Paulina schudła 14 kg. "Miałam dosyć ciągłych diet, efektów jo-jo i patrzenia w lustro ze smutkiem"
Próbowała schudnąć wielokrotnie. Za każdym razem zmagała się z efektem jo-jo. W końcu powiedziała "dość". Zmieniła nawyki żywieniowe, zaczęła regularnie ćwiczyć. Efekt? 14 kg mniej. Oto historia Pauliny Cendrowskiej, blogerki i vlogerki.
Paulina Banaśkiewicz-Surma, WP abcZdrowie: Ile razy podejmowała pani próbę zrzucenia zbędnych kilogramów?
Paulina Cendrowska, autorka bloga Paula super babka: Potrzeba zrzucenia zbędnych kilogramów zaistniała wraz z pojawieniem się na świecie mojego synka. Jeśli mam być szczera, to przez ponad 2,5 roku co tydzień zaczynałam się odchudzać od nowa.
Jakie metody pani stosowała?
Kiedyś przechodząc na dietę, starałam się jeść jak najmniej. W konsekwencji po kilku dniach rzucałam się na jedzenie i jadłam naprawdę dużo. W tym błędnym kole tkwiłam bardzo długo.
To dlaczego ostatnia próba schudnięcia zakończyła się sukcesem?
Kiedy w listopadzie 2016 r. postanowiłam tak na poważnie wziąć się za siebie, z tyłu głowy miałam już zupełnie inne cele. To nie była tylko chęć poprawy wyglądu, ale też praca nad pewnością siebie. Czułam się bardzo źle w swoim ciele i chciałam to zmienić. Miałam dosyć ciągłych diet, efektów jo-jo i patrzenia w lustro ze smutkiem. Postanowiłam zmienić wszystko i zacząć funkcjonować tak, by już nigdy nie być na żadnej diecie.
Na swoim blogu napisała pani "Jem to, co lubię i chudnę". Jakie zmiany wprowadziła pani do sposobu odżywiania?
Kiedyś jadłam codziennie dania smażone. Po ciężkostrawnej kolacji potrafiłam jeszcze sięgnąć po czekoladę lub lody. Do tego doszedł brak ruchu, więc nic dziwnego, że wyglądałam, jak wyglądałam. Kiedy przeszłam na dietę zaczęłam jeść warzywa, co dla mnie było ogromną zmianą, bo wcześniej w moim menu ich nie było.
Nadal jadam to, co lubię, zmieniłam tylko sposób przygotowywania potraw — zamiast nuggetsów smażonych na głębokim tłuszczu, robię frytki i kurczaka w piekarniku oraz obowiązkowo do każdego posiłku dodaję warzywa. Zamiast słodkich napojów — woda, słodycze odstawiłam na początku na pełne dwa miesiące, a teraz kiedy mam na coś ochotę, to zjem, bo wiem, że bez problemu odrobię to na treningu.
Zobacz także:
Jakie ćwiczenia wprowadziła pani do planu tygodniowego?
Przez pierwszy miesiąc ćwiczyłam w domu z Ewą Chodakowską. Zaczęłam też biegać wieczorami. Potem zdecydowałam się pójść na siłownię. Na początku ćwiczyłam sama, później poprosiłam trenera Pawła Brejnaka o ułożenie planu (za co bardzo mu dziękuję). Nauczyłam się prawidłowo wykonywać ćwiczenia i poznałam wiele też nowych, które robię do dziś. Przez pierwsze 5 miesięcy ćwiczyłam 2-3 razy w tygodniu, teraz staram się być aktywna przynajmniej 4-5 razy.
Ile kilogramów udało się pani zrzucić?
Schudłam 14 kilogramów, a w obwodach ubyło mi bardzo dużo centymetrów. Teraz już się nie mierzę, zmiany widzę w lustrze każdego dnia. Moje odchudzanie trwało 9 miesięcy. Nie robiłam nic na siłę, bez pośpiechu zmieniałam moje życie i dziś mogę powiedzieć, że jestem dumna z tego, że na stałe wprowadziłam zdrowe nawyki i nie wyobrażam sobie teraz wrócić do tamtego życia.
Jakie zmiany, oprócz utraty wagi, zaobserwowała pani po zmodyfikowaniu stylu życia?
Zmienił się mój wygląd zewnętrzny — skóra i cera. Kiedyś przez niezdrowe jedzenie miałam problemy z trądzikiem, dziś ich nie mam. Wzrosła też moja pewność siebie, nie boję się działać i realizować marzeń. Dla mnie to ogromny krok do przodu. Zrzucenie zbędnych kilogramów często idzie w parze ze zmianą myślenia i tak też było w moim przypadku.