Codziennie jadła sałatkę. Zamiast schudnąć, przytyła
Sałatka zamiast popularnego obiadu z ziemniakami i mięsem to dobry pomysł dla osób będących na diecie. Tak też myślała popularna dziennikarka Jenny Sugar, która postanowiła jeść sałatkowy lunch każdego dnia. Efekty eksperymentu ją zaskoczyły.
1. Codziennie sałatka
Jenny Sugar jest dziennikarką, która lubi testować na sobie różne produkty i diety. Tak też było i tym razem. Kobieta słyszała, że codzienne spożywanie sałatek zamiast dwudaniowego obiadu nie tylko ją nasyci, ale i sprawi, że schudnie.
Jenny przygotowała więc pięć przepisów na sałatki. Każdego dnia wrzucała do miski warzywa, dodawała do nich np. odżywczych orzechów, pestek i ziaren i jadła w porze lunchu. Wydawało jej się, że sałatki są niskokaloryczne i szybko zacznie chudnąć. Było jednak całkiem inaczej. Jenny zaczęła przybierać na wadze.
2. Kaloryczność lunchu
Sałatki Jenny składały się z 12 różnych składników. Dziennikarka sprawdziła więc kaloryczność każdego z nich.
50 gram jarmużu zawiera 25 kcal, 50 gram ogórka to kolejne 8 kcal. 50 gram marchewki – 20 kcal, 50 gram czerwonej papryki – 16 kcal, 50 gram żółtej papryki – 14 kcal.
W sałatce znalazło się także: 50 gram selera (8 kcal), 6 małych pomidorków cherry (14 kcal), 6 winogron (21 kcal), 50 gram czerwonej kapusty (16 kcal), kawałek tofu (160 kcal), 100 gram pieczonych słodkich ziemniaków (90 kcal), pół kubka gotowanej komosy ryżowej (11 kcal), 1/4 filiżanki ciecierzycy (65 kcal), pół awokado (117 kcal), łyżka solonych ziaren słonecznika (99 kcal) i dwie łyżki dressingu (120 kcal).
Po przeliczeniu sałatka zawiera 904 kalorie. "I to bez liczenia oleju, na którym piekłam ziemniaki czy garści nasion słonecznika, które chrupałam przy przygotowaniu posiłku. Nic dziwnego, że przybrałam na wadze" - mówi Jenny.
Dziennikarka na koniec eksperymentu stwierdziła, że warto jeść zdrowe rzeczy, ale z miarką i tabelą kaloryczną. Czy wróci do eksperymentu? Niekoniecznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.