Trwa ładowanie...

Polacy myślą, że to nie jest alkohol. Skutki są tragiczne. "Stykam się z tym niemal na co dzień"

 Katarzyna Gałązkiewicz
06.06.2023 09:59
Tak piwo wyniszcza narządy
Tak piwo wyniszcza narządy (Getty Imags)

Jedno piwo wieczorem dla relaksu to nawyk niejednego Polaka. Choć niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, nawet taka ilość alkoholu, wypijana regularnie, może wykończyć organizm. - Pacjenci myślą, że piwo to nie jest alkohol - ostrzega dr Michał Domaszewski.

spis treści

1. Jedno piwo dla relaksu. Jak wpływa na organizm?

Piwo to dla wielu Polaków rodzaj lekkiego alkoholu, którego spożycie nie jest kojarzone z destrukcyjnym wpływem na zdrowie. Tymczasem lekarze podkreślają, że nieważne czy pijemy wódkę, wino, whisky czy piwo, ponieważ zawsze dostarczamy do organizmu alkohol, który niezależnie od tego, w jakim występuje stężeniu, jest dla organizmu trucizną. "Brzuszek piwny" to tylko wierzchołek góry lodowej, bo picie piwa prowadzi do raka, stłuszczenia wątroby, zapalenia trzustki, dny moczanowej.

- Pacjenci często sądzą, że jedna lampka wina albo puszka piwa nie szkodzi, a przecież faktem jest, że nie ma takiej ilości alkoholu, którą można byłoby uznać za bezpieczną czy nieszkodliwą – mówi wprost dr Michał Domaszewski, lekarz rodzinny.

Zobacz film: "Co się dzieje gdy zjadamy posiłek?"

- Ostatni raport Instytutu Jagiellońskiego o tym, że Polska jest zalana piwem, dał mi do myślenia. Dla mnie jest druzgocący, choć z pacjentami nadużywającymi alkoholu nawet pod postacią "tylko" piwa spotykam się bardzo często. Pacjenci myślą, że piwo to nie jest alkohol. To jest surrealistyczne, ale stykam się z tym niemal na co dzień. W praktyce lekarskiej nawet wypracowałem sobie takich schemat – pytam pacjenta, czy pije alkohol i czy pije piwo. Muszę te pytania rozdzielić, bo inaczej nie dostaję adekwatnej odpowiedzi – dodaje lekarz.

Istnieje szereg szkód, do których doprowadza regularne picie alkoholu nawet w niewielkich dawkach. Po pierwsze piwo jest jednym z najbardziej kalorycznych alkoholi. Amerykańska dietetyk i szefowa kuchni Serena Poon szacuje, że jedna puszka piwa 0,35 l zawiera ok. 150-200 kcal. Co więcej, alkohol może zwiększyć apetyt i chęć na przekąski, co jeszcze bardziej podbija dzienne spożycie kalorii i w efekcie wagę ciała.

Ponadto częste picie piwa może "powodować wzdęcia i podrażniać przewód pokarmowy" – zauważa trenerka fitness Katie Boyd. Zwłaszcza jeśli źle reagujesz na gluten – w takiej sytuacji picie piwa może wywołać u ciebie m.in. wzdęcia, gazy, bóle brzucha. - To dlatego, że napój ten wytwarza się z jęczmienia lub pszenicy, które zawierają gluten – wyjaśnia ekspertka.

Co więcej, alkohol działa drażniąco na śluzówki przewodu pokarmowego. Spożywany w większych ilościach, stymuluje żołądek do zwiększonej produkcji i wydzielania kwasu, co zwiększa ryzyko zgagi i refluksu. Częste picie alkoholu może doprowadzić także do rozwoju choroby wrzodowej.

- Regularne picie alkoholu jest szkodliwe, nawet jeżeli spożywamy niewielkie jego ilości. Ta kumulacja negatywnego wpływu prędzej czy później nastąpi. Nikt nie powinien usprawiedliwiać się, że nie pije dużo, jeśli pije często. Niestety wiele osób tego nie rozumie – stwierdza dr Domaszewski.

2. Alkohol może poważnie zaszkodzić

Badania wskazują, że alkohol poza stłuszczeniem może powodować alkoholową chorobę wątroby, zapalenie wątroby czy nawet marskość. Uszkadza też trzustkę oraz cały przewód pokarmowy, wywołując stany zapalne i uniemożliwiając wchłanianie składników odżywczych z pożywienia.

Odpowiadać może za choroby układu nerwowego, jak polineuropatie, układu krążenia, w tym nadciśnienie tętnicze czy chorobę wieńcową, a nawet za zaburzenia psychiczne.

Alkohol szczególnie uderza też w mózg. Badacze z Uniwersytetu Oksfordzkiego przeanalizowali dane medyczne ponad 20 tys. osób i stwierdzili, że regularne spożywanie nawet niewielkich ilości alkoholu zmniejsza objętość istoty szarej. Jak się okazuje, konsumowanie jednego małego piwa, niekorzystnie wpływa na funkcjonowanie kory mózgowej, co skutkuje gorszą pamięcią, koncentracją i problemem z emocjami.

Co więcej, alkohol diametralnie zwiększa ryzyko raka. Wyniki badań opublikowanych na łamach "The Lancet Oncology" ujawniły, że 740 tys. przypadków zachorowania na nowotwory, które co roku są rozpoznawane na całym świecie, wywołuje spożywanie alkoholu. Wykazano, że picie nawet niewielkich dawek, np. jednego piwa dziennie, może zwiększać ryzyko niektórych rodzajów chorób nowotworowych, takich jak: rak piersi, jelita grubego, wątroby, trzustki czy jamy ustnej.

- Nawet jeden drink dziennie zwiększa ryzyko raka - podkreśla Elizabeth Platz, redaktor naczelna czasopisma Cancer Epidemiology, Biomarkers & Prevention. Ekspertka ostrzega, że nie musimy być uzależnieni, aby zachorować.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze