Okratek australijski, czyli "palce diabła" w polskim lesie. Mężczyzna znalazł niecodzienny okaz grzyba
Pan Tomasz nie spodziewał się, że podczas wyprawy na grzyby znajdzie tzw. palce diabła. Ten niezwykły okaz, chociaż nie jest trujący, to skutecznie odstrasza grzybiarzy swoim charakterystycznym zapachem.
1. Nietypowy grzyb
Polacy ruszyli do lasów w poszukiwaniu smacznych i pachnących prawdziwków, podgrzybków i kurek.
Nic dziwnego, tegoroczna aura sprawiła, że w lasach zaroiło się od grzybów. Widać to wyraźnie w mediach społecznościowych oraz na grupach zrzeszających fanów leśnych skarbów, którzy chętnie pokazują swoje zdobycze na zdjęciach.
Bardziej doświadczeni grzybiarze z chęcią szukają też mniej popularnych grzybów, takich jak np. kanie, które niedoświadczona osoba może pomylić ze śmiertelnie trującym muchomorem sromotnikowym. W polskich lasach znajdziemy też rydze, kominki, gołąbki czy kozaki.
Pan Tomasz, będąc na grzybobraniu poczuł dziwny, intensywny zapach przypominający padlinę. Gdy dotarł do jego źródła, jego oczom ukazał się niezwykły grzyb.
Nie należy on do naszych rodzimych gatunków. Zdjęciem grzyba postanowił się podzielić w mediach społecznościowych. To tzw. palce diabła czyli okratek australijski. Grzyb swoim wyglądem przypomina ośmiornicę, ma intensywnie czerwone macki wyrastające prosto z ziemi. Jest to grzyb zaliczany do rodziny sromotnikowych i najprawdopodobniej trafił do Polski wraz z innymi roślinami sprowadzanymi z Australii.
To niezwykle rzadki okaz, który można spotkać w okolicach Gór Świętokrzyskich i Biłgoraja. I chociaż nie jest to grzyb trujący, to jego intensywny zapach sprawia, że jest uważany za niejadalny. Jeśli zatem podczas grzybobrania poczujecie, że coś pachnie padliną, to może być właśnie okratek australijski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl