie zbędne, ponieważ organizm jest w stanie sam je wytworzyć. Dlatego tak łatwo jest kwasy nasycone przedawkować.
Zgodnie z normami międzynarodowymi, dziennie powinniśmy spożywać nie więcej niż 10 proc. kalorii pochodzących z kwasów tłuszczowych. Większe spożycie to ryzyko wzrostu poziomu cholesterolu we krwi. A ten jest z kolei czynnikiem ryzyka miażdżycy, choroby niedokrwiennej serca, a w końcu zawału.
Przeczytaj także: "To powinien być nasz towar eksportowy". Co miał na myśli Filip Chajzer?