Jak pikantne jedzenie wpływa na organizm? Czy możemy sięgać po nie w upalne dni?
Wiele osób od czasu do czasu lubi pikantne potrawy, jednak ich spożywanie to więcej niż kwestia smaku. Ostre przyprawy, które są podstawą dań kuchni meksykańskiej i azjatyckiej, mają też wpływ na organizm - zarówno pozytywny, jak i negatywny. Sprawdźmy, co się dzieje w ciele po zjedzeniu doprawionego dania.
Walka z przeziębieniem
Pikantne potrawy mogą pomagać w walce z przeziębieniem, zwłaszcza jeśli zawierają chili. Ostre papryczki są bogate w witaminy A i C, więc wspomagają układ odpornościowy w walce z przeziębieniem. Z kolei pieprz cayenne i inne dodatki pobudzają krążenie krwi i dodatkowo rozgrzewają nasz organizm. Co więcej, pikantne dodatki mają również właściwości antybakteryjne, co z kolei zabija zarazki. Poza tym ich ostry aromat oczyszcza drogi oddechowe i rozrzedza zalegającą w nosie i zatokach wydzielinę.
Przyspieszenie metabolizmu
Jednym z najlepszych zalet pikantnego jedzenia jest pomoc w zachowaniu optymalnej sylwetki. Ostre produkty zawierają kapsaicynę – organiczny związek chemiczny, który usprawnia metabolizm poprzez przyspieszenie rytmu serca i podwyższenie temperatury ciała. Jeśli chcemy zrzucić kilka kilogramów, powinniśmy zaprzyjaźnić się z pieprzem, curry, imbirem i chili.
Pocenie
Ostre potrawy powodują wzmożone pocenie. Produkty zawierające kapsaicynę podnoszą temperaturę ciała, dlatego spożycie ulubionej potrawy hinduskiej czy tajskiej sprawia, że organizm reaguje uruchomieniem systemu chłodzenia, poprzez zwiększone wydzielanie potu. Może to pomóc w oczyszczaniu organizmu z toksyn - szkodliwe związki wydalane są wraz z potem. A co z jedzieniem ostrych dań w upalne dni letnie? Swoje zdanie na ten temat wyraziła specjalistka do spraw żywienia, Aleksandra Czarnewicz-Kamińska.
„Podczas upałów i tak bardzo się pocimy. Nie widzę sensu nadmiernego obciążania organizmu poprzez wywoływanie jeszcze większej potliwości. Z takiego rozwiązania mogą skorzystać osoby, które mają zaburzoną termoregulację i np. mało się pocą. W innym przypadku takie działania nie są wskazane”.
Podobnej opinii jest Agnieszka Czuchryta z Centrum Medycznego Damiana. Specjalistka podkreśla, że osoby pochodzące z Indii czy Meksyku, przyzwyczajone są do jedzenia ostrych dań, nie tylko w okresie letnim. Jest to uwarunkowane tradycją, a także historią.
„Osoby, które lubią spożywać pikantne dania, nie muszą z nich rezygnować w czasie upałów. Wskazany jest jednak umiar. Rewolucja w diecie, szczególnie w tak niekorzystnych warunkach, może doprowadzić do zaburzeń trawienia. Pikantne potrawy u osób, które do tej pory nie jadły ich za często, mogą wywołać biegunkę. To jeszcze bardziej odwodni i obciąży organizm” – tłumaczy Agnieszka Czuchryta.
"Podczas upałów i tak bardzo się pocimy. Nie widzę sensu nadmiernego obciążania organizmu poprzez wywoływanie jeszcze większej potliwości. Z takiego rozwiązania mogą skorzystać osoby, które mają zaburzoną termoregulację i np. mało się pocą. W innym przypadku takie działania nie są wskazane".
Zgaga
Pikantne potrawy nie powodują zgagi czy wrzodów żołądka same z siebie, ale nasilają te dolegliwości. Jeśli ostre papryczki wywołują nieprzyjemne objawy, ogranicz ich spożywanie lub dodaj do dania nieco jogurtu lub śmietany, aby złagodzić smak.
Stępienie smaku
Regularne spożywanie pikantnych potraw może z czasem stępić wrażliwość kubków smakowych. W związku z tym staraj się nieco ograniczyć przyprawianie, aby cieszyć się różnorodnością smaków jeszcze wiele lat. W tym wypadku mniej znaczy więcej.
Podrażnienie skóry
Ci z nas, którym zdarzyło się przez przypadek potrzeć oczy po krojeniu ostrych papryczek wiedzą, jak bolesne może to być. Należy unikać bezpośredniego kontaktu pikantych potraw ze skórą, aby nie nabawić się podrażnień czy uczulenia.