Wierzysz w to, że warto pić wodę alkaliczną? Dietetyczka dementuje mit związany z zakwaszeniem organizmu
Ma wyższe pH niż inne wody mineralne lub źródlane dostępne w sklepach. Tym samym według entuzjastów medycyny niekonwencjonalnej woda alkaliczna ma być remedium na zakwaszenie organizmów. Czy to prawda? A może producenci wód alkalicznych nabijają konsumenta w butelkę? Ekspertka, dr Hanna Stolińska, przyznaje: To dla mnie brudne pieniądze.
1. Woda alkaliczna – czym jest?
Woda z kranu ma pH ok. 7, co znaczy, że jest roztworem neutralnym. Niższe pH, typowe jest dla roztworów kwaśnych, a wyższe – zasadowych. Takie mają wody mineralne, a także woda alkaliczna, której pH sięga 9, a nawet więcej. Z jej walorów zdrowotnych mają skorzystać zwłaszcza osoby prowadzące intensywny, pełen stresu tryb życia, sportowcy, osoby na diecie, narażone na osteoporozę, borykające się z dolegliwościami okresu menopauzy, z obniżoną odpornością. Mają tego dowodzić liczne badania naukowe, a także doświadczenie Japończyków, którzy wodę alkaliczną doceniają już od kilkudziesięciu lat. Jednak producenci zalecają, by po wodę alkaliczną sięgał każdy, bo większość z nas ma zakwaszony organizm.
Objawami stanu zakwaszenia organizmu ma być m.in.: odczuwanie zmęczenia, osłabienia, mniejsza odporność organizmu na patogeny, problemy z koncentracją, osłabienie włosów i paznokci, gorsza kondycja skóry. Odpowiedzią na te problemy ma być woda alkaliczna. Czy warto ją pić, skoro cena butelki wody oscyluje w granicach nawet 10 zł? Zdaniem Dawida Polaka, twórcy profilu Bioteech.geek, jedynym efektem picia wody alkalicznej jest "uszczuplenie portfela".
Na Instagramie pojawił się wpis Polaka, obnażający całą prawdę na temat wody alkalicznej.
2. Mam zakwaszony organizm, czy powinienem pić wodę alkaliczną?
"Podkreślam jeszcze raz – nie przeprowadzono ŻADNYCH badań empirycznych wykazujących, że woda alkaliczna ma właściwości zdrowotne. Nasz organizm preferuje pH bliższe neutralnemu, a nie takie jak w przypadku owej wody – zasadowe. Spożywanie produktów – czy to zbyt kwaśnych, czy zbyt zasadowych – może spowodować problemy zdrowotne. Dla przykładu amerykańskie FDA zabroniło używania stwierdzenia, że woda alkaliczna jest zdrowa dla kości, co niestety nadal pojawia się w reklamach wód sprzedawanych w Polsce" – czytamy we wpisie.
O zdanie zapytaliśmy dietetyczkę kliniczną, autorkę książek i artykułów popularnonaukowych na temat żywienia, dr Hannę Stolińską.
- Dla mnie to chwyt marketingowy, pH wody jest obojętne dla naszego organizmu i ani woda, ani żadne inne płyny nie mogą zakwaszać organizmu. To zresztą dotyczy każdej żywności – mówi stanowczo i przyznaje, że tym tematem interesowała się, pisząc swoją książkę.
Dr Stolińska tłumaczy, że w różnych miejscach naszego organizmu pH jest inne, a zwolennicy teorii zakwaszenia organizmu odnoszą się pewnie do pH krwi. Jednak dla krwi zakres pH jest bardzo wąski i jakiekolwiek odchylenie od normy mogłoby spowodować zagrożenie życia.
"Gdybyśmy byli zakwaszeni, prawdopodobnie nasz organizm nie byłby w stanie funkcjonować. To jeden z największych mitów ostatnich lat, który nie ma żadnego poparcia w nauce" – pisze dr Stolińska w książce pt. "Zakłamane jedzenie".
- Wypicie 0,5 l cudownej wody o pH 9,2 może co najwyżej lekko zobojętnić kwasy i przyczynić się do niestrawności, ale na pewno nie ''odkwasić'' organizm. Łatwo dać się uwieść tym teoriom, gdyż każdy z nas może czuć zmęczenie i inne objawy rzekomego zakwaszenia, o których zaraz napiszę. To jednak dla mnie brudne pieniądze, brak jakiejkolwiek etyki i naciąganie czasem bardzo chorych ludzi, którzy szukają prawdziwej przyczyny swoich dolegliwości zdrowotnych – dodaje Stolińska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl