Trwa ładowanie...

Czy istnieje dawka alkoholu bezpieczna dla zdrowia? Eksperci odpowiadają

 Maciej Rugała
Maciej Rugała 10.01.2023 20:25
Czy istnieje taka ilość alkoholu, której wypicie jest bezpieczne dla zdrowia?
Czy istnieje taka ilość alkoholu, której wypicie jest bezpieczne dla zdrowia? (Getty Images, East News)

Według stanowiska WHO nie ma bezpiecznej porcji alkoholu. Każda spożyta jego ilość szkodzi i przyczynia się do powstania aż siedmiu różnych typów nowotworów. Cierpi na tym nie tylko wątroba, ale układ nerwowy, krwionośny i trawienny.

spis treści

1. Choroby powodowane przez alkohol

Uzależnienie to nie jedyna możliwa konsekwencja, którą powoduje coraz częściej pojawiający się w życiu alkohol. Według ekspertów WHO - niezależnie od spożytej ilości - zawsze podnosi on ryzyko choroby nowotworowej. Dotyczy to zwiększonego prawdopodobieństwa wystąpienia raka przełyku, żołądka, jamy ustnej czy raka przełyku.

- Przeprowadzono wiele rzetelnych badań, w których niejednokrotnie dowiedziono, że alkohol przyczynia się do powstawania nowotworów. Prowadzone bardzo długo prace naukowe dotyczyły jamy ustnej, nosogardzieli, krtani, przełyku i reszty przewodu pokarmowego, a w tym żołądka, trzustki. To te, o których mówi się najczęściej. Także, dość nieoczekiwanie, alkohol zwiększa ryzyko raka piersi - objaśnia dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

Zobacz film: "Wpływ alkoholu na trzustkę"

Co więcej, jego regularne spożywanie może także prowadzić do wystąpienia chorób naczyniowych i neurodegeneracyjnych. Jeśli mowa o niszczycielskim działaniu alkoholu na żywe tkanki - jest on przerażająco wszechstronny.

- Nie można zapominać o szkodach dla ośrodkowego układu nerwowego, który jest szczególnie narażony. Alkohol niszczy komórki nerwowe na każdym etapie. Komórki nerwowe są najwrażliwsze na toksyczność alkoholu tam, gdzie kora mózgowa jest najmłodsza. Wtedy dochodzi do toksycznych uszkodzeń w największym stopniu. Cierpi także obwodowy układ nerwowy, dotyczy to głównie unerwienia kończyn dolnych, ale nie tylko. Należy pamiętać również o szkodliwym wpływie na naczynia krwionośne, które alkohol niszczy, tworząc pewnego rodzaju niszę dla rozwoju miażdżycy. No i wspomniana trzustka, jej ostre, nawracające zapalenie lub przewlekła forma zapalenia, a także wątroba, która metabolizuje ten alkohol - mówi dr Sutkowski.

2. To znaki, że pijesz za dużo

Oprócz wymienionych chorób związanych z nowotworzeniem, degeneracją tkanki nerwowej i rozwojem miażdżycy, alkohol sieje spustoszenie w organizmie także w bardziej zauważalny sposób. Mowa tu o "znamieniu pająka".

Wątroba próbując unieszkodliwić alkohol, przekształca go w aldehyd octowy. Jest on jednak jeszcze bardziej szkodliwy dla naszego ciała. Powoduje zmiany w naczyniach krwionośnych, które rozszerzają się, ale z czasem trwale upośledzona zostaje ich sprężystość. To wtedy powstają "pajączki", które mogą występować także na twarzy, np. w okolicy nosa. To nic innego jak drobne naczynia krwionośne, które zbyt się "rozciągnęły". Inna nazwa tej przypadłości to teleangiektazja pajęcza.

Pojedyncze pajączki mogą występować u nawet względnie zdrowej osoby. Gdy jednak jest ich coraz więcej, powstają na twarzy i w wielu innych miejscach, to znak, że z naszym zdrowiem coś jest nie tak. Może to być związane bezpośrednio z nadmiernym spożyciem alkoholu, ale także uszkodzeniem wątroby lub tarczycy, które może powodować. Jednak "pajączki" to nie koniec wskazówek, że w naszym życiu pojawia się problem z alkoholem.

Regularne spożywanie alkoholu zwiększa także szansę powstawania siniaków, nawet przy lekkich urazach. Przyczyna jest ta sama - naczynia tracą elastyczność, a krzepliwość krwi ulega zaburzeniu. Osłabieniu ulega także odporność organizmu, co może objawiać się zapaleniami mieszków włosowych, gruczołów łojowych czy ropnymi krostami na twarzy. Skóra osoby z problemem alkoholowym łatwo pęka, co widać zwłaszcza po ustach, a włosy tracą blask. Objawem tego, że alkohol sieje zniszczenie w organizmie jest też żółty odcień skóry i białek oczu (żółtaczka). Świadczy to o problemach z wątrobą lub woreczkiem żółciowym, co często związane jest z nadużyciem alkoholu.

3. Czy istnieje "zdrowa" dawka alkoholu?

Ile więc alkoholu można wypić, by sobie nie szkodzić? Odpowiedź jest prosta.

- Każda dawka alkoholu jest szkodliwa. Mówienie, że jest inaczej, jest próbą usprawiedliwienia niektórych rzeczy. A może i gorzej, bo bywa to usilną próbą dopasowania elementów wiedzy medycznej do standardów społecznych. Oczywiście, mówi się o pewnych korzyściach spożywania alkoholu w kontekście zdrowia serca, ale ten sam efekt można uzyskać przez leki kardiologiczne lub sedację. Można to uzyskać też poprzez właściwe leczenie chorób układu sercowo-naczyniowego oraz szczepienia przeciwko grypie, które zabezpieczają przed zawałem - tłumaczy lekarz.

- Z drugiej strony: mamy wpływ, który powoduje uzależnienie, który zatruwa układ nerwowy, wątrobę itd. Nie ma dawki bezpiecznej, są tylko dawki społecznie akceptowalne. Stara się to czasem usprawiedliwić, zwrócić uwagę na euforyzujący i relaksujący wpływ alkoholu. Ale są ku temu inne drogi, a nie możemy mówić, że nie jest trucizną coś, co nią jest - mówi dr Sutkowski.

Picie alkoholu w naszej kulturze ma wymiar niemal rytualny. Pijemy z żalu, pijemy z radości, a nawet z bezczynności. Warto jednak pamiętać o tym, że w kwestii relaksu, pracy nad pewnością siebie oraz poczuciem własnej wartości i celowości w życiu, alkohol może zmienić czasem spojrzenie, ale nigdy nie rozwiązuje problemu.

4. "Dry January" - dlaczego abstynencja jest zdrowa?

Renomowane czasopismo medyczne "The Lancet" opublikowało artykuł zawierający aktualne stanowisko WHO na temat spożycia alkoholu. Głosi ono, że każda jego dawka zwiększa ryzyko choroby nowotworowej, zwłaszcza raka jelit. Skąd więc wzięła się inicjatywa "trzeźwego stycznia" i dlaczego jest tak ważna?

Akcja została oficjalnie zapoczątkowana w 2014 roku przez brytyjską organizację zajmującą się problemem alkoholowym. Od tamtego czasu co roku sięga coraz większej rzeszy odbiorców. Przyjęła się również w Polsce. Należy wyraźnie zaznaczyć - nie jest ona kierowana wyłącznie do osób walczących z chorobą alkoholową. Warto przeprowadzić na sobie eksperyment - czy potrafię normalnie funkcjonować przez miesiąc bez ani jednego drinka?

Maciej Rugała, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze