Tuczy i sprzyja rozwojowi raka. Najgorsze trunki dla naszej sylwetki
Alkohol to tylko puste kalorie. Nie ma żadnych wartości odżywczych, a jednak tuczy. Czasem wystarczy tylko kilka mililitrów, aby efekt naszej rygorystycznej diety został zniszczony. Ale tycie to nie jedyna pułapka. Badania naukowe potwierdzają, że picie alkoholu przyczynia się do rozwoju co najmniej ośmiu typów raka.
1. Alkohol tuczy
Będąc na diecie częściej zwracamy uwagę na to, co jemy. Analizujemy wartość kaloryczną konkretnych produktów i unikamy tych, które mogą nam zaszkodzić. Czy to samo tyczy się alkoholi? Okazuje się, że nawet niewielka ilość wysokoprocentowego trunku może być bombą kaloryczną i pokrzyżować nam plany w drodze do szczupłej sylwetki.
- Wszystkie rodzaje alkoholi zawierają kalorie. 1 gram alkoholu to 7 kcal. Dlatego im mocniejszy trunek, tym wyższa jest jego wartość energetyczna – wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie Robert Lipert, dietetyk. - Dodatkowo alkohol to puste kalorie. Dodatek 200-300 kcal (tyle zawiera jedno piwo lub 2 kieliszki wódki) do dziennego jadłospisu może zaburzyć efekty stosowania diety. To tak jakbyśmy zjedli dodatkowy obiad.
Jak wskazuje nasz ekspert, sama wysoka wartość energetyczna alkoholi to niejedyna pułapka. Organizm traktuje alkohol jak truciznę, której chce jak najszybciej się pozbyć. Gdy pijemy tego typu napój, organizm potrzebuje dodatkowej energii, którą pobiera z węglowodanów. Dzięki temu może metabolizować alkohol. Co wiecej, spożywanie wysokoprocentowych płynów wzmaga apetyt. Dlatego często zdarza się, że gdy pijemy alkohol, jednocześnie jemy dodatkowe, zazwyczaj bardzo kaloryczne przekąski.
2. Alkohol podczas diety
- Wśród najbardziej kalorycznych alkoholi znajdziemy m.in. piwo ciemne (0,33 l – 250 kcal), piwo jasne (0,33 l – 230 kcal), koniak (50 ml – 160 kcal), whisky (30 ml – 65 kcal) i wódkę (50 ml – 110 kcal) - wyjaśnia dietetyk. - Podczas odchudzania napoje alkoholowe nie powinny pojawiać się w diecie częściej niż 1-2 razy w tygodniu. Należy jednak stawiać wtedy na te najmniej kaloryczne trunki i pamiętać o umiarze.
Ekspert podkreśla, że jeżeli się odchudzamy, to powinniśmy unikać mocnych alkoholi m.in. whisky, wódki, koniaku i likierów.
- Lepiej sięgnąć po trunki niskoprocentowe. Najlepszą alternatywą jest czerwone wytrawne wino. Zawiera sporo przeciwutleniaczy (flawonoidów). Należy jednak pamiętać, aby nie przesadzać z ilością, ponieważ w nadmiarze również szkodzi naszemu zdrowiu – przestrzega Lipert.
3. Alkohol a rak
Coraz częściej wspomina się o wpływie alkoholu na rozwój komórek nowotworowych. Świadczą o tym dziesiątki badań prowadzonych na całym świecie. Amerykański onkolog dr Blot w publikacji "Alcohol and cancer. Cancer Research" dowodzi, że osoby, które codziennie spożywają napoje wysokoprocentowe częściej chorują m.in. na raka jamy ustnej i przełyku, piersi, prostaty, wątroby, trzustki, jelita grubego, a także głowy.
Co więcej, naukowcy podejrzewają, że alkohol może mieć wpływ na pracę mózgu, przede wszystkim pamięć i koncentrację, stąd też sprzyja wcześniejszej demencji.
Jednocześnie inne badania dowodzą, że niewielka ilość czerwonego wina może mieć pozytywny wpływ na nasze zdrowie. To przede wszystkim zasługa resweratrolu, przeciwutleniacza, który korzystnie działa na wzrok, cerę, serce i obniża zły cholesterol. Co ciekawe, naukowcy twierdzą, że picie czerwonego wina zmniejsza także ryzyko zachorowania na zaćmę. Zdaniem islandzkich ekspertów spożywanie tego trunku w niewielkich ilościach ogranicza pojawienie się choroby aż o 50 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl