Fasola tonka – pyszny smak o toksycznym wnętrzu
Wygląda niepozornie, ale w rzeczywistości może być dla nas śmiertelnie groźna.
Tonka to odmiana fasoli o bardzo charakterystyczym, intensywnym smaku. Kucharze i producenci żywności z całego świata przyjęli ją z wielkim entuzjazmem i często wykorzystują ją w deserach i różnego typu daniach. Jest tylko jeden problem – to ziarno zawiera substancję chemiczną. W dużych dawkach może ona spowodować naszą śmierć.
Fasola tonka doprowadziła już do masowych zgonów wśród zwierząt. Mimo to, handel tym groźnym ziarnem kwitnie i ma się całkiem nieźle. Wielu kucharzy w Stanach Zjednoczonych ma nawet swoich dealerów, którzy przemycają ten niebezpieczny produkt do kraju, a następnie wykorzystują go w swoich daniach.
Fasola tonka przypomina wydłużoną rodzynkę i rośnie na olbrzymim drzewie w głębi lasów deszczowych Amazonii.
Zobacz również:
1. Jak smakuje?
Po podaniu startej fasoli do deserów nadaje im ona pyszny, "transcendentny" smak, który przypomina połączenie wanilii, lukrecji, karmelu i goździków, z nutami słodkiej magnolii.
"Jeśli nie użyjesz zbyt dużej ilości tego produktu, to jest to naprawdę pyszne” - mówi Thomas Raquel, kucharz-cukiernik z nagrodzonej trzema gwiazdkami Michelin restauracji Le Bernardin w Nowym Jorku.
Warto zaznaczyć, że od 1954 roku sprzedaż fasoli tonka jest w USA nielegalna. Mimo to, po dziś dzień wykorzystuje się ją w wielu światowych restauracjach – od Nowego Jorku aż po Kalifornię. W rzeczywistości Stany Zjednoczone są największym importerem tonki na całym naszym globie.
Przeczytaj także:
2. Dlaczego może być niebezpieczna?
Fasola tonka zawiera niezwykle wysoki poziom chemicznej kumaryny, która nadaje jej smak i występuje naturalnie w setkach roślin, np. w trawie, lawendzie i wiśni. Nawet, jeśli nigdy wcześniej nie widziałeś na własne oczy fasoli tonka, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiesz, jak ona pachnie.
Kumaryna została po raz pierwszy wyizolowana z fasoli tonka w 1820 roku. Jej nazwa pochodzi od karaibskiego terminu określającego drzewo tonka, "coumarou". Później pewien angielski chemik zaczął wytwarzać w swoim laboratorium pierwszą syntetyczną kumarynę.
W latach czterdziestych XX wieku nastąpił prawdziwy rozkwit wykorzystywania syntetycznej kumaryny. Była ona szeroko stosowana zamiast naturalnej wanilii. Dodawano ją także do czekolady, słodyczy i gorzkich koktajli, a nawet napojów bezalkoholowych. Szybko stała się również składnikiem wykorzystywanym do produkcji tytoniu, a nawet perfum.
Był jednak pewien problem. Badania na psach i szczurach wykazały, że jest ona toksyczna i wystarczą nawet niewielkie dawki, aby w ciągu niespełna kilku tygodni, spowodować znaczne uszkodzenie wątroby. U owiec śmiertelna dawka wynosiła zaledwie 5g (około dwóch łyżeczek). Zarówno tonka, jak i kumaryna, zostały zakazane. Dziś wciąż jest ona wykorzystywana w wielu znakomitych restauracjach. Stosuje się ją również do maskowania smaku i zapachu niskiej jakości produktów.
Nawet jeśli rzadko odwiedzasz fantazyjne restauracje, jak ta w Nowym Jorku, istnieje duża szansa, że jesteś narażony na działanie kumaryny z kilku innych źródeł. Wciąż całkowicie legalne jest dodawanie kumaryny do tytoniu i kosmetyków, mimo iż nie od dziś wiadomo, że jest ona łatwo wchłaniana przez skórę i kruchą wyściółkę naszych płuc.
Substancja chemiczna jest również stosowana w detergentach, żelach pod prysznic, mydłach do rąk i dezodorantach oraz w popularnych zapachach, takich jak np. Coco Mademoiselle (Chanel) i Joop! Homme. Związek ten wykorzystywany jest też w e-papierosach.
Kumaryna jest szczególnie toksyczna dla naszej wątroby, która odgrywa ważną rolę w usuwaniu toksyn z naszego organizmu.
"Z pewnością ma ona wpływ na wątrobę, tak jak np. alkohol. Tak naprawdę nigdy nie wiesz, czy cierpisz na jakąś chorobę wątroby z powodu kumaryny czy czegoś innego" - powiedział Dirk Lachenmeier z Chemical and Veterinary Investigation Laboratory (CVUA) w Karlsruhe w Niemczech.
Globalnie w 2010 roku odnotowano około miliona zgonów spowodowanych chorobami wątroby - to około proc. wszystkich zgonów.
Nikt z nas tak naprawdę nie wie, czy ma to jakiś związek z działaniem kumaryny, ale w niedawnym raporcie stwierdzono, że w przypadku osób, które spożywały ją w nadmiernych ilościach, mogła ona doprowadzić do ich śmierci.