Jak wspierać bliskich z diagnozą anoreksji?
O samych zaburzeniach odżywiania napisano już wiele, jednak gdy dotyczą one naszych najbliższych, zwykle nie potrafimy sobie z nimi poradzić. Często nie zdajemy sobie sprawy, że mogą być objawem innych problemów, dlatego sama zmiana diety nie wystarczy. Poniżej znajdziecie wiele praktycznych porad i wskazówek, jak powinna przebiegać pomoc osobie z anoreksją, aby była skuteczna.
- 1. Co może dawać anoreksja?
- 2. Co robić, a czego nie robić, by pomóc?
- 2.1. Niepozwalanie na postępowanie rozwoju uzależnienia
- 2.2. Jasne ustalenie granic i konsekwentne ich przestrzeganie
- 2.3. Niepozwalanie na postępowanie współuzależnienia
- 2.4. Traktowanie zaburzeń w jedzeniu, jako objawu – pomoc w znalezieniu podłoża problemu
- 2.5. Stosowanie się do wskazówek terapeuty i pamiętanie o procesie terapeutycznym
1. Co może dawać anoreksja?
W tym miejscu wymieniam możliwe powody utrzymywania się anoreksji – tak u dzieci, jak u dorosłych. Wynikają z zebranych doświadczeń oraz badań, są więc wiedzą ogólną, którą warto mieć, niemniej nie można ich rozpatrywać, jako ostatecznej diagnozy!
Są to:
- Poczucie wyjątkowości (robienia czegoś zakazanego, czego wiele osób może nie umieć dokonać).
- Uczucie, że nie ma się sobą nic do zaoferowania, poza atrakcyjnym wyglądem.
- Poczucie sprawstwa i związana z tym satysfakcja (traktowanie spadku wagi jako głównego dowodu na własną skuteczność i kompetencje).
- Ucieczka w dietę przed przeżywanymi lękami i stresem (odwlekanie pewnych spraw, „aż będę ważyć określoną ilość kilogramów”, uciekanie myślami i działaniem w dietę z lęku przed porażką w rozwiązaniu pewnych problemów itp.).
- Oczekiwanie, iż pewne wymiary/waga spowodują pożądany efekt (np. wzrost atrakcyjności towarzyskiej, powodzenia, sukcesów w jakiejś branży itp.), co może powodować ciągłe „spadanie” z wagą, gdy ten efekt nie nastąpi („być może wciąż ważę za dużo”).
- Poczucie spełniania wymagań społecznych (w naszej kulturze, często nie wprost, określa się osobę szczupłą, wręcz wychudzoną, jako posiadającą silną samokontrolę, ambitną, dążącą do perfekcji, kompetentną i atrakcyjną – to wszystko udowadnia jej wygląd; te same cechy u osoby niespełniającej wymogów piękna budzą „dysonans poznawczy”, poczucie sprzeczności).
- Regulowanie stosunków z bliskimi za pomocą jedzenia (generowanie określonych zachowań wśród rodziny i bliskich poprzez fakt niejedzenia, np. skierowanie uwagi na siebie, zmniejszenie konfliktów w rodzinie poprzez bycie chorym itp.).
- Spełnianie potrzeby bycia idealnym w każdym obszarze życia (także w jedzeniu i wyglądzie) i/lub poczucie, że tylko tu realizuje się tę potrzebę.
- Poczucie posiadania kontroli (w chwili, gdy brakuje jej gdzie indziej, np. gdy nie ma się wpływu na niekorzystny bieg zdarzeń lub na pracę organizmu, chociażby w przebiegu takiej choroby, jak cukrzyca), możliwości decydowania o sobie (np. w zakresie tego, co się je i jak się wygląda).
- Może być to także reakcja na wykorzystanie seksualne – m.in. powoduje spadek atrakcyjności fizycznej i wzrost ryzyka ponownego nadużycia.
Na podstawie powyższych informacji widać, iż są one tylko objawem innych trudności i/lub innych zaburzeń (m.in. depresji). Leczenie polega na znalezieniu przyczyn początku i utrzymywania się zaburzenia oraz nauczenia się innych metod radzenia sobie z przeżywanymi lękami oraz stresem. Dlatego w pierwszej kolejności należy szukać pomocy u psychologa i/lub lekarza psychiatry.
2. Co robić, a czego nie robić, by pomóc?
Poleca się, by osoby niepełnoletnie odbywały terapię rodzinną. Do uzyskania pełnoletności rodzina czynnie wychowuje i ma wpływ na młodego człowieka. Terapia rodzinna pozwala indywidualnie określić jej wpływ na możliwość zatrzymania postępu zaburzenia oraz ewentualne czynniki, które mogą je podtrzymywać. Terapia ta pomaga też ustalić dalszy proces wychowawczy, zrozumieć dziecko, ale i znaleźć ujście dla stresu związanego z jego chorobą – służy więc wszystkim. W przypadku pełnoletnich na plan pierwszy wysuwa się terapia indywidualna. Nie ma recept, „złotego środka” na wyleczenie każdej osoby, jednak poniższe wskazówki powinny pomóc w ustaleniu dalszego toku postępowania z chorym tak, by wspierać jego powrót do zdrowia.
2.1. Niepozwalanie na postępowanie rozwoju uzależnienia
Pomoc w organizacji życia poza chorobą, wskazywanie na niepokojące nas zainteresowania czy wybory mogące nasilać zaburzenie, niepozwalające na odsunięcie się od niego. Zachęcanie do realizacji wyciszających hobby, które nie mają związku z jedzeniem lub znaczną aktywnością ruchową. Zwrócenie uwagi, czy bliski nie odsuwa się od życia towarzyskiego (często chorzy komunikują, że „nie mają dla kogo/czego zdrowieć”, bo choroba odebrała im pracę, szkołę, przyjaciół itd.). Zapoznawanie z konstruktywnymi metodami walki z lękami, stresem, sytuacjami trudnymi itp.
2.2. Jasne ustalenie granic i konsekwentne ich przestrzeganie
Spisanie planu leczenia oraz zasad i reguł panujących w domu, jakie obowiązują do czasu odzyskania przez chorującego konstruktywnego stosunku do jedzenia i swojego ciała, a tym samym naszego zaufania i pełnej samodzielności.
Gdy mamy do czynienia z dzieckiem, przypomnienie, iż samodzielne decydowanie o tym, co i ile się je oraz samodzielna kontrola swojego zdrowia (np. wagi) jest przywilejem wynikającym z postępującej z wiekiem samodzielności. Przywilej ten może zostać cofnięty w chwili, gdy dziecko utraci nasze zaufanie w tym obszarze, jak i przywrócony, gdy je odzyska.
W przypadku utraty tego zaufania warto zapisać tego konsekwencje oraz plan jego odbudowy – co chorujący musi zrobić, by je odzyskać oraz po czym obie strony będą widzieć, że następuje zmiana na lepsze.
W świetle prawa rodzice są odpowiedzialni za stan zdrowia dziecka. Warto o tym przypomnieć i wyznaczyć, jak to zdrowie będzie teraz kontrolowane, oraz kiedy ta kontrola będzie malała, by doszła do pożądanego dla wieku dziecka stanu.
U dzieci warto rozważyć ich propozycje, nie odrzucać ich w zupełności, jednak każdą podzielić przez jej wpływ na zdrowie i proces terapii (np. czy mają państwo zaufanie, że dziecko będzie odpowiedzialnie samo przygotowywać posiłki).
Należy być uważnym na wszelkie formy manipulacji, negocjacji i zastraszania mające zmienić raz ustaloną treść kontraktu. Lęk przed utratą korzyści płynących z zaburzenia może popychać do tego typu zachowań. Warto krótko wyjaśniać swoje decyzje i porozmawiać o przyczynach takiego postępowania przez chorego (czyli np. nie o tym, ile ma być posiłków w ciągu dnia, ale dlaczego mu na tym zależy, dlaczego obawia się takiej ilości, jakie będą tego konsekwencje itp.).
We wspomnianym kontrakcie trzeba zawrzeć też punkty dotyczące konsekwencji różnego stanu zdrowia, przede wszystkim u dzieci: kiedy dziecko ma możliwość pozostania w domu i dochodzenia na terapię, kiedy może uczestniczyć w aktywnościach fizycznych oraz kiedy jego stan będzie wskazywał na potrzebę hospitalizacji.
W przypadku osób pełnoletnich to one decydują o podjęciu lub rezygnacji z terapii. Wyjątkiem jest ubezwłasnowolnienie na drodze sądowej i leczenie przymusowe.
2.3. Niepozwalanie na postępowanie współuzależnienia
Niepomaganie w chorowaniu – po ustaleniu zasad dotyczących leczenia niełamanie ich. Spisanie konsekwencji dotyczących zachowań chorobowych i ich respektowanie przez obie strony.
Jak najmniejsze układanie życia „pod chorobę”. Przemyślenie razem z chorym, jak chciałoby się, żeby wyglądało wspólne życie bez anoreksji i dążenie do tego planu. Pomoc w radzeniu sobie z lękami (np. strach przed wyjazdem na uroczystość rodzinną, na którą chce się jeździć).
Zwrócenie uwagi na zmiany, jakie zaszły w rodzinie po wyjściu na jaw zaburzeń odżywiania. Co się zmieniło, co pozostało takie samo? Czy któreś ze zmian mogą być pożądane przez chorującego i tym samym generować jego obawę, ze bez zaburzeń w jedzeniu wszystko wróci „na stare tory”? Jeżeli zmiany służą rodzinie – jak można je zachować bez zaburzeń jedzenia?
Zmiany uznane za niedopuszczalne lub niewykonalne należy przedstawić jako niezmienne bez względu na stan zdrowia zainteresowanego, np. podjęcie decyzji o rozwodzie.
2.4. Traktowanie zaburzeń w jedzeniu, jako objawu – pomoc w znalezieniu podłoża problemu
Zwrócenie baczniejszej uwagi na życie chorego, jego sposób radzenia sobie w świecie. Rozmowy o problemach poza jedzeniem i wagą, lękach i obawach dotyczących przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości.
Pamięć o tym, że anoreksja, jakkolwiek brzmi to absurdalnie, „pomaga” osobie nią dotkniętej. Ta wiedza powinna pomóc w formułowaniu pytań naprowadzających na to, dlaczego chory boi się wyleczyć. Mogą to być pytania:
- Co zmieniło się na lepsze, odkąd spadła waga?
- Za czym będziesz najbardziej tęsknić, gdy się wyleczysz?
- Co zmieni się na gorsze, gdy przytyjesz? Itp.
Warto zachęcać do tego typu przemyśleń. Świadomość, że jest to zaburzenie i podlega leczeniu może w pierwszym odruchu wzbudzać protest („Nic mi nie daje, tylko szkodzi!”). Warto jednak uświadomić, że żadne zachowanie, które się utrzymuje, nie jest pozbawione w odczuciu chorującego plusów. Ich znalezienie pomoże w walce z zaburzeniem (będzie się szukać innej ścieżki dotarcia do nich).
Jako rodzice mamy większy wpływ na przebieg leczenia niepełnoletniego dziecka, jednak w przypadku pomagania osobie dorosłej jest to głównie wsparcie w dostrzeżeniu konsekwencji swojego zachowania i leczeniu. W trudnych chwilach warto też pamiętać, że zaburzenia odżywiania poddane terapii są w zdecydowanej liczbie przypadków uleczalne, dlatego warto podjąć ten trud.
2.5. Stosowanie się do wskazówek terapeuty i pamiętanie o procesie terapeutycznym
(zabranie szkodliwej metody walki z problemami może spowodować, że „wypłyną” one i tym samym zachowanie i samopoczucie chorego może się pogorszyć, ale powinno mijać wraz z upływem czasu).