Co się stanie, gdy na miesiąc zrezygnujesz z piwa? Cztery powody, dla których warto to zrobić
Jedno czy dwa piwa tygodniowo nie są niczym złym, prawda? Wiele osób wychodzi z takiego założenia, ale okazuje się, że nawet stosunkowo niewielka ilość piwa może zaszkodzić naszemu organizmowi. Sprawdź, jakich efektów możesz się spodziewać za kilka tygodni, jeśli już dziś pożegnasz się z piwem.
1. Piwo – szkodzi czy nie?
Lekarze są zgodni: nie ma takiej ilości alkoholu, która mogłaby zostać uznana za bezpieczną dla naszego organizmu. Szereg badań potwierdza, że alkohol nie tylko wpływa destrukcyjnie na szereg naszych organów, w tym wątrobę, nerki czy żołądek, podnosi ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo-naczyniowego, ale też ma działanie rakotwórcze.
Jednak myśląc o piwie, niewiele osób mogłoby uwierzyć, że jedna czy dwie puszki mogą siać spustoszenie w organizmie.
- Pamiętajmy, że w piwie też znajduje się alkohol, którego dietycy zdecydowanie nie zalecają. Mogłabym więc powiedzieć, że alternatywą byłoby w tym wypadku piwo bezalkoholowe – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyczka Kinga Głaszewska. - Jeśli ktoś ma w nawyku wypijanie kilku piwek przy weekendzie, to myślę, że zrezygnowanie z tego napoju zdecydowanie mu się przysłuży - dodaje.
A jakich efektów możemy się spodziewać?
2. Utrata wagi
Dietetyczka zwraca uwagę na dwie kwestie, które wiążą się z piciem piwa.
- Piwo jest wysokokaloryczne. 500 ml piwa to ok. 250 kcal. To całkiem sporo, jeśli chodzi o napoje. Dwa piwa to równowartość takiego porządnego śniadania – mówi Głaszewska i dodaje, że oprócz tego zazwyczaj piciu złocistego trunku towarzyszy podjadanie, bo piwo pobudza łaknienie. W tym wypadku, jak zaznacza dietetyczka, nietrudno o nadwyżkę energetyczną, która jest przyczyną przybierania na wadze.
Jeśli zrezygnujemy z piwa i przekąsek w postaci chipsów czy jedzenia z grilla, z pewnością nie trzeba będzie długo czekać na efekty.
3. Płaski brzuch
- Coraz częstszym problemem są takie choroby jak SIBO (zespół rozrostu bakteryjnego) czy zespół jelita drażliwego lub choroby zapalne jelit. Dla pacjentów borykających się z tym problemem piwo jest niewskazane także z uwagi na proces fermentacji związany z produkcją. Piwo może nasilić dolegliwości chorych: wrażenie przelewania w jelitach, bulgotanie, bóle brzucha – tłumaczy dietetyczka.
Także ci, którzy na problemy jelitowe nie narzekają, mogą zauważyć, że picie piwa powoduje u nich nieprzyjemne dolegliwości, np. wzdęcia. To może być oznaka zaburzeń mikrobioty jelitowej.
- Brzuszek piwny u niektórych związany jest także z tym negatywnym wpływem fermentacji – mówi ekspertka i dodaje, że to dotyczy osób, którym trudno się ograniczyć do jednego czy dwóch piw tygodniowo.
Jeśli przestaniemy sięgać po piwo na miesiąc, może się okazać, że nasz brzuch znacznie się zmniejszył.
4. Lepsza praca mózgu
W procesie warzenia do piwa mogą się przedostać do napoju szkodliwe substancje – to mykotoksyny. Pochodzą z pleśni, którymi może być zainfekowany np. jęczmień, z którego powstaje trunek. Badania ujawniają, że wysoka odporność tych toksyn na działanie temperatury sprawia, że mykotoksyny mogą być obecne w wielu produktach spożywczych, w tym napojach.
Okazuje się, że osoby, które piją piwo w nadmiarze lub ich wątroba nie jest w stanie metabolizować szkodliwych substancji w należytym stopniu, mogą być bardziej narażone na działanie toksyn. Niektóre z badań wykazały szkodliwy wpływ neurotoksyn z grzybów czy pleśni na układ nerwowy – a konkretnie na mózg.
Jednak nawet jeżeli to nie mykotoksyny powodują, że po piwie masz problemy z koncentracją, zachowaniem jasności umysłu i logicznym myśleniem, to z pewnością jest to alkohol.
5. Właściwa praca trzustki
Trzustka to organ, który między innymi odpowiada za metabolizm cukrów. Picie piwa, a zwłaszcza piw smakowych, zdecydowanie trzustce nie służy.
- To dotyczy w szczególności osób, które borykają się z insulinoopornością lub cukrzycą, bo piwo ma też wysoki indeks glikemiczny, co sprawia, że trzustka bardzo szybko zaczyna wytwarzać insulinę, co nie jest pożądane. Tym osobom powiedziałabym, że piwo jest kategorycznie zakazane – mówi Głaszewska i dodaje, że o piwie mogą zapomnieć także osoby, które borykają się z jakimikolwiek schorzeniami wątroby, w tym ze stanowiącym w ostatnich latach coraz większe zagrożenie stłuszczeniem wątroby.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl