Polacy uwielbiają grzyby i się nimi trują. Takie błędy popełniają najczęściej
Polacy uwielbiają zbierać grzyby i wielu jest przekonanych, że doskonale potrafią rozpoznawać poszczególne gatunki. Niestety w wielu przypadkach prawda okazuje się inna, ponieważ grzyb trujący często bardzo przypomina jadalnego lub cieszy się błędną opinią smacznego i bezpiecznego do spożycia, choć w rzeczywistości może nam poważnie zaszkodzić.
1. Niebezpieczne pomyłki w lesie
Wiele osób ma spory problem z rozpoznawaniem grzybów, poza kilkoma najbardziej charakterystycznymi gatunkami. Niektórzy po prostu omijają okazy, co do których nie mają pewności, natomiast są też tacy, którzy zbierają je, nie zwracając uwagi, że grzyb jadalny od trującego może różnić się jednym szczegółem.
Często w koszykach grzybiarzy ląduje krowiak podwinięty (olszówka) zamiast pomarańczowego rydza. Gatunek ten nawet po obróbce termicznej może być niebezpieczny, choć jeszcze do lat 80-tych olszówki traktowane były jako grzyby jadalne.
Jedynym sposobem na przyrządzenie tego gatunku jest wielokrotne gotowanie i odlewanie wody, choć nawet ten zabieg nie daje stuprocentowej pewności, że zjedzony krowiak nie wywoła poważnych dolegliwości żołądkowych.
Być może nie stanie się tak za pierwszym razem, ale toksyczna inwolutyna odkłada się w organizmie i w pewnym momencie jej wysoki poziom wywołuje zatrucie, grożące nawet śmiercią.
2. O czym pamiętać w czasie grzybobrania?
Osoby zbierające grzyby powinny pamiętać, by sięgać jedynie po dobrze znane im gatunki i za każdym razem upewnić się, że poprawnie je rozpoznali, korzystając z aplikacji na telefon lub atlasu grzybów.
Nie sięgamy po gatunki, które wymagają konkretnego sposobu ich przygotowania, jeżeli nie mamy wiedzy na ten temat i zależy nam na szybkim przyrządzeniu potrawy z grzybów.
Nie zbieramy olszówki, ponieważ nie ma możliwości sprawdzenia, czy kilkukrotne gotowanie usunęło całą zawartość toksyny.
Warto dokładnie czytać opisy gatunków i nie sugerować się wyłącznie nazwą, na przykład piestrzenica kasztanowata to grzyb trujący, choć drugi człon nazwy łacińskiej brzmi „jadalna”.
Co prawda, gotowanie teoretycznie neutralizuje toksynę, ale wciąż zdarzają się przypadki zatrucia. Podobnie jest w przypadku popularnych opieniek, ponieważ bezpieczne są wyłącznie młode kapelusze po uprzednim 30-minutowym gotowaniu i odlaniu wody.
Paula Jakubasik, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl