Freeganizm – kontrowersyjny sposób na życie
Każdy z nas zapewne widział osobę z zapałem przeszukującą miejskie śmietniki. Pierwsze, co przychodzi nam wówczas do głowy, to współczucie – oto kolejny, biedny bezdomny. Okazuje się jednak, że jedzenia poszukują w takich miejscach nie tylko ludzie zmagający się ze skrajną nędzą. Bardzo łatwo pomylić ich z freeganami, którzy często świadomie wybierają taki styl życia. Chociaż w większości pozwolić mogą sobie na zakup zwykłego jedzenia, wolą to, którego ktoś inny się pozbył.
1. Czym jest freeganizm?
Freeganizm to specyficzna koncepcja życia, która opiera się na przekonaniu, że ludzie w zbyt wielkim stopniu uzależnieni są od gospodarki i konsumpcji. W związku z tym propaguje on poszukiwanie alternatywnych sposobów zaspokajania potrzeb. Sprzeciw wobec marnotrawstwa ****powoduje, że wszystkie przedmioty potrzebne w codziennym życiu, z pożywieniem włącznie, przedstawiciele tego ruchu zdobywają, przetrząsając śmietniki i wysypiska. Celem freegan jest stworzenie społeczności kierującej się zasadami wolności, hojności i współpracy. W zamyśle jest to opozycja do materialistycznego, konformistycznego i zachłannego sposobu funkcjonowania współczesnych ludzi. Filozofia ta stała się niezwykle popularna w Zachodniej Europie. W Barcelonie stworzono nawet specjalny przewodnik dla freegan, który wskazuje miejsca, gdzie można liczyć na udane „łupy”. Polscy przedstawiciele tego ruchu określają siebie mianem „kontenerowców”.
2. Dieta freegan
Posiłek kontenerowca składa się wyłącznie z produktów znalezionych w śmieciach. Przeszukują oni np. pojemniki znajdujące się na tyłach większych supermarketów. W Polsce, ze względu na nałożony na sprzedawców obowiązek utylizowania przeterminowanej żywności, najczęściej wybierane są kontenery stojące za mniejszymi, osiedlowymi, mniej skrupulatnie kontrolowanymi sklepikami lub barami. Poszukiwanie jedzenia odbywa się według pewnych zasad. Podstawą jest odpowiednie przygotowanie. Konieczne są gumowe rękawiczki, latarka i plastikowe torby. Produkty muszą spełniać określone kryteria. W pierwszej kolejności poszukiwane są te zapakowane – jogurty, napoje, ciastka, nawet jeśli okres pierwszej świeżości mają za sobą. Freeganie starają się unikać żywności nadjedzonej lub napoczętej z obawy przed chorobami np. przenoszonymi przez szczury. Świetną zdobycz stanowią także warzywa i owoce – nawet lekko nadgniłe, po odkrojeniu zepsutych części świetnie nadają się ich zdaniem do spożycia. Najlepiej zrobić z nich zupę czy ciasto – wysokie temperatury zabijają nagromadzone zarazki. Zdarza się, że freeganie organizują wspólne wyprawy do parków czy lasów, w których szukają roślin przydatnych do spożycia. Często hodują je sami lub zbierają pozostałości po zbiorach innych.
Według szacunków w Polsce może marnować się nawet jedna trzecia produkowanej żywności. Odpowiednie zagospodarowanie tych produktów umożliwiłoby zaspokojenie potrzeb wszystkich tych, którzy cierpią z powodu niedostatku pożywienia. Czy freeganizm mógłby być skutecznym orężem w walce z tym problemem? Wielu uważa takie praktyki za dość ekscentryczne i nie wyobraża sobie, by wdrożyć je w życie. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Potrafilibyście zrezygnować z codziennych zakupów?