Skutecznie wyniszcza wątrobę. "Rytuał" milionów Polaków

Mocne alkohole, takie jak whisky czy wódka, często wydają się bardziej obciążające dla wątroby. Przede wszystkim, wysoka dawka alkoholu dostarczana do organizmu w krótkim czasie może prowadzić do gwałtownego efektu odurzenia.

Dodatkowo kombinacje smakowe mogą zachęcać do dalszego picia, a sposób konsumpcji - na przykład w formie szotów - sprzyja szybkiemu osiągnięciu wysokiego stężenia alkoholu we krwi. Taki efekt trudno osiągnąć pijąc powoli piwo przez wiele godzin.

Wątroba ma zdolność metabolizowania alkoholu, jednak jej możliwości są ograniczone. Kluczowym czynnikiem jest ilość spożytego alkoholu. Mniejsza ilość mocnego alkoholu może być mniej obciążająca dla wątroby niż większa ilość alkoholu o niższym stężeniu, jakim jest piwo.

Paradoksalnie, wybór mniejszej ilości trunku o wyższym stężeniu alkoholu może być korzystniejszy dla wątroby niż spożywanie większych ilości napojów o niższej zawartości alkoholu.

Decydującym czynnikiem wpływającym na zdrowie wątroby jest nie rodzaj, lecz ilość i częstotliwość spożywanego alkoholu. Nadmierne picie, bez względu na rodzaj alkoholu, prowadzi do ryzyka rozwoju chorób wątroby i innych poważnych uszkodzeń tego narządu. Kluczowe znaczenie ma umiar oraz świadome podejście do konsumpcji alkoholu.

Lekarze ostrzegają, że alkohole niskoprocentowe, spożywane regularnie, mogą prowadzić do poważnych skutków zdrowotnych. Niezależnie od preferowanego rodzaju alkoholu ich regularne spożywanie obciąża wątrobę, której możliwości detoksykacyjne są ograniczone. Nadmierne obciążenie może prowadzić do uszkodzeń.

Prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie, że nie ma zdrowego alkoholu. Im mniej spożywamy, tym mniej szkodzi. Najgorszym wyborem jest mieszanka mocnych alkoholi, takich jak whisky, dżin czy koniak. Taka kombinacja to dodatkowy czynnik zatrucia, prowadzący do cięższych objawów dla organizmu. Kluczowe jest zachowanie umiaru.

O tym, jak poważne mogą być skutki codziennego picia, świadczą historie pacjentów. Lekarz Michał Domaszewski na swoim kanale YouTube opowiedział o pacjencie, który przez rok pił codziennie piwo.

Wyniki jego badań były dramatyczne - stłuszczenie wątroby, koszmarne parametry ASPAT, ALAT, GGTP. Zwraca także uwagę, że powszechny w Polsce rytuał "jedno piwo dziennie" prowadzi do poważnych zagrożeń zdrowotnych, takich jak nowotwory żołądka, jelit, przełyku.

Kluczowym czynnikiem dla zdrowia wątroby jest ilość spożywanego alkoholu, a nie jego rodzaj. Regularne picie nawet niskoprocentowych alkoholi może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych. Zachowanie umiaru i świadome podejście do konsumpcji alkoholu są kluczowe dla zdrowia wątroby i ogólnego dobrostanu organizmu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl