Niedobór witamin D i E zwiększa ryzyko demencji
Niedobór witamin to nic dobrego dla organizmu - z braku witamin włosy stają się mniej puszyste, skóra szybciej się wysusza, a żołądek nie działa tak, jak powinien. Czy zwykły niedobór witamin może doprowadzić do poważniejszych schorzeń? Najnowsze badania mówią, że tak.
Jedno z badań opublikowanych w periodyku "_Archives of Internal Medicin__e_" dotyczyło wpływu witaminy D na sprawność umysłową u ludzi starszych. W drugim badaniu, opublikowanym w miesięczniku Archives of Neurology udowodniono, że przeciwutleniacze (w tym witamina E) spożywane w diecie zmniejszają ryzyko, że u danej osoby wystąpi demencja.
1. Witamina D a demencja
Witamina D nazywana jest "słoneczną" witaminą, gdyż nasze organizmy produkują ją pod wpływem słońca. Ostatnio stała się bardzo modna, gdyż odkryto, że jej niedobór wiąże się z całą grupą schorzeń:
- chorobami serca,
- niektórymi nowotworami,
- osteoporozą,
- cukrzycą,
- schizofrenią,
- niektórymi chorobami autoimmunologicznymi.
W pierwszym, trwającym sześć lat, badaniu wzięło udział 858 osób w wieku 65 lat i starszych. Odkryto, że osoby z poziomem witaminy D we krwi niższym niż 25 nanomole na litr były w 60 proc. bardziej narażone na obniżenie zdolności kognitywnych niż osoby mające we krwi odpowiednią ilość tej witaminy. Wśród zdolności kognitywnych przebadano takie umiejętności jak:
- planowanie,
- organizowanie,
- ustalanie ważności.
Naukowcy na razie są ostrożni w interpretacji swoich wyników. Dr David J. Llewellyn, jeden z badaczy przyznał, że jeszcze nie wiadomo jaka jest optymalna dawka witaminy D potrzebna do ochrony mózgu przed demencją. Aby to stwierdzić, potrzebne są dalsze testy.
Kolejny współtwórca badania apeluje o testy z użyciem placebo i witaminy D, aby stwierdzić, czy suplementy diety także działają na obniżenie ryzyka demencji.
Może się jeszcze okazać, że to nie witamina D wpłynęła na lepsze funkcjonowanie części pacjentów, a jakiś inny czynnik. Inni lekarze są mniej sceptyczni i zalecają przyjmowanie nawet 2000 jednostek międzynarodowych (IU - International Unit) witaminy D.
Może się to wydawać zbyt dużo, gdyż na razie zgodnie z oficjalnymi zaleceniami powinno się przyjmować:
- 200 jednostek w wieku od 14 do 50 lat,
- 400 jednostek w wieku od 50 do 71 lat,
- 600 jednostek w wieku powyżej 71 roku życia.
Trzeba także pamiętać, że witamina D odgrywa rolę w zapobieganiu demencji, nie w jej leczeniu. Jeśli więc planujemy zwiększenie poziomu tej witaminy, należy zacząć działać jak najwcześniej.
2. Witamina E i ryzyko demencji
Przeciwutleniacze, w tym witamina E, chronią organizm przed działaniem wolnych rodników. Witamina E jest obecna w różnych rodzajach pokarmów:
- pełnym ziarnie,
- sardynkach,
- żółtkach jajek,
- zielonolistnych roślinach,
- orzechach,
- oleju sojowym,
- oleju słonecznikowym,
- margarynie,
- maśle,
- majonezie.
Drugie badanie obejmowało aż 5395 osób powyżej 55. roku życia. Ci, którzy mieli w diecie średnio 18,5 miligrama witaminy E dziennie, byli w 25 proc. mniej podatni na choroby związane z demencją niż osoby dostarczające organizmowi około 9 miligramów dziennie.
Badanie trwało ponad 9 lat. W tym czasie 465 osób zachorowało na demencję, w tym 365 na chorobę Alzheimera. Obserwowano nie tylko poziom witaminy E w organizmie, ale także witaminy C, beta-karotenu, flawonidów. Jednak spośród nich tylko niedobór witaminy E łączył się z demencją.
3. Czy witaminy D i E to eliksiry młodości?
Z badań wynika, że niedobór witamin D i E wiąże się ze zwiększonym ryzykiem demencji. Jednak nawet naukowcy przeprowadzający powyższe eksperymenty ostrzegają przed przedwczesnym inwestowaniem w suplementy diety zawierające te witaminy.
To, czego organizmowi potrzeba, zależy od indywidualnych cech każdej osoby. Nie powinniśmy w ciemno zaczynać kuracji witaminą D i E jeśli nie wiemy, czy będzie to dla nas korzystne.
W przypadku, kiedy mamy niedobór witamin, należy zawsze dostarczyć brakujących witamin organizmowi. Jeśli problemy zdrowotne nie wynikają z niedoboru, trzeba szukać ich prawdziwej przyczyny zamiast sięgać po supelmenty diety "na wszelki wypadek".