Kiedy jadalne grzyby stają się trujące? Błędy, które popełniają Polacy
Trwa sezon na grzyby. Mieszkańcy Polski tłumnie wybierają się na wędrówki do lasu. Nie tylko w celu odprężenia, ale też po toi, by przynieść do domu cenne okazy. W koszykach królują kozaki, prawdziwki i maślaki.
Na pewno każdy z nas zna przynajmniej jednego "grzybowego specjalistę". Osobę, która od lat przywozi z lasu pełne koszyki grzybów, a później robi z nich pyszne sosy i przetwory. To właśnie z takim ekspertem najlepiej chodzić po lesie. Wtedy podczas grzybobrania czujemy się bezpiecznie. Grzyby można również sprawdzić w stacjach sanitarno – epidemiologicznych.
Niestety, co roku słyszymy o przypadkach zatrucia grzybami. Również tych śmiertelnych. Przyczyną nie zawsze jest jednak spożycie trującego gatunku grzyba. Istnieją błędy, które Polacy nagminnie popełniają. To właśnie one prowadzą do tego, że jadalne grzyby stają się trujące.
Co robimy źle?
Na kolejnym slajdzie obejrzysz WIDEO.
Sprawdź też: Roślina, którą musisz mieć w sypialni. Będziesz spać jak dziecko
Plastikowe reklamówki i plastikowe wiaderka
Chociaż w mediach nieustannie słyszymy o tym, by grzybów nie zbierać do reklamówek i plastikowych wiaderek, nadal popełniamy ten błąd. Tym samym narażamy swoje życie. Dlaczego?
Świeżo zebrane grzyby bez dostępu powietrza zaparzają się. W efekcie białko, które jest w ich składzie, ścina się i ulega rozkładowi. A wtedy często dochodzi do zatrucia.
Co zmienić? Grzyby zbierajmy tylko do koszyków wiklinowych. Są przewiewne, więc nie dojdzie w nich do procesu zaparzenia.
Zobacz też: Kolorowa jesień - najmodniejsze stylizacje dla niemowląt
Przetwarzanie następnego dnia
Zdarza się, że świeżo zebrane grzyby chowamy do lodówki, a dopiero następnego dnia zabieramy się za ich oczyszczanie i przetwarzanie. To kolejny duży błąd. Przechowywane w ten sposób mogą się po prostu zepsuć. A im większy jest grzyb, tym jego świeżość jest krótsza.
Z grzybów najczęściej przygotowujemy sosy, zupy i pierogi. Jeśli jednak nie chcemy wylądować na oddziale szpitalnym, zjadajmy je tego samego dnia, zaraz po zebraniu, oczyszczeniu i przyrządzeniu. Wielokrotne podgrzewanie lub zamrażanie zmienia ich strukturę. A to może okazać się niebezpieczne dla naszego zdrowia.
Na kolejnym slajdzie obejrzysz WIDEO.
Grzyby dla dzieci, chorych i osób starszych
Kolejny błąd popełniany przez Polaków? Podawanie grzybów dzieciom poniżej ósmego roku życia. To produkty, których należy unikać w diecie najmłodszych. W składzie grzybów znajdziemy chitynę, czyli ciężkostrawny związek organiczny. Negatywnie wpływa on na układ pokarmowy.
To nie wszystko. Grzyby są pokryte śluzem, który potem może zajmować żołądek nawet przez trzy dni. Dopiero po tym czasie ulega strawieniu.
Właśnie dlatego lekarze i dietetycy odradzają spożywania grzybów osobom starszym i pacjentom zmagającym się z dolegliwościami ze strony układu pokarmowego.
Zbyt młode lub zbyt stare grzyby
Państwowa Inspekcja Sanitarna zwraca uwagę na fakt, że zatrucia zdarzają się również po spożyciu grzybów zbyt przejrzałych. W ich składzie znajduje się cholina, która w połączeniu z bakteriami może zmienić się w substancję toksyczną – podobną do tej w muchomorze czerwonym.
Zagrożeniem są też grzyby zbyt młode, niewykształcone. Takie łatwo pomylić z gatunkami trującymi, ponieważ zbytnio nie różnią się od siebie wyglądem.
Data ważności grzybów
Nieprawdą jest, że grzyby nie posiadają daty ważności. Wręcz przeciwnie – psują się tak szybko, jak mięso. Nie zamierzasz przygotować z nich obiadu? Od razu po zebraniu oczyść je, pokrój i wysusz bądź zamarynuj w occie.
Grzyby nie mogą długo leżeć. Każda kolejna godzina sprzyja namnażaniu się w nich toksycznych substancji. Zatruć możemy się również spodziewać, gdy przygotujemy je w niewłaściwy sposób. Chodzi o niedokładność przy myciu, zbyt krótkie gotowanie czy spożywanie na surowo.
Grzybowe przetwory
Jad kiełbasiany kojarzony jest najczęściej ze spożywaniem mięsa. Warto jednak wiedzieć, że do zatrucia toksyną botulinową może dojść w wyniku jedzenia grzybów. Substancja ta jest jedną z najsilniejszych neurotoksyn. Utrudnia prawidłową pracę narządu ruchu, co w rezultacie może skutkować poważnymi zaburzeniami oddychania.
W jaki sposób uniknąć tego rodzaju zatrucia? Przetwory należy gotować co najmniej trzy razy. Pierwszego i drugiego dnia słoiki trzymamy na ogniu przez godzinę, trzeciego - tylko przez pół godziny. Skąd przerwy w gotowaniu? Czas musi upłynąć, by szkodliwe przetrwalniki C. botulinum mogły przekształcić się w bakterie wrażliwe na temperaturę. Dopiero wtedy ulegną zniszczeniu.