Trwa ładowanie...

Kontrowersyjna dieta Vogue. Szybki sposób na bycie fit?

Avatar placeholder
Luiza Nowak 05.10.2018 10:52
Dieta z magazynu Vogue
Dieta z magazynu Vogue (123RF)

W latach 70. ubiegłego wieku kultowy magazyn Vogue opublikował kontrowersyjną, intensywną dietę odchudzającą. Aleksandra Bliszczyk podjęła wyzwanie i postanowiła przez 3 dni ją stosować. Swoje wrażenia opisała w artykule opublikowanym na stronie Vice.com.

1. Dieta Helen Gurley Brown

Jak wskazała Bliszczyk, pierwszy raz wzmianki o tej metodzie odchudzania pojawiły się w książce "Sex and the Single Girl: The Unmarried Woman's Guide to Men" autorstwa wieloletniej redaktor naczelnej amerykańskiego wydania Cosmopolitan, Helen Gurley Brown.

Dieta opiera się na jedzeniu wyłącznie 4 produktów: jajek, czarnej kawy, steków i białego wytrawnego wina (np. Chablis). Śniadanie składa się z jajka ugotowanego na twardo, kieliszka wina i filiżanki czarnej kawy. Lunch z kolei to 2 jajka, 2 kieliszki białego wina i filiżanka kawy. Obiad to stek o wadze 150 g z dodatkiem pieprzu i soku z cytryny oraz filiżanki kawy i oczywiście wina (w ciągu dnia nie można wypić więcej niż 1 butelkę). Dziś wiemy, że taka dieta nie ma nic wspólnego ze zdrowiem czy racjonalnym odchudzaniem. Redaktorka Bliszczyk postanowiła jednak wypróbować ją na sobie. Jak efekty?

Zobacz też: Piękna modelka zdradziła sekrety swojej diety

Zobacz film: "Jak zdrowo jeść i tracić na wadze?"

2. Dzień pierwszy

Bliszczyk dokładnie opisuje swoje wrażenia podczas stosowanie diety. Dietetyczne wyzwanie rozpoczęła od zakupów. Wytrawne wino Chablis zastąpiła jednak jego tańszym odpowiednikiem – Classic Dry White.

Pierwszego dnia bohaterka zważyła się - ważyła 60,9 kg. Zgodnie z teorią Brown, po trzech dniach powinna ważyć ok. 57 kg.

Podczas pierwszego obiadu dziewczyna zaczęła doceniać walory smakowe steku z cytryną. Podkreślała też, że chociaż nie była przeraźliwie głodna, po zakończonym posiłku poczuła się wspaniale. Rano towarzyszyło jej zmęczenie, wieczorem miala zdecydowanie więcej energii.

3. Dzień drugi

Rozpoczynając drugi dzień diety Bliszczyk nie czuła się najlepiej. Zdecydowała się zostać w domu i pracować zdalnie. Jak sama przyznała, czuła się wycieńczona, jakby "zachorowała na tropikalną grypę w Wietnamie". Po wulkanie energii z poprzedniego dnia nie było śladu.

Jak wskazuje bohaterka, zalecany kieliszek wina zapewnia sporą dawkę energii. Co więcej, po takim śniadaniu nie czuje się głodu. Niestety, było to tylko chwilowe. Niespełna 20 minut po posiłku głód wrócił ze zdwojoną siłą.

Drugi dzień restrykcyjnej diety minął naszej bohaterce pod znakiem przeraźliwego bólu głowy. Złe samopoczucie nie opuściło jej do wieczora. Głodna i zmęczona zasnęła jeszcze przed godziną 22:00.

4. Dzień trzeci

Chociaż Brown zalecała stosowanie dwudniowej kuracji odchudzającej, Bliszczyk postanowiła wydłużyć ją o jeden dzień. Chudsza o zaledwie kilogram (trzeciego dnia ważyła 59,7 kg) nie czuła, że jest w dobrej formie. Podkreślała, że od rana czuje się słaba i znużona.

Taka nagła zmiana sposobu żywienia wpłynęła na znaczne pogorszenie samopoczucia redaktorki. W swoich zapiskach zwraca uwagę na problemy z oddychaniem, a także bólem głowy, zębów i szczęki, które u niej wystąpiły. Była zmęczona i pozbawiona energii.

Jak podkreśliła, zdecydowała się na złamanie diety przed jej zakończeniem. Zmęczona złym samopoczuciem, które spotęgowały problemy żołądkowe, jeszcze będąc w pracy zjadła awokado. Zdaniem jej współpracowników, po zjedzeniu zaledwie kilku kęsów owocu zaczęła wyglądać znacznie lepiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze