GMO jest toksyczne dla zwierząt!
Tematyka GMO – roślin lub zwierząt, których geny zostały sztucznie zmodyfikowane dla osiągnięcia pewnych pożądanych cech – jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych na świecie. Ma zarówno swoich gorliwych zwolenników, wskazujących olbrzymie korzyści z dokonywania zmian w genomie, jak i zagorzałych przeciwników, mówiących o wielu nieznanych jeszcze, ale prawdopodobnych zagrożeniach. Ci ostatni dostali właśnie do ręki nowy argument: udowodniono, że rośliny GMO mogą być toksyczne dla karmionych nimi zwierząt.
1. Czym są rośliny GMO?
Genetyczne modyfikacje roślinmają na celu zazwyczaj uodpornienie ich na czynniki, które mogłyby zmniejszyć czy uszkodzić wzrost lub plony. Zazwyczaj chodzi głównie o zwiększenie odporności na:
- herbicydy – pestycydy służące do niszczenia chwastów;
- szkodniki – owady, które niszczą korzenie i pędy roślin uprawnych;
- infekcje – bakteryjne, wirusowe, grzybowe;
- czynniki środowiskowe – mniejsza wrażliwość na temperaturę, zasolenie gleby czy zmiany wilgotności.
Modyfikowane są przede wszystkim te rośliny, które mają dla nas duże znaczenie gospodarcze – wprowadzane do nich zmiany zdecydowanie zmniejszają koszty upraw i podnoszą plony, korzystnie zmieniają zawartość składników odżywczych, a często również poprawiają smak – co nie jest bez znaczenia dla konsumenta.
W jaki sposób tworzy się GMO? Wbrew powszechnej opinii, modyfikacje genetyczne nie polegają jedynie na łączeniu ze sobą genów pochodzących z różnych organizmów. Mogą również obejmować na przykład zmianę aktywności własnych genów danej rośliny czy też wprowadzenie do jej genomu dodatkowych kopii genów, które naturalnie także w niej występują. Niezależnie jednak od zastosowanej metody, mianem GMO określa się wszystkie organizmy, których materiał genetyczny został zmieniony w sposób niezachodzący w warunkach naturalnych.
2. Toksyczność roślin GMO
Rośliny modyfikowane genetycznie są tworzone w taki sposób, aby uodpornić je na herbicydy. Dzięki temu znika problem chwastów: spryskanie pola środkami chemicznymi wystarcza do likwidacji niechcianych roślin, nie wyrządza natomiast krzywdy uprawom. Jednak ta wyjątkowo przydatna cecha większości roślin GMO jest jednocześnie, jak się okazuje, dla nas – konsumentów – dużym problemem.
Jak wyjaśnia profesor Séralini, były ekspert rządu francuskiego, pracujący dla Uniwersytetu w Caen – rośliny, które zostały uodpornione na herbicydy, wchłaniają je podobnie jak chwasty. O ile jednak te ostatnie po przyswojeniu środków chemicznych giną, GMO nadal mają się dobrze – jednak z każdym opryskiem wzrasta ilość pozostających w nich toksycznych substancji. Profesor wskazuje, że choć wszyscy mają świadomość tego faktu, nigdy nie przeprowadzono testów dotyczących wpływu długotrwałego spożywania roślin GMO zawierających resztki herbicydów na zdrowie żywionych nimi zwierząt. Najdłuższy test tego typu trwał jedynie trzy miesiące – jest to zdecydowanie za mało, żeby zdążyły rozwinąć się choroby neurologiczne, hormonalne czy nowotworowe. Jednak nawet te trzy miesiące wystarczyły, aby w wątrobie i nerkach szczurów karmionych GMO pojawiły się zmiany dowodzące toksyczności roślin modyfikowanych genetycznie, które pryskane były herbicydami. Jest to bardzo istotna informacja, dowodzi bowiem, że uprawy tego rodzaju rzeczywiście szkodzą naszemu zdrowiu.
Naukowcy nie zaprzeczają temu, że modyfikacje genetyczne roślin w pewnych sytuacjach są zdecydowanie korzystne. Wskazują jednak, że należy koniecznie wziąć pod uwagę wyniki tych testów, które już przeprowadzono – i uzupełnić je o dłuższe badania wpływu GMO na karmione nimi zwierzęta. Pamiętajmy przecież, że mięso stanowi ważny element naszej codziennej diety.