Siarkowane owoce suszone
Jesienią i zimą częściej niż w innych miesiącach sięgamy po gotowe mieszanki suszonych owoców – morele, rodzynki, banany czy daktyle. Kupujemy je, złudnie myśląc, że dostarczą nam wielu składników mineralnych i witamin przy równoczesnej niskiej kaloryczności.
- Kubek suszonych owoców to ponad 300 kalorii i około 60-70 g cukru. To odpowiednik 12-14 łyżeczek. Natomiast przeciętny świeży owoc mieszczący się w tym samym kubku zawiera średnio 60-80 kalorii i około 15 g cukru – tłumaczy Joanna Skałecka, dietetyczka i autorka strony "Trenerka Zdrowej Diety".
Czy suszone owoce warto więc kupować? Sprawdźmy.
Na kolejnym slajdzie obejrzysz WIDEO.
Zobacz też: Bezpieczeństwo w podróży jest najważniejsze
Czytanie składów
Suszone owoce, chociaż wysokokaloryczne, powinny znaleźć się w naszej diecie. Przykładowo, już jedna garść rodzynek zawiera mnóstwo fosforu oraz jodu, a moreli – wapnia i boru.
Podczas zakupów warto jednak sprawdzić skład znajdujący się na opakowaniu suszonych owoców. Nie kierujmy się ceną – czasami tańsze produkty mogą mieć lepszy skład. Co powinno nas skusić? Brak informacji o tym, że owoce zostały siarkowane.
Dwutlenek siarki jest gazem o ostrym, duszącym zapachu. Wykazuje działanie bakteriobójcze oraz grzybobójcze. Właśnie dlatego niektóre owoce siarkuje się przed zapakowaniem i odesłaniem do sklepów. Bez tego związku w rodzynkach czy morelach może rozwijać się pleśń. A ta z kolei przyczynia się do rozwoju toksycznych substancji, które mogą być rakotwórcze.
Na kolejnym slajdzie obejrzysz WIDEO.
Siarkowanie
Dlaczego tylko niektóre produkty poddawane są siarkowaniu? W ten sposób producenci przyspieszają proces suszenia. Nie czekają na to, aż winogrona czy morele wyschną w promieniach słońca.
Zastosowanie gazu nie tylko wszystko ułatwia, ale i sprawia, że suszone owoce wyglądają na pełniejsze. Następnie producenci pryskają je nabłyszczaczami oraz innymi sztucznymi barwnikami.
- Suszone owoce zawierają bardzo często inne składniki. Tym najczęstszym jest cukier, związki siarki (E 220) oraz utwardzany olej roślinny. Cukru w suszonych owocach może być aż 50 proc. Co do konserwantów - niewielkie ilości E 220 nie są dla naszego organizmu niebezpieczne, ale nie jest to też substancja nam niezbędna. Tak więc po co sobie ją fundować? - pyta dietetyczka.
Suszone owoce najlepiej kupować w sklepach ekologicznych oraz szukać na marketowych półkach ze zdrową żywnością.
- Jednak nawet i wtedy pamiętajmy o przeczytaniu składu. Kupując owoce na świątecznych targach, wybierajmy te wyglądające najmniej okazale - ciemne, bez pięknych kolorów, pomarszczone. To właśnie one będą najzdrowsze, bez zbędnych konserwantów – dodaje ekspertka.
Na kolejnym slajdzie obejrzysz WIDEO.
Oleje mineralne
W przedświątecznym okresie częstym produktem, który możemy znaleźć w niemal każdym koszyku, jest opakowanie rodzynek. Sprowadzane są one m.in. z Turcji, Grecji czy Argentyny.
Podczas długiej drogi suszone owoce się sklejają i nie wyglądają smacznie. By tego uniknąć, producenci smarują rodzynki i inne suszone owoce pochodnymi ropy naftowej.
- Jeśli w składzie produktu na opakowaniu oprócz głównego składnika, czyli owocu, mamy informację: "Zawiera siarczany/dwutlenek siarki/SO2/E220", omijajmy go szerokim łukiem. To popularny konserwant utrwalający kolor, wydłużający trwałość przetworów owocowych. Zapobiega utlenianiu produktu. Jeśli mamy do wyboru piękne, mięsiste pomarańczowe morele suszone i mało atrakcyjne z wyglądu brązowe morelowe kulki, wybierzmy te drugie. Są smaczniejsze i przede wszystkim zdrowsze! - tłumaczy Aleksandra Tatarata, dietetyczka.
Na kolejnym slajdzie obejrzysz WIDEO.
Zobacz też: Dlaczego niektórzy mają dwukolorowe oczy?
Konserwanty
Siarczany stosowane w produkcji suszonych owoców powodują utratę witamin. Mogą również skutkować nudnościami u osób z wrażliwym układem pokarmowym, bólami głowy, a nawet dusznościami u osób z astmą.
- Mimo, że przepisy podają normy dla obecności siarczanów w owocach, to konsumentowi trudno określić, ile owoców może bezpiecznie zjeść. Szczególnie, jeśli kupuje owoce suszone na wagę - z dużego opakowania zbiorczego, na którym trudno dostrzec etykietę produktu – dodaje ekspertka.
Chcesz kupić suszone owoce w markecie? Koniecznie sprawdź ich skład. Przed spożyciem warto je też opłukać pod bieżącą, zimną wodą.