Kolejny podatek i kolejne podwyżki cen żywności

Według projektu ustawy opracowanej przez resort klimatu. W myśl tego aktu normatywnego zostanie wprowadzona dodatkowa opłata, którą każdy obywatel naszego kraju z pewnością odczuje na własnej kieszeni. Chodzi tu o dopłatę do plastikowych i styropianowych opakowań, w których sprzedawane są napoje, kawa, piwo, lody, jedzenie itd. Dodatkowy koszt, jaki poniesiemy, kupując tego rodzaju produkt to maksymalnie złotówka, która zostanie przekazana do budżetu państwa.

"Tym samym ostateczna cena produktu składać się będzie z właściwej jego ceny oraz z doliczonej do niego opłaty" - napisane jest w uzasadnieniu ustawy.

Przykładowo, gdy rozporządzenie wejdzie w życie i zostanie zniesiony lockdown dotyczący imprez masowych, to np. za każde piwo, loda czy napój w plastikowym kubku zapłacimy złotówkę więcej. Szacuje się, że dzięki opłacie produktowej do budżetu państwa wpłynie 21 mln złotych rocznie.

Firmy, które serwują dania w jednorazowych opakowaniach z tworzyw sztucznych, będą musiały pobraną opłatę oddawać do urzędów marszałkowskich, która następnie wpłynie do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pieniądze te mają wspierać bowiem ochronę środowiska.

Kolejna dodatkowa opłata będzie dotyczyła produktów tytoniowych, ze względu na plastik, który zawiera filtr. Wynosić ma ona tylko 1 grosz, jednak w skali roku może przynieść zysk aż 23 mln złotych. Dodatkowe fundusze mają być przeznaczone na odpowiednie zarządzanie odpadami, które powstały w wyniku produkcji wyrobów tytoniowych.

Poza opłatą produktową od 1 lipca z półek sklepowych mają zniknąć m.in.: plastikowe sztućce, talerze, słomki oraz patyczki do uszu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl