Schudła 15 kilogramów. Metamorfoza Darii Stręk
“Nie przytyliśmy w jeden dzień i w ciągu jednego dnia nie uda nam się schudnąć” - słusznie zapowiada Daria Stręk. W jej przypadku droga do wymarzonej sylwetki trwała 3 lata, w trakcie których wprowadziła dobre nawyki żywieniowe i zaczęła regularnie ćwiczyć. Jak zmieniło się jej ciało dzięki diecie i aktywności fizycznej?
Paulina Banaśkiewicz-Surma, WP abcZdrowie: Co pani pomyślała, gdy pewnego dnia, stając na wadze, zdała sobie sprawę, że waży 62 kilogramy przy wzroście 155 centymetrów, co biorąc pod uwagę wskaźnik BMI, wskazuje na lekką nadwagę?
Daria Stręk: Nigdy nie byłam pulchną dziewczyną. To stało się nagle. Coś wymknęło mi się spod kontroli, ponieważ od zawsze moja waga utrzymywała się na poziomie 53-54 kilogramów. Było mi przykro, gdy nagle moje ulubione sukienki stały się zbyt ciasne.
Jakie sposoby zaczęła pani stosować, żeby zredukować wagę?
W końcu powiedziałam sobie: “dość!”. Restrykcyjnie zmniejszyłam porcje codziennych posiłków. Dzięki temu w ciągu pierwszych dwóch miesięcy na diecie odchudzającej “MŻ” schudłam 8 kilogramów.
Ponadto ograniczyłam słodycze i napoje gazowane. Zaczęłam pić dużo wody i powoli wprowadzać aktywność fizyczną. To ostatnie sprawiło mi najwięcej trudności. Nie stosowałam konkretnej diety odchudzającej, nigdy nie liczyłam sobie zapotrzebowania na kalorie. Po prostu przestałam się nadmiernie opychać. Do zmian motywował mnie blog i jego czytelnicy, z którymi dzieliłam się swoimi poczynaniami.
Przeczytaj również:
Z kim pani ćwiczyła?
Odchudzanie zaczęłam od treningów z Ewką Chodakowską. Wykonywałam takie zestawy ćwiczeń jak “Skalpel” i “Killer”. Później włączyłam do planu treningi Mel B, głównie te 10-minutowe na różne partie ciała: nogi, ręce, pośladki.
Celem treningów było nie tylko zrzucenie zbędnych kilogramów. Chciała pani też wyrzeźbić sylwetkę. Jakie zmiany wprowadziła pani do zestawów ćwiczeń, aby osiągnąć ten efekt?
Po ostrej redukcji zabrałam się za budowanie mięśni i od tego czasu ćwiczę już tylko na siłowni. Znienawidzone kiedyś treningi teraz dają mi kopa do działania poza salą. Nie ma sensu pocić się, wyłącznie biegając na bieżni. W celu wyrzeźbienia sylwetki warto też podnosić i podrzucać kilka kilogramów.
Przeczytaj również:
Jakie zmiany w wyglądzie przyniosły dieta i ćwiczenia?
Najbardziej dumna jestem z talii, której obwód zmniejszył się z 75 do 62 centymetrów, i ud (w tym przypadku w obwodzie straciłam 10 centymetrów). Ponadto skóra na całym ciele stała się ładniejsza i bardziej napięta (w tym celu polecam porządne rozciąganie). Odkąd nauczyłam się robić szpagat, moje nogi stały się wyjątkowo jędrne i smukłe.
Czy po osiągnięciu satysfakcjonującej sylwetki ograniczyła pani ruch? Jak teraz wygląda pani aktywność fizyczna?
Zmniejszyłam tylko częstotliwość. Nadal ćwiczę na siłowni, ale jedynie 2-3 razy w tygodniu. Kiedy nie mam czasu się tam wybrać, wtedy w domu kręcę hula hop i robię kilka pompek.
Na blogu napisała pani: “Wprowadziłam tryb zdrowego odżywiania, zaczęłam dbać o to, co i w jakich ilościach jem”. Jak teraz wygląda pani codzienny jadłospis, który ma utrzymać efekty odchudzania?
Obecnie nie trzymam się zasad żadnej konkretnej diety. Cały czas pilnuję, żeby nie jeść zbyt dużo cukrów. Raczej nie wrócę do słodzenia kawy, a tym bardziej 3 łyżeczkami cukru, jak to kiedyś bywało. Dziś piję dużo wody i staram się pilnować, aby jeść posiłki systematycznie. Uwielbiam sałatki i owoce, którymi zastępuję słodycze.
Przeczytaj również:
Jaka, pani zdaniem, jest recepta na skuteczne, a jednocześnie zdrowe odchudzanie?
Kluczem jest przede wszystkim systematyka. Nie przytyliśmy w jeden dzień i w ciągu jednego dnia nie uda nam się schudnąć. Ciało mamy tylko jedno, dlatego dbajmy o nie. Najważniejsza jest wytrwała walka, która przynosi cudowne efekty. A główną motywacją powinny być uciekające kilogramy i centymetry.