Jak nie przytyć w święta?
Tylko co zrobić, jeśli jesteśmy w trakcie odchudzania bądź gdy święta zawsze kończyły się 2 kg tkanki tłuszczowej „na plusie”? Dla osób już odchudzających się okres świąteczny niejednokrotnie kończy się zawieszeniem odchudzania, a i są tacy, którzy po „świątecznym obżarstwie” kończą swoją walkę z nadmiernymi kilogramami. To błędne myślenie. Ważne jest oczywiście, abyśmy na okres świąteczny ustalili sobie realne cele, czyli: może nie schudnąć w tym czasie za wszelką cenę, ale nie przytyć – to łatwiejsze do zrealizowania.
1. Świąteczne wodzenie na pokuszenie
Święta powinny być świętami. Lepiej skusić się na małe co nieco w tym okresie, aniżeli odchudzać się czy też zrezygnować ze spotkania z rodziną, bo u „nich to się stół ugina od potraw”. Taka izolacja nie będzie korzystna dla nas, bo nie o to w świętach Bożego Narodzenia chodzi. Najlepiej oczywiście mają te osoby, które kontrolują to, co znajdzie się na świątecznym stole. Czyli przygotowują święta same. Wówczas mogą przygotować kilka dań według zasad zdrowego odżywiania i po problemie. W nieco trudniejszej sytuacji są osoby, dla których święta Bożego Narodzenia oznaczają gościnę, a to u babci, teściów czy rodziców.
Wiemy doskonale, że babci trudno odmówić zjedzenia jej serniczka. Niemniej jednak jesteśmy w stanie nie przytyć w okresie świąt Bożego Narodzenia. Wymaga to co prawda wyrzeczeń, ale nie odbije się to świąteczną niestrawnością, bólem wątroby itp. Po pierwsze, staraj się, aby na świątecznym stole znalazło się kilka dań przygotowanych według zasad dietetycznych.
Jedząc te dania jako główne, uzyskasz sytość, a resztę będziesz już degustował w małych ilościach. Dobrym pomysłem jest zabranie w gości 2 dietetycznych dań z pomysłem życzliwego dostawienia swojego dania do ucztowania. Być może goście również zostaną zachęceni do zdrowego odżywiania.
2. Odchudzanie świątecznych potraw
Dania świąteczne przyrządzone w sposób dietetycznyto dania pieczone bez tłuszczu, gotowane i duszone. To mięsa i ryby bez panierek. Na przykład pieczona ryba po grecku – farsz w tej rybie na pewno nie jest tuczący. To świąteczny barszczyk czerwony czy też bigos z grzybami. Nieco bardziej kaloryczne są uszka z kapustą, ale na 2 małe sztuki możesz sobie pozwolić. Do najbardziej tuczących należą śledzie, a szczególnie te w śmietanie i oleju czy też smażone w panierkach ryby i mięsa. Z dań na słodko większość jest źródłem dużej ilości kalorii – kutia ze względu na dużą ilość bakalii jest daniem wysokoenergetycznym. Kompot z suszu, gdyby nie dodatek sporej ilości cukru, jest napojem o małej ilości energii. Ogólnie mówiąc, dania wigilijne nie są tuczące – to zależy od tego, jak je przyrządzimy i przede wszystkim ile ich zjemy, biorąc pod uwagę, że pierwsze ucztowanie to kolacja wigilijna. Po drugie, staraj się jeść regularnie małe porcje.
Najlepiej byłoby, abyś do świątecznego stołu nie usiadł głodny, gdyż wówczas zjesz dużo więcej, aniżeli jesteś w stanie zjeść. Wyjątkiem jest tradycja postu w Wigilię. Dobrą metodą na świąteczne jedzenie jest degustowanie potraw, a nie najadanie się. A zatem zacznij konsumpcję od wypicia szklanki wody, po czym zjedz dania w małej ilości, które wydają ci się najbardziej dietetyczne. One mają cię delikatnie nasycić. Jedz powoli i delektuj się smakiem. Po czym po chwili odpoczynku możesz degustować, a nie najadać się pozostałymi potrawami. Możesz skosztować każdego dania w bardzo małej ilości. Dobrym pomysłem jest np. podzielenie się kawałkiem ciasta z mężem czy też córką, którzy siedzą obok ciebie. Dzięki tej metodzie będziesz wiedział, jak smakują wszystkie potrawy, a na pewno nie przytyjesz, jeśli oczywiście nie przesadzisz z ilością. Nie zjadaj wszystkich dań naraz, zrezygnuj z deseru bezpośrednio po posiłku. Z dań świątecznych uważaj szczególnie na te słodkie.
Po trzecie, staraj się spędzić święta aktywnie. Nie spędzaj całego czasu za stołem. Niestety, taki jest zwyczaj w naszym społeczeństwie, ale ty możesz go zmienić. Gdy zjesz już posiłek, podziękuj i odejdź od stołu, wybierz się najlepiej na spacer i namów rodzinę na wspólną pogawędkę na dworze. Po czwarte, unikaj alkoholu, możesz skusić się na wino wytrawne. Pozostałe alkohole sprzyjają nadmiernemu apetytowi i tyciu. Jeśli jednak twoja waga po świętach wskaże kilka kilogramów „na plusie”, weź się w garść od zaraz. Dobrym pomysłem jest wówczas lekka warzywna dieta przez kilka dni i wzmożona aktywność fizyczna na zbicie nadprogramowych kilogramów.