Kardiolożka zdradza pięć produktów, które uchronią cię przed zawałem
Dr Elizabeth Klodas to kardiolog, która wykształcenie zdobywała w Mayo Clinic oraz na Uniwersytecie Johna Hopkinsa.
Jest też autorką książki oraz dziesiątek naukowych publikacji. Szczególną uwagę poświęca żywieniu, które może chronić przed rozwojem chorób układu krążenia. Na łamach CNBC zdradziła, jakich produktów jemy za mało, a które mogą być kluczowe dla naszego zdrowia. Przyznała, że łączy je jedno – obecność błonnika, który wiąże cholesterol w układzie pokarmowym i usuwa go z organizmu, zanim przedostanie się do krążenia.
Wysoki poziom cholesterolu może prowadzić do rozwoju miażdżycy, zwiększając ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego, a także takich incydentów jak zawał mięśnia sercowego czy udar mózgu.
Badania wskazują, że zaburzenia lipidowe to też większe ryzyko przedwczesnego zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych.
25 g błonnika dziennie
Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) każdy z nas poprzez dietę powinien dostarczać do organizmu ok. 25 g błonnika dziennie.
Warto sięgać po błonnik rozpuszczalny – w tym obecne w owocach pektyny czy skrobię oporną – ponieważ zapewnia sytość, stabilizuje poziom glukozy we krwi i trzyma w ryzach cholesterol.
Nie zapominajmy także o błonniku nierozpuszczalnym, obecnym w zbożach, orzechach czy włóknistych warzywach, bo usprawnia pracę jelit, ułatwiając oczyszczanie organizmu z toksyn.
Płatki owsiane
Dr Klodas przyznaje, że stara się jeść codziennie każdy z grupy pięciu bogatych w błonnik produktów, m.in. płatki owsiane.
- Nie tylko są bogate w błonnik, ale zawierają mnóstwo przeciwutleniaczy, w tym tych, które poprawiają funkcjonowanie naczyń krwionośnych i obniżają ciśnienie krwi – tłumaczy lekarka, dodając, że sama spożywa ok. pół szklanki dziennie płatków.
Migdały
Kardiolog podkreśla, że wszystkie nasiona i pestki są zdrowe i powinny stanowić stały element naszej diety. Jednak migdały zasługują na szczególną uwagę.
- Mała garść migdałów dostarcza trzy i pół grama błonnika, sześć gramów białka i prawie 40 proc. dziennego zapotrzebowania na witaminę E – tłumaczy dr Klodas, dodając, że należy spożywać nieprzetworzone, surowe orzechy.
Awokado
Jest przede wszystkim źródłem cennych nienasyconych kwasów tłuszczowych i przywykliśmy, żeby myśleć o awokado tylko przez ten pryzmat. Tymczasem awokado to świetne źródło błonnika – jedna, średniej wielkości sztuka zawiera ok. 14 g.
Rukola
Dwie filiżanki rukoli to zaledwie dziesięć kcal i jeden gram błonnika. Dr Klodas przyznaje, że lubi rukolę za jej charakterystyczny, pikantny smak, ale ta zielenina to też źródło przeciwutleniaczy jak beta-karoten czy witamina C.
Antyoksydanty wykazują dodatkowo działanie przeciwnowotworowe. Spożywanie rukoli chroni również przed rozwojem anemii z niedoboru żelaza.
Ciecierzyca
Wszystkie nasiona roślin strączkowych są pełne witamin i minerałów, a także dostarczają dużo cennego białka oraz błonnika.
Dr Klodas przyznaje, że sama najchętniej sięga po ciecierzycę, bo jest najbardziej uniwersalna.
Można przygotować z niej gulasz lub dodać do sałatki, ale też podać jako zdrową przekąskę, prażąc ugotowane ziarna w piekarniku.
- Ma mnóstwo potasu i magnezu, ważnych dla kontroli ciśnienia krwi. Jedna filiżanka zawiera prawie 15 gramów białka, 12 gramów błonnika i jedną czwartą dziennego zapotrzebowania na żelazo - mówi dr Klodas.