Dużo tańsza niż dorsz. Nie chłonie rtęci, a mięso rozpływa się w ustach
Jeśli szukasz tańszej alternatywy dla dorsza, warto zwrócić uwagę na mirunę. Ryba jest równie smaczna i delikatna w smaku, za to jej cena jest zdecydowanie niższa. Gatunek warto wybrać również ze względu na bogactwo wartości odżywczych - miruna jest jedną z najzdrowszych ryb i nie chłonie rtęci.
1. Smaczna jak dorsz
W rzeczywistości miruna jest blisko spokrewniona z dorszem. Białe mięso tej ryby jest kruche i soczyste, a smak jest bardzo delikatny. W sklepach znajdziemy ją w postaci mrożonych filetów, które można przygotować na wiele sposobów.
Mięso miruny jest chude, a jednocześnie pełne białka. Ryba świetnie się sprawdzi na diecie odchudzającej - w jednej porcji (ok. 150 g) znajduje się 151 kcal. Po jej spożyciu nie będziemy jednak głodni, a wręcz przeciwnie, jest bardzo sycąca.
Zawiera też wiele cennych składników odżywczych. Gatunek jest bogatym źródłem witamin z grupy B, witaminy A oraz D3, a także selenu, jodu, fosforu, sodu, potasu i żelaza. Niewątpliwą zaletą jest także cena miruny.
Warto jednak pamiętać, że ta ryba nie stanowi dobrego źródła kwasów omega-3 w porównaniu do innych gatunków ze względu na niewielką ilość tłuszczu, za to śmiało mogą ją jeść osoby na diecie odchudzającej.
2. Miruna również w ciąży
Ze względu na niski stopień zanieczyszczenia rtęcią, miruna jest bezpieczna dla kobiet w ciąży oraz dzieci. To doskonały produkt w profilaktyce otyłości oraz zapobieganiu chorobom serca.
Składniki odżywcze zawarte w tym gatunku korzystnie wpływają na funkcjonowanie serca, mózgu, a jednocześnie zmniejszają ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia. Mirunę warto też spożywać przy niedoczynności tarczycy.
Wprowadzenie ryby do jadłospisu pozytywnie wpłynie na kości oraz zadba o kondycję włosów i paznokci. Jak widać powodów, dla których warto sięgać po mirunę jest naprawdę wiele.
Gatunek świetnie nadaje się do gotowania na parze, pieczenia oraz duszenia. Idealnym uzupełnieniem dania będą świeże warzywa. Miruny powinny jednak unikać osoby uczulone na ryby, gdyż może wywołać alergie pokarmowe.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl