6 produktów, których nigdy nie powinnaś jeść

W świecie, w którym nieustannie jesteśmy pouczani co do tego, co możemy jeść, a czego definitywnie musimy unikać, właściwie nie wiadomo, jak powinna wyglądać nasza dieta. Jednym ze sposobów rozwiązania tego problemu jest zawężenie listy produktów, które mają na nas najgorszy wpływ. Oto nasza propozycja.

1. Zależy ci na zdrowym poziomie cholesterolu? Zrezygnuj z margaryny

W margarynie znajduje się mnóstwo tłuszczy trans, które podnoszą poziom złego, a obniżają poziom dobrego cholesterolu. Przez ostatnie lata na rynku pojawiło się wiele rodzajów margaryn, których skład zostać miał ulepszony, jednak nie są one sobie równe, dlatego warto uważnie sprawdzać ich zawartość. Trzeba pamiętać, że margaryna należy do grona produktów o wysokim stopniu przetworzenia, dlatego tym bardziej nie ma dobrego wpływu na nasz organizm. Zamiast niej warto sięgnąć po masło lub oliwę z oliwek.

2. Jeśli uważasz, że sztuczne słodziki pomagają schudnąć, jesteś w błędzie

Zasadne wydaje się stwierdzenie, że zamiana kalorycznego cukru na mniej kaloryczne słodziki może doprowadzić do utraty wagi, ale najwyraźniej nasz organizm jest innego zdania. Okazuje się, że spożywanie słodzików może doprowadzić nie tylko do wzrostu masy ciała, ale i podwyższenia poziomu glukozy we krwi. Zmianie ulega także sposób, w jaki organizm ją rozkłada. Jak twierdzą lekarze, substancje, które uważamy za zdrowsze alternatywy cukru zamiast zapobiegać otyłości, mogą przyczynić się do jej rozwoju. Co więcej, sztuczne zamienniki słodzące znajdujące się w ściekach stwarzają zagrożenie dla ryb i innych organizmów morskich.

Zobacz film: "Sól w diecie - ile można spożywać?"

3. Układowi hormonalnemu szkodzą konserwy, mleko kokosowe, zupy z puszek

Należy unikać konserw, które w składzie zawierają chemikalia, zwłaszcza bisfenol A (BPA). Jest to syntetyczny estrogen, która zakłóca pracę układu hormonalnego, nawet jeśli przyjmowany jest w niewielkich ilościach. Może wywołać szereg poważnych chorób, takich jak bezpłodność, otyłość, cukrzyca, zbyt szybkie dojrzewanie, zmiany behawioralne u dzieci, a nawet nowotwór. Przeprowadzone badania udowodniły, że osoby, które przez 5 dni spożywały jedną puszkę zupy, miały w organizmie dziesięć razy więcej tej toksycznej substancji niż ankietowani żywiący się zupą przygotowaną ze świeżych warzyw. Dowiedziono, że najwyższe stężenie BPA występuje w mleku kokosowym i warzywach pakowanych właśnie w tego typu pojemniki.

4. Unikaj płatków dla dzieci

Fakt, że płatki przeznaczone dla dzieci zawierają ogromne ilości cukru może nieco zaskakiwać. W niektórych produktach tego typu cukier stanowi aż połowę ich masy! Jedna porcja dostarcza wówczas aż 50% dziennego zalecanego spożycia tej substancji! A gdzie miejsce na inne produkty zawierające spore jego ilości, bez których po prostu nie wyobrażamy sobie dnia?

5. Jeśli obawiasz się żywności modyfikowanej genetycznie, unikaj soi

Okazuje się, że unikanie genetycznie modyfikowanej żywności nie jest łatwe. Zdaniem niektórych ponad 75% żywności, którą możemy znaleźć na sklepowych półkach, jest produkowana genetycznie lub zawiera składniki GM. Na górze tej listy znajduje się soja oraz kukurydza. Podczas gdy kukurydza często przeznaczana jest na paszę dla zwierząt, białko sojowe, olej sojowy, mleko, mąka, sos, tofu czy lecytyna sojowa znajduje się w składzie większej ilości produktów spożywczych, niż ci się wydaje, dlatego warto uważniej czytać etykiety.

6. Chcesz uniknąć rtęci? Zrezygnuj z jedzenia miecznika i makreli

Metylorteć jest neurotoksyną, która może być szkodliwa dla naszego mózgu i układu nerwowego. Na skutek działalności człowieka znajduje się ona w mięsie większości ryb. W przypadku niektórych gatunków jej stężenie jest szczególnie wysokie. Agencja Żywności i Leków (FDA) ostrzega przed nim zwłaszcza kobiety w ciąży, a także te, które planują zostać matkami, panie karmiące piersią i dzieci.

7. Postrach „przemysłowych” hamburgerów

Wołowina z krów hodowanych na farmie i karmionych trawą to zupełnie co innego niż mięso przemysłowe. Złe warunki, w których żyje hodowane na ubój bydło, podawane mu hormony wzrostu i dieta, złożona głównie z genetycznie modyfikowanej kukurydzy, wpływa na jakość tego, co ląduje później na naszym talerzu. Co więcej, typowy stek nie pochodzi zazwyczaj od jednego zwierzęcia – przetworzona, mielona wołowina jest najczęściej mieszanką mięsa pochodzącego nawet z setek zwierząt, co znacznie zwiększa ryzyko zanieczyszczenia.