Porady dietetyczne traktuj z umiarem
Biegasz trzy razy w tygodniu, starannie odmierzasz porcje owoców i jesz zgodnie z zegarem biologicznym, a mimo to wciąż nie chudniesz? Pomóc może jedna zasada – umiar. I nie chodzi tu o łamanie reguł i wieczorne podjadanie. Poznaj wskazówki, dzięki którym dieta będzie przyjemniejsza.
Pierwsza z nich związana jest z nawadnianiem organizmu. Woda podkręca metabolizm oraz wpływa na prawidłowe funkcjonowanie wszystkich narządów. Błędy popełniają jednak te osoby, które piją jej za dużo.
Badania opublikowane w „Clinical Journal of Sports Medicine” wskazują, że nadmierne spożycie wody może wypłukiwać z organizmu elektrolity. Prowadzi to do pęcznienia komórek, a w efekcie do zawrotów głowy, nudności, a nawet zgonu.
Po wodę sięgaj przed posiłkami oraz wtedy, gdy czujesz się spragniony. Kilka szklanek dziennie powinno wystarczyć.
Mniej, ale częściej?
Niektórzy dietetycy uważają, że warto spożywać kilka mniejszych posiłków dziennie. W ten sposób poziom glukozy we krwi będzie utrzymywał się na tym samym poziomie, a kalorie będą spalać się nawet podczas siedzenia w pracy. Unikniesz też przejedzenia.
Najnowsze badania z czasopisma „Cell Metabolism” wskazują, że osoby, które spożywały większe posiłki co kilka godzin, a nie co chwilę, zrzucały więcej kilogramów niż osoby jedzące częściej, ale mniej.
Nie warto jednak głodzić się na siłę – zdrowa przekąska podczas napadu głodu jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Forsowne ćwiczenia
Dieta łączy się także z aktywnością fizyczną. I tutaj wielu z nas popełnia błąd przeciążając się lub wykonując ćwiczenia nieodpowiednie dla naszego zdrowia. Podczas zbyt intensywnego treningu, organizm uwalnia hormon zwany kortyzolem. Ostatnie badania naukowców z Uniwersytetu w Yale wykazały, że zwiększona produkcja tego hormonu może zamiast odchudzania, przyczynić się do przyrostu masy ciała.
Zawartość kortyzolu w organizmie może także powodować chęć na słodycze lub tłuste potrawy. Z tego powodu warto robić przerwy między treningami lub relaksować się, np. na spacerze lub zajęciach z jogi.
Zbyt restrykcyjna dieta
Przechodząc na dietę, często spotykamy się z opiniami „jedz mniej”, „usuń z diety węglowodany” czy „odstaw nabiał”. W rzeczywistości brak zbilansowanej diety nie wpłynie pozytywnie na naszą sylwetkę. Skutkiem diety niskokalorycznej lub jednolitej będzie szybka utrata wagi, ale i efekt jo-jo.
Kiedy decydujemy się jeść mniej, organizm wchodzi w „tryb głodu”. Zamiast spalać tłuszcz zaczyna go przechowywać, ponieważ nie wie, kiedy następnym razem otrzyma sycący posiłek. Gdy jesteśmy głodni, szybciej niż zazwyczaj sięgniemy po fast food lub słodycze.
Dietetycy polecają jedzenie trzech posiłków oraz jednej lub dwóch przekąsek dziennie. W ten sposób poziom glukozy we krwi będzie na optymalnym poziomie, a żołądek będzie miał co trawić.
Za dużo owoców w diecie
Owoce są niezastąpionym źródłem witamin oraz antyoksydantów. W swoim składzie zawierają jednak duże ilości cukru, które mogą powodować zwiększenie masy ciała.
Oczywiście, możemy sobie pozwolić na owoc w formie przekąski. Nie warto jednak traktować jabłek czy bananów jako podstawę naszego menu. Fruktoza powoduje bowiem gromadzenie się tkanki tłuszczowej.
Owoce zawierają także błonnik, który jedzony w nadmiarze może przyczynić się do rozwoju problemów z wchłanialnością składników mineralnych. Innymi skutkami zbyt dużej ilości tej substancji w diecie są wzdęcia i bóle brzucha.
Nieustanna kontrola wagi i proteinowe batony
Istnieją zdania, że na diecie należy regularnie sprawdzać stan swojej wagi. Nie warto - masa ciała nieustannie się waha. Wszystko zależy od pory dnia, temperatury ciała oraz stanu naszych mięśni i kości. Najlepszym rozwiązaniem jest mierzenie obwodu brzucha czy ud metrem krawieckim.
Kolejnym błędem, jaki popełniają osoby na diecie, jest częste sięganie po proteinowe batoniki, w których składzie często możemy znaleźć niezliczone ilości konserwantów oraz sztucznych słodzików.
Białko jest ważnym elementem zdrowej diety: wzmacnia mięśnie i zapewnia sytość na dłużej. Nie powinniśmy jednak przesadzać z jego ilością – zalecana dzienna dawka to 46 g dla kobiety oraz 56 g dla mężczyzny. Dla porównania, już jedna mała, gotowana pierś z kurczaka zawiera aż 27 g białka.