Wpływ kofeiny na serce i choroby układu krążenia
Nie wyobrażasz sobie poranka bez kubka z pyszną kawą? Uwielbiasz jej zapach, smak i nieoceniony efekt przebudzenia po wypiciu kilku łyków? To nic złego, ale jest jedno "ale".
Właściwości kawy
Jak wynika z raportu przedstawionego w ubiegłym roku w serwisie Analiza Rynku, kawa jest jednym z najpopularniejszych napojów w Polsce. Ponad 80 proc. Polaków deklaruje regularne picie kawy, w czym aż 60 proc. z nich pije ją co najmniej raz dziennie. Grupa kawoszy w naszym kraju wciąż rośnie. To nic złego. Według wielu badań picie kawy przynosi sporo korzyści. Poprawia sprawność umysłową, wydłuża życie, poprawia jakość cery, a według niektórych badań wspiera proces leczenia raka prostaty.
Jednak naukowcy odkryli, że ważne jest, by z piciem kawy nie przesadzić. Zdaniem ekspertów picie tak dużej ilości czarnego napoju zwiększa ryzyko rozwoju choroby sercowo-naczyniowej. Pojawia się więc pytanie, ile pić, by nie zachorować?
Odpowiedzi na to pytanie poszukiwali m.in. naukowcy z Unicersity of South Australia w Adelaide, a wyniki ich badań przeczytać możemy w The American Journal of Clinical Nutrition. Ich badania wykazały, że istnieje coś takiego jak punkt krytyczny.
- Szacuje się, że każdego dnia na całym świecie wypija się ponad 3 miliardy filiżanek kawy – wyjaśnia jedna z badaczek prof. Elina Hyppönen. – Dlatego powinniśmy zastanowić się, czy nie pijemy kawy za dużo i nie przekraczali tej granicy. Podobnie jak w przypadku wielu innych produktów, które spożywamy, chodzi o umiarkowanie. Jeśli czegoś jemy lub pijemy za dużo, nasze zdrowie zaczyna szwankować – dodaje.
Naukowcy przebadali kawowe przyzwyczajenia ponad 347 tys. osób w wieku od 37 do 73 lat. Badacze otrzymali dostęp do danych tych osób za pośrednictwem biobanku. U 8,3 tys. z nich zdiagnozowano choroby układu krążenia. Jeszcze do niedawna uważano, że kawosze mający problemy z nadciśnieniem to osoby posiadające specyficzny wariant genu CYP1A2, który odgrywa kluczową rolę w metabolizmie kofeiny.
Twierdzono, że osoby posiadające ten gen przetwarzają kofeinę mniej wydajnie, co może skutkować wystąpieniem nadciśnienia tętniczego i chorób układu krążenia.
Badania przedstawione przez zespół z Unicersity of South Australia w Adelaide stwierdził jednak, że takiej zależności nie ma. Ustalono, że osoby nie posiadające wspomnianego wariantu genetycznego CYP1A2 potrafią przetworzyć kofeinę cztery razy szybciej niż osoby obciążone tym genem. Jednak nie ma to większego wpływu na występowanie chorób sercowych. Co miało zatem wpływ na ich rozwój? Tylko ilość kawy wypijana codziennie.
Z przeprowadzonych badań wynika, że u osób pijących sześć lub więcej kaw dziennie, gdzie jedna filiżanka zawierała około 75 miligramów kofeiny, wystąpiła tendencja wzrostowa jeśli chodzi o ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.
- Nasz organizm sam doskonale mówi nam, kiedy jest ten punkt krytyczny – wyjaśnia prof. Elina Hyppönen. – Po wypiciu kolejnej filiżanki czujesz się roztrzęsiony, rozdrażniony, a nawet masz mdłości. To dlatego, że twój organizm mówi ci, że właśnie osiągnąłeś swój limit. – podsumowuje i potwierdza, że u większości było to 6 filiżanek kawy na dobę.
Zdaniem profesor, jeśli chcemy mieć zdrowe serce i nie chcemy mieć problemów z nadciśnieniem, musimy ograniczyć picie kawy do mniej niż sześciu filiżanek dziennie.
Sześć filiżanek kawy dziennie to całkiem sporo? Być może, ale pamiętajmy, że wielu z nas nie ogranicza się tylko do przyjmowania kofeiny pod postacią czarnego ziarna. Kofeinę znajdziemy także w napojach typu Coca-Cola czy Pepsi oraz napojach energetycznych. Występuje ona także w czekoladzie czy gumie do żucia, a także w tabletkach na odchudzanie czy tabletkach przeciwbólowych.
Zatem może warto zrezygnować choćby z jednej filiżanki, by mieć zdrowsze serce i spokojniejszą głowę?