Trwa ładowanie...

Alkoholowa pułapka przy świątecznym stole. "Dramatycznie obciąża trzustkę"

 Anna Klimczyk
14.12.2024 18:05
Lekarka ostrzega. "Na czarnej liście powinny się znaleźć także bimbry"
Lekarka ostrzega. "Na czarnej liście powinny się znaleźć także bimbry" (Getty Images, archiwum prywatne)

Podczas świąt słabsze czy mocniejsze trunki zawierające alkohol nierzadko pojawiają się na naszych stołach, stanowiąc dodatek do rodzinnych spotkań. Których szczególnie powinniśmy unikać? - Mogę zostać wrogiem wielu Polaków, ale ja bym zdecydowanie odradzała spożywanie różnego rodzaju domowych nalewek - przyznaje dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej.

spis treści

1. Każda dawka szkodzi

Eksperci alarmują, że nie ma bezpiecznych dawek alkoholu, których spożycie nie odbiłoby się na naszym organizmie. Tymczasem Polacy od lat są w europejskiej czołówce pod względem ryzykownego picia i uzależnienia. Polska Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych szacowała, że nawet 3 mln Polaków może mieć problemy z nadmiernym spożyciem wysokoprocentowych trunków. Do kieliszka zaglądają także w święta.

- Alkohol, niezależnie w jakiej formie jest spożywany, szkodzi. Dlatego nie możemy mówić o czymś takim jak najgorszy albo najbardziej szkodliwy alkohol. Trzeba jasno podkreślić, że spożywanie każdego rodzaju alkoholu wpływa negatywnie na nasz organizm. Ponad 200 różnych chorób, w tym marskość wątroby czy nowotwory, to konsekwencje nadmiernego picia. Zatem im wcześniej zaczniemy pić, tym dłużej nasz organizm jest narażony na negatywne działanie alkoholu. Ważna jest oczywiście także ilość i częstość spożywania - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Andrzej M. Fal, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych CSK MSWiA w Warszawie, prezes Zarządu Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.

Światowa Organizacja Zdrowia opisała poziom bezpiecznego picia alkoholu mierzonego jednostkami standardowymi. Standardowa jednostka alkoholu (SJA) to 10 g lub 12,5 ml alkoholu etylowego.

Zobacz film: "Sekrety szampana."

- Jeszcze raz podkreślę, każda dawka alkoholu będzie dla nas szkodliwa. Jednak przyjęto, że mężczyźni nie powinni przekraczać 4 jednostek standardowych dziennie natomiast kobiety 2 jednostek, no i oczywiście nie codziennie. Zaleca się, by zachować co najmniej dwa dni abstynencji (najlepiej dzień po dniu) w tygodniu. Pamiętajmy także, że im częściej pijemy, tym bardziej zdewastowany jest nasz organizm. Zaczyna chorować wątroba, serce, centralny układ nerwowy. Wszystko po kolei jest atakowane. I to jest efekt ilości i częstości spożycia, nawet jeżeli jest to "słaby" alkohol - podkreśla prof. Fal.

2. Świąteczne trunki

W okresie świątecznym w wielu domach alkohol jest nieodłącznym elementem rodzinnych spotkań. Nalewki, likiery są wówczas szczególnie popularne. Niestety słodkie alkohole są jednymi z najgorszych dla naszego organizmu. Zawierają nie tylko wysokoprocentowy alkohol, ale także ogromne ilości cukru.

- Mogę zostać wrogiem wielu Polaków ale ja bym zdecydowanie odradzała spożywanie różnego rodzaju domowych nalewek. Zazwyczaj zawierają one ogromne ilości cukru. A połączenie wysokoprocentowego alkoholu i cukru dramatycznie obciąża trzustkę i prowadzi do gwałtownych wzrostów poziomu glukozy we krwi - ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego i założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana.

- Na czarnej liście powinny się znaleźć także bimbry. Powód? Czasami podczas produkcji tego alkoholu może wytworzyć się alkohol metylowy, który jest powszechnie stosowanym rozpuszczalnikiem organicznym. Ze względu na swoją toksyczność może powodować po spożyciu niepożądane reakcje neurologiczne, a nawet śmierć - dodaje ekspertka.

Zobacz także: Co się dzieje w wątrobie, gdy pijesz alkohol?

Podczas świątecznego wypoczynku bardzo chętnie raczymy się także grzanym winem, piwem czy wiśniówką na gorąco. I choć pijemy je także po to, by się rozgrzać, to, jak przekonują eksperci, nie jest to najlepsze rozwiązanie.

- Alkohol sprawia, że naczynia krwionośne szybko się rozszerzają, a to powoduje, że jest nam cieplej. Jednak to chwilowe uczucie może być złudne, gdyż tak naprawdę po spożyciu alkoholu nasz organizm zaczyna się wychładzać. Szacuje się, że średnio 50 gramów wypitego alkoholu obniża temperaturę ciała nawet o pół stopnia, jednak my nie odczuwamy zimna. Taka błędna ocena sytuacji może przyczynić się nawet do odmrożeń - ostrzega dr Cubała-Kucharska.

Ekspertka dodaje, że powinniśmy uważać także na kolorowe drinki.

- Są niebezpieczne pod tym względem, że zazwyczaj nie czujemy w nich alkoholu. Są słodkie, smakują nam i pijemy je trochę jak sok. Dlatego bardzo trudno jest nam kontrolować ilość alkoholu, którą spożyjemy. I pamiętajmy także, żeby nie mieszać ze sobą różnego typu alkoholi, gdy to zrobimy, kac jest wręcz gwarantowany - przyznaje dr Cubała-Kucharska.

3. Postaw na regenerację

Jak zatem zniwelować negatywne skutki picia?

- Po wieczorze z alkoholem możemy wspomóc regenerację organizmu naparami z mięty, ostropestu czy pokrzywy. Nie zapominajmy także o nawodnieniu. Najlepszym wyborem będą elektrolity lub woda z cytryną. Ponadto w aptece dostępne są preparaty w formie żelu z silikonem, które niwelują negatywne skutki spożywania alkoholu. Mają właściwości, które pochłaniają toksyny - wyjaśnia dr Cubała-Kucharska.

Ekspertka podpowiada także, że jeżeli już zdecydujemy się na spożywanie alkoholu, to wybierajmy mniej przetworzone opcje, takie jak wytrawne wino, wódka czy gin. Jednak pamiętajmy, że najważniejsze jest zachowanie umiaru.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze