Przez tydzień jadł jak milioner Warren Buffett. Eksperyment dziennikarza

Warren Buffett jest jednym z najgenialniejszych inwestorów. Zarabia miliony i je jak dziecko. Jak sam kiedyś przyznał żartobliwie w wywiadzie, sprawdził kiedyś tabele aktuarialne, gdzie znalazł informację, że najniższy wskaźnik śmiertelności jest wśród 6-latków, więc postanowił jeść jak 6-latek.

Z dietą Warrena Buffetta zmierzył się amerykański dziennikarz Bob Bryan. Przez pięć dni jadł to, co zwykle je milioner. Potem opisał swoje doświadczenia. Nie były one zbyt pozytywne.

Dieta Buffetta składa się w dużej mierze ze słodkich napojów gazowanych, zestawach z McDonalda i niewielkiej ilości warzyw. Codziennie wypija około 5 puszek Coca-Coli o smaku wiśniowym. Przez cały dzień podjada też słodycze marki See's Candies i używa ogromnych ilości soli. Jak Bob poradził sobie na takiej diecie?

Bob przez 5 dni pochłonął ponad 20 tys. kcal. Na śniadanie chodził do McDonalda. Podobno wybór kanapki przez Buffetta jest uzależniony od tego jak rozpoczyna się dzień na giełdzie. Jeśli jest zastój milioner zamawia kanapkę z jajkiem i serem, jeśli giełda świeci na zielono, wtedy bierze kanapkę z bekonem i jajkiem oraz biszkopt serowy. Jeśli na giełdzie są spadki, je tylko dwie kiełbaski.

Buffett często stołuje się też w fast foodzie Dairy Queen, którego jest udziałowcem. Bob zamawiał stamtąd hot dogi i desery lodowe.

Na obiad Buffett również wybiera fast food. Zwykle jest to smażony kurczak lub stek z puree ziemniaczanym. Próżno szukać tam jakichkolwiek zielonych warzyw. Podczas wyzwania Bob pił też codziennie dwa litry Coca-Coli Cherry dziennie.

Kolejnym wyzwaniem było dosalanie potraw. Buffett podobno jest wielkim fanem soli. Używa jej szczególnie do frytek. Po pięciu dniach na diecie Buffetta Bob czuł się fatalnie.

"To było straszne" - podsumował wyzwanie dziennikarz, który pochłonął 20 537 kalorii w pięć dni. Bob bardzo odczuł zmianę diety. Przyznaje, że codziennie wzmagał się z wzdęciami, nie miał siły na ćwiczenia. Miał problemy żołądkowe i wahania cukru. Przez nadmiar kofeiny i cukru cały czas czuł się zdenerwowany i nabuzowany. Jego współpracownicy powiedzieli, że był rozdrażniony i wyjątkowo ospały.

Ostatnia kolacja, którą zjadł będąc jeszcze na diecie Buffetta całkowicie go zrujnowała. Poszedł ze znajomymi do do ulubionej knajpy milionera – Smith & Wollensky w Nowym Jorku. Tam poprosił o to, co zwykle jada szef, czyli Warren. To był błąd. Na talerzu wylądowały smażone żeberka. Było ich prawie kilogram. Bob zjadł swoją porcję, a potem przez cały wieczór czuł się fatalnie z powodu przejedzenia.

Nowością dla Boba był fakt, że na diecie Buffetta zaczął się pocić w miejscach, o których nawet nie miał pojęcia – na powiekach i pod kolanami. Bob ma tylko jedno przemyślenie związane z dietą milionera. Jakim cudem 88-letni mężczyzna przeżył, odżywiając się w ten sposób? Jak może żyć i pracować odżywiając się fast foodami i zapijając to wszystko colą?

Nie polecamy wzorować się na Buffecie jeśli chodzi o jego sposób odżywania się.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl