Trwa ładowanie...

Czego nie tknie kardiolog? Lekarze wskazują czarną listę. "Największe zło"

 Patrycja Pupiec
02.10.2023 19:59
Czarna lista kardiologów. "To największe zło"
Czarna lista kardiologów. "To największe zło" (Getty Images)

- Spożywanie pokarmów o udowodnionym szkodliwym działaniu jest prowokowaniem naszego organizmu do świadomego aktu powolnego samobójstwa - mówi kardiolog Beata Poprawa. Jeśli pragniesz zadbać o zdrowie układu sercowo-naczyniowego, warto uczyć się od najlepszych. Eksperci od serca wskazują, od jakich produktów trzymają się z daleka.

spis treści

1. Produkty, których kardiolodzy unikają jak ognia

Na wiele czynników ryzyka rozwoju chorób serca nie mamy wpływu, czyli historię rodzinną, płeć i wiek. Jednak decydujemy o tym, co jemy, dlatego zapytaliśmy ekspertów od zdrowia serca, od jakich produktów trzymają się z daleka.

- Od czasu, gdy rozerwałam torebkę z gotowym popcornem, które zwyczajowo wkładamy do mikrofalówki i ujrzałam tłustą maź dodawaną do ziaren, już nigdy nie zaserwowałam takiego popcornu dziecku i sobie. Jeśli robię popcorn, to wyłącznie z pełnego, czystego ziarna - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie kardiolog i internista Beata Poprawa.

Zobacz film: "Jak ograniczyć węglowodany w diecie?"

- Nie tknę chipsów i innego wysoko przetworzonego jedzenia, ponieważ są pełne konserwantów, barwników i soli - wskazuje w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Ewa Uścińska, kardiolog z Centrum Medycznego Damiana.

- Soli nie używam wcale - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. n. med. Maciej Banach, specjalista w dziedzinie kardiologii, hipertensjologii i lipidologii, kierownik Zakładu Kardiologii Prewencyjnej i Lipidologii UM w Łodzi, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego.

2. Uważaj na cukier i wysokoprzetworzoną żywność

Dwa badania zaprezentowane w sierpniu br. na Kongresie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego w Amsterdamie wykazały, że wysokoprzetworzona żywność, czyli m.in. płatki śniadaniowe, dania gotowe, (np. mrożona pizza), słodycze i ciastka znacznie zwiększają ryzyko chorób serca, w tym nadciśnienia tętniczego, zawału serca i udaru mózgu

- W mojej kuchni nie ma miejsca na produkty wysokoprzetworzone, naszpikowane konserwantami, nie ma produktów zawierających syrop glukozowo-fruktozowy oraz olej palmowy, a więc wszystkie chrupiące ciasteczka, wafelki, pralinki, kremy czekoladowe i orzechowe nie goszczą w moim domu - zaznacza dr Poprawa.

- Nie kupuję energetyków, kolorowych napojów gazowanych. Nie ma u mnie w domu zupek typu instant oraz różnych wzmacniaczy smaku, które mają w swoim składzie między innymi benzoesan sodu - dodaje.

Eksperci wskazali również, że w diecie starają się ograniczyć cukier. - Sporadycznie jadam coś słodkiego, maksymalnie dwa razy w miesiącu, ale staram się unikać gotowych słodyczy, które są dostępne w sklepach - wymienia dr Uścińska.

- Unikam słodyczy, choć zdarza mi się zjeść coś słodkiego do kawy - przyznaje prof. Banach.

Naukowcy z Harvardu w analizie opublikowanej w czasopiśmie "JAMA Internal Medicine" odkryli związek między dietą bogatą w cukier, a większym prawdopodobieństwem zgonu z powodu chorób serca. Specjaliści wykazali, że im wyższe spożycie cukru, tym większe ryzyko schorzeń układu krążenia.

Spożywanie zbyt dużej ilości cukru może podnosić ciśnienie krwi oraz nasilać przewlekłe stany zapalne. Sprzyja również przyrostowi masy ciała, rozwojowi cukrzycy typu 2 oraz stłuszczeniu wątroby.

3. "Mogą być zapalnikiem dla tworzenia się komórek nowotworowych"

- Bezwzględnie niedozwolone, tego rodzaju żywności unikam jak ognia. Przetworzone mięso to największe zło i nie ma w nim naprawdę nic dobrego, dlatego uczulam pacjentów na to, by czytali etykiety i wybierali jak najbardziej naturalne produkty - zaznacza prof. Banach.

- Nie jem mięsa oraz wędlin, a także pasztetów zwierzęcych - dodaje dr Poprawa.

Naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego przeprowadzili największe jak dotąd badania, w którym przeanalizowali 13 innych analiz z udziałem ponad 1,4 mln osób. Stan zdrowia respondentów monitorowano przez 30 lat.

Mamy złe wieści dla wszystkich osób, które zajadają się boczkiem, szynką oraz kiełbaskami. Badania wykazały, że zwiększone o 50 g dzienne spożycie tego rodzaju żywności, wpływa na ryzyko choroby niedokrwiennej serca i podnosi je aż o 18 proc.

Grupa badaczy nie stwierdziła wyraźnego związku między jedzeniem drobiu a zwiększonym ryzykiem tej choroby, lecz każde większe o 50 g spożycie nawet nieprzetworzonego czerwonego mięsa w ciągu dnia, zwiększa ryzyko schorzenia o 9 proc.

Wyniki analiz eksperci opublikowali w czasopiśmie "Critical Reviews in Food Science and Nutrition".

- Wszystkie wymienione pokarmy są na czarnej liście kardiologów, ale także neurologów, onkologów i diabetologów. Zawierają bowiem składniki, które potencjalnie wywołują miażdżycę, cukrzycę i nadciśnienie tętnicze. Mogą być zapalnikiem dla tworzenia się komórek nowotworowych - podkreśla dr Beata Poprawa.

- Jesteśmy tym, co jemy. Spożywanie pokarmów o udowodnionym szkodliwym działaniu jest prowokowaniem naszego organizmu do świadomego aktu powolnego samobójstwa - dodaje.

4. Co jeść, żeby mieć zdrowe serce?

Niezależnie od tego, czy chcemy udoskonalić dietę, czy zerwać z niezdrowym żywieniem, warto w trosce o zdrowie serca spożywać produkty, który wspierają pracę układu krążenia. Prof. Banach zaznacza, że dobrze jest korzystać z gotowych rozwiązań, ale na niektóre z nich należy uważać.

- Warto postawić na zbilansowany jadłospis, najlepiej na dietę śródziemnomorską. Jestem również ogromny przeciwnikiem restrykcyjnych diet jak dieta ketogeniczna czy białkowa. Nic co jest tak rygorystyczne, jeśli nie ma ku temu wskazań medycznych, nie posłuży na dłużej - zaznacza kardiolog.

Ekspert podkreśla, że w komponowaniu diety, należy skupić się przede wszystkim na zdrowych tłuszczach i produktach roślinnych. - Dobrej jakości oliwa z oliwek, ryby, orzechy. Nie można zapomnieć o owocach i warzywach bogatych w błonnik, jak awokado - wyjaśnia profesor.

Kardiolog zaleca także, by w trosce o zdrowie serca pić kawę.

- Piję cztery-pięć kaw espresso. Ogromna ilość badań potwierdza jej pozytywny wpływ na zdrowie. Zawiera polifenole, działa przeciwzapalnie. Jednak pamiętajmy, że organizm zawsze nam podpowiada, na ile kaw można sobie pozwolić - przestrzega prof. Banach.

Dla osób, które martwią się, że kawa wypłukuje z organizmu magnez, lekarz zamiast suplementacji, zaleca gorzką czekoladę. - Ważne, by zawierała przynajmniej 60-70 proc. kakao. To najlepszy źródło magnezu, lepsze niż suplementy - mówi specjalista.

A jeśli nie przepadamy za smakiem kawy, prof. Banach radzi, by pić zieloną herbatę oraz wodę. - Zielona herbata ma wiele polifenoli i potrafi postawić na nogi jak kawa. Zawsze podstawowym napojem w diecie powinna być woda, najlepiej niegazowana, bo gazowana działa wzdymająco - dodaje prof. Maciej Banach.

Patrycja Pupiec, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze