Trwa ładowanie...

Zamieniła poranną kawę na zielony koktajl. To była świetna decyzja

Avatar placeholder
17.06.2020 10:59
Zamieniła poranną kawę na zielony koktajl. To była świetna decyzja
Zamieniła poranną kawę na zielony koktajl. To była świetna decyzja (123rf.com)

Dziennikarka Rachel Bowman zaczynała swój dzień od kawy. Śniadanie zwykle jadła w biegu, po drodze między domem a pracą. Wszystko zmieniło się, gdy kupiła mikser.

1. Typowy poranek Rachel – kawa na śniadanie

Rachel przyznaje, że poranki nie były jej ulubioną porą dnia. Zwykle kilkukrotnie wciskała przycisk drzemki w telefonie, potem niechętnie wstawała z łóżka i pierwsze co robiła, to parzyła sobie filiżankę mocnej kawy, żeby się obudzić. Na przygotowanie śniadania nie starczyło czasu.

Poranna kawa sprawiała, że Rachel robiła się głodna zanim dojechała do pracy. Standardem stało się kupowanie gotowego bajgla i jedzenie go w biegu. Bowman zdawała sobie sprawę, że takie śniadanie nie jest zdrowe, ale nie potrafiła się zmobilizować i zadbać o swój pierwszy posiłek.

Wszystko zmieniło się, gdy kupiła mikser.

Zobacz film: "Nie jedz tego na śniadanie jeśli chcesz schudnąć"

2. Zamiana porannej kawy na zielony koktajl

Rachel postanowiła skorzystać z przepisu doktora Oza na zielony koktajl. Miał on stanowić jej pierwszy posiłek i zastąpić jej poranną kawę. Liczyła, że koktajl da jej zastrzyk energii i nasyci ją aż do lunchu.

Z każdym dniem Rachel dostosowała przepis do siebie. W pierwszej wersji użyła liści szpinaku, ogórka, selera, pietruszki, mięty, marchewki, jabłek, pomarańczy, ananasów, soku z limonki i cytryny.

Pierwsze spostrzeżenie po wypiciu koktajlu? Był bardzo nawilżający i sycący. Rachel przez cały poranek nie odczuwała głodu, który zwykle towarzyszył jej, gdy tylko przekroczyła próg firmy. Niestety, koktajl nie dał jej tej energii, którą miała, gdy piła kawę. Nie tego się spodziewała.

Drugiego dnia Rachel zabrała swój koktajl na zajęcia na studiach. Jak sama przyznaje, fakt, że przygotowała sobie pożywną przekąskę sprawił, że czuła się pewnie. Pod wpływem dobrego nastoju wybrała się też na siłownie.

Następnego dnia Rachel dodała do koktajlu odrobinę octu jabłkowego. To jej sposób na wzdęcia.

Dziennikarka bardzo polubiła nowy rytuał rozpoczynania dnia. Jak sama przyznaje, nie zawsze ma czas żeby rano przygotować świeży koktajl, ale chętnie włączy go do swoich codziennych nawyków żywieniowych.

Rachel przyznała, że uwielbia uczucie sytości, nawilżenia i odświeżenia, które czuje po wypiciu zielonego koktajlu. Do kawy na razie nie wraca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze