3 z 6Problemy z suknią ślubną
Nadmiar dodatkowych kilogramów nie tylko zniszczył zdjęcia ze ślubu. Powodował problemy już na etapie przygotowań. Z powodu otyłości Leisa nie mogła kupić wymarzonej sukni ślubnej. Jej wybór był mocno ograniczony do fasonów w rozmiarze plus size.
Leisa tak wspomina ten okres: "Wybór sukni ślubnej nie był dla mnie magicznym momentem. Musiałam ograniczyć się do jednego sklepu. We wszystkich tych sukniach wyglądałam tak, jakbym ubrała na siebie ogromną kołdrę (...). Nie chciałam pokazywać mojego ciała. Chciałam wszystko zakryć. Założyłam najdłuższy welon, jaki mogłam znaleźć po to, aby przykrył moje grube ramiona jak peleryna.
Zobacz też: "Zawsze byłem tym najgrubszym". Niesamowita metamorfoza