Substancje, których powinniśmy unikać po trzydziestce
Przede wszystkim chodzi o zmianę stylu życia. Po trzydziestym roku życia metabolizm zaczyna zwalniać przez co nietrudno o dodatkowe kilogramy, które ciężko później zrzucić. Ponadto obniża się produkcja kolagenu, przez co skóra staje się wiotka. Niestety, to właśnie po trzydziestym roku życia zwiększa się ryzyko wielu chorób – łatwiej wówczas o wrzody żołądka, wysokie ciśnienie, miażdżycę, atak serca czy udar. W menu trzydziestolatka powinny znaleźć się warzywa, owoce, chude ryby, drób i pieczywo pełnoziarniste. A czego powinniśmy unikać, aby po trzydziestce zachować dobre zdrowie i szczupłą sylwetkę?
Zobacz także: Częste jedzenie mięsa zwiększa ryzyko 8 chorób. Jakich?
Rafinowane węglowodany
Węglowodany rafinowane to przetworzona żywność, która obfituje w cukry proste. W momencie kiedy są trawione, w organizmie człowieka dochodzi do gwałtownego wzrostu poziomu insuliny we krwi. Pomijając fakt, że po zjedzeniu posiłku obfitującego w rafinowane węglowodany znowu szybko stajemy się głodni, to tego typu żywność zwiększa ryzyko zachorowania na cukrzycę, a także nasila trądzik, który nie jest już tylko domeną nastolatek, ale coraz częściej dotyka kobiety po trzydziestym roku życia.
Wyeliminuj z diety białe pieczywo, płatki kukurydziane, rogale i ciastka. Uwaga! Wyrzut insuliny wywołany przez nadmiar węglowodanów zahamuje się, jeżeli do posiłku dodasz białko lub coś kwaśnego np. cytrynę.
Rtęć
Rtęć kojarzy nam się przede wszystkim z termometrami, które jeszcze tak niedawno były w niemal każdej domowej apteczce. Chociaż Unia Europejska zakazała w 2009 r. ich sprzedaży, to o rtęci coraz więcej mówi się w kontekście diety.
Ten metal ciężki jest szczególnie niebezpieczny dla kobiet w ciąży, ponieważ zwiększa ryzyko przedwczesnego porodu i może wpłynąć na uszkodzenie systemu nerwowego płodu. Powinny go unikać także osoby, które starają się o dziecko. Rtęć wpływa na płodność (u mężczyzn obniża poziom testosteronu i produkcję nasienia).
W jakich pokarmach może znajdować się rtęć? Metal ten kumuluje się głównie w zanieczyszczonym morzu, dlatego powinniśmy unikać przede wszystkim oleistych ryb. Niestety, mimo iż tuńczyk to świetne źródło białka, osoby po trzydziestym roku życia powinny na niego uważać.
Na kolejnej stronie zobaczysz WIDEO
Zobacz także: Jakie są pierwsze objawy raka trzustki?
Sód
Osoby po trzydziestym roku życia zwykle żyją intensywnie i stres nie jest im obcy. Ponieważ w tym wieku zwiększa się ryzyko ataku serca, powinniśmy wyeliminować czynniki, które mogą mieć na to wpływ. Co ma do tego sód?
Otóż wysokie spożycie podnosi ciśnienie krwi, co grozi zawałem. Sód znajduje się przede wszystkim w soli, dlatego warto zastąpić ją ziołami i innymi przyprawami. Bogatym źródłem sodu jest pieczywo, płatki śniadaniowe, wędliny, konserwy, konserwowe i kiszone warzywa oraz sery. Bezpieczna dzienna dawka soli nie powinna przekraczać 6 g (płaska łyżeczka). Warto także włączyć do swojej diety produkty bogate w potas (warzywa i owoce), ponieważ wyrównuje on nadmiar sodu w organizmie.
Zbacz także: Dlaczego warto pić herbatę z łupin cebuli?
Nitatry
Same w sobie azotany nie są szkodliwe, ale mogą reagować ze znajdującymi się w organizmie białkami, co prowadzi do powstania nitrozamin, które wywołują raka.
Nitraty dodawane są głównie do wędlin – dzięki nim mięso przez dłuższy czas zachowuje swoje właściwości i wyglądają po prostu apetycznie. Szwedzcy naukowcy oszacowali, że zjadanie dziennie 30 g przetworzonego mięsa, zwiększa ryzyko zachorowania na raka żołądka aż o 38 proc.! Można sobie jednak pomóc włączając do diety owoce i warzywa bogate w witaminę C, która hamuje powstawanie nitrozamin.
Należy uważać jednak na warzywa liściaste np. sałatę, która jak gąbka wchłania nitraty znajdujące się w nawozach, którymi jest spryskiwana.
Zobacz także: 5 nawyków, które niszczą kolana
Tłuszcze trans
Tłuszcze trans to podstępni zabójcy nie tylko naszej sylwetki, ale także zdrowia. Od lat naukowcy przestrzegają, żeby całkowicie wyeliminować je z diety. Po trzydziestym roku życia jest to o tyle istotne, że wówczas układ trawienny nie pracuje już tak szybko i regeneruje się wolniej, niż było to parę lat wcześniej. Pomijając fakt, że od tłuszczów trans tyjemy najszybciej, to dodatkowo zwiększają one ryzyko wysokiego cholesterolu, miażdżycy, a w konsekwencji zawału serca.
Tłuszcze trans powstają w wyniku smażenia czegoś po raz drugi na tym samym oleju. Znajdują się przede wszystkim w fast foodach, ale także w każdej przetworzonej żywności. Powinniśmy całkowicie wyeliminować je z diety. Jeżeli już czasem sobie na nie pozwalasz, koniecznie zwiększ spożycie witaminy K, którą tłuszcze niszczą. Znajdziesz ją w ciemnozielonych i liściastych warzywach.
Zobacz także: Co się dzieje w organizmie, gdy pijesz herbatę?
Wysokofruktozowy syrop kukurydziany
O wysokofruktozowym syropie kukurydzianym wielu z nas zapomina, tymczasem zaraz po tłuszczach trans, to on najbardziej przyczynia się do otyłości. Dlaczego?
Syrop kukurydziany obniża działanie hormonu odpowiedzialnego za tłumienie apetytu i zwiększa ryzyko zachorowania na cukrzycę oraz zespół jelita drażliwego. Niestety, znajduje się on niemal wszędzie!
Syropem glukozowo-fruktozowym dosładza się dżemy, keczupy, napoje gazowane, wyroby cukiernicze, desery mleczne i lody. Ponieważ substancja ta blokuje wchłanianie miedzi i magnezu, uzupełnijmy dietę o nasiona, orzechy i pełnoziarniste produkty. Staraj się także ograniczyć spożycie cukru do 50 g dziennie.
Zobacz także: Nie tylko ból w klatce piersiowej. Jak rozpoznać zawał?