Wchodzę do restauracji, a tam... bycze jądra!
Człowiek jest uważany za zwierzę wszystkożerne, ale czy są jakieś granice, których nie przekroczy? Na sam pomysł zjedzenia jąder byka wiele osób marszczy się z obrzydzeniem. A tak naprawdę blokady mamy w głowie, a nie w przełyku.
Pierwsze czytanie karty w lubelskiej restauracji i zaskoczenie – ''TESTICOLI DO TORO – bycze jądra podane w sosie truflowo – borowikowym w towarzystwie ruccoli i ziołowej polenty''.
Jak można twierdzić, że coś jest niedobre i czegoś się nie lubi, jeżeli nigdy się tego nie spróbowało? Również byłam przerażona pomysłem, ale głodna nie tylko nowych doświadczeń, ale w ogóle, więc uznałam, że warto zaryzykować. Gdy kucharz przyniósł to ogromne bycze jądro zastanawiałam się, ile mam w sobie szaleństwa, skoro postanowiłam, aż tak zaryzykować. Po rozkrojeniu podrobu zaczęło to przypominać polędwiczki, a gdy kucharz zaczął czarować przed moimi oczami, wiedziałam, że będzie dobrze.
W restauracji zaczął unosić się smakowity zapach panierki, ziół, grzybów, a później postawiono przede mną dzieło sztuki. Pierwszy kęs i danie rozpływało się w ustach. Więc o co było tyle krzyku?
Cechy dobrych podrobów
Polska kuchnia jeszcze jakieś 100 lat temu nie istniała bez podrobów. Nasze prababcie i babcie posiadały w swoim kulinarnym repertuarze setki, a nawet tysiące sposobów na przygotowanie potraw z ich udziałem. Z czasem zaczęliśmy stawiać na kuchnię bardziej europejską i miejsce podrobów zaczęły zajmować owoce morza czy polędwiczki. Podroby zaczęły powracać do łask i dziś w wielu restauracjach można jeść wykwintne dania z ich udziałem. Można znaleźć nereczki, móżdżki, a nawet jądra.
Przygotowanie podrobów
Wszystkie rodzaje podrobów są powszechnie wykorzystywane w rodzimej kuchni. Skrzydełka, szyje czy prawie całe szkielety są używane do przygotowywania wszelakiego rodzaju wywarów. Wątróbki to najczęściej dodatek do pasztetów i farszy, choć fantastycznie smakują smażone z cebulką i podawane z chlebem. Natomiast żołądki czy serca wykorzystuje się do potrawek, czy gulaszy. Jelita najczęściej używa się jako osłonki do kiełbasy.
Bycze jądra
Podroby w swoim składzie zawierają duże ilości wody czy krwi i przez to szybko się psują. Należy je przyrządzić najszybciej po zakupieniu. Należy pozbyć się wszelkich części, które mogłyby popsuć smak potrawy - to są błony, żyłki itp. Przed obróbką musimy umyć je pod bieżącą wodą. Z głów i nóżek usuwamy resztki sierści, ze śledziony usuwamy śluz. Nieprzyjemny zapach mogą mieć nerki, dlatego warto przed obróbką je dokładnie oczyścić i moczyć przynajmniej przez godzinę.
Delikatny smak
Odpowiednio przyrządzone są delikatne, kruche i przez dużą zawartość białka, dają energetycznego kopa. To prawdziwy przysmak – trochę niekonwencjonalny. Jednakże, czy Polacy mają prawo wypowiadać się na temat obrzydliwych potraw? Warto porozmawiać z jakimś obcokrajowcem i wytłumaczyć mu, że uwielbiamy żurek robiony na sfermentowanej mące, bigos z kiszoną kapustą i tłustą kiełbasą czy kiszone (zepsute) ogórki. Ograniczenia mamy w głowie, a nie w smaku.
Cudowny afrodyzjak
Podroby wydają nam się obrzydliwe, ale w wielu krajach są uważane za przysmaki. Przykładem mogą być jądra byka, które w krajach takich jak Serbia czy Chiny, przez wzgląd na to iż są bogate w testosteron, uważane są za bardzo silny afrodyzjak. Cóż, randka po takim obiedzie musi być wyjątkowo udana – a to już piszę z własnego doświadczenia.