Barszcz biały z supermarketu? W tym znajdziesz nie tylko tłuszcz palmowy
Barszcz biały czy żurek? Choć niektórzy uważają, że te dwie zupy są tożsame, to w rzeczywistości się różnią. Barszcz biały najczęściej jadają mieszkańcy Polski centralnej i wschodniej, przygotowując zupę na bazie zakwasu na mące pszennej. Gotowe barszcze można dostać w każdym markecie, ale czy mogą zastąpić domowy barszcz? Dietetyk tłumaczy.
1. Żurek czy barszcz biały?
Żur pochodzący z XVIII wieku to jedna z najstarszych zup w Polsce, którego nazwa nawiązuje do charakterystycznego, kwaśnego smaku. To, czy w święta jadamy żur czy barszcz biały zależy od regionu. Według niektórych źródeł żur obowiązkowo musi być przygotowany na wędzonce, podczas gdy barszcz biały - wyłącznie na wywarze roślinnym. Powszechnie uważa się również, że choć obie zupy przygotowuje się na zakwasie, to barszcz biały powstaje z użyciem mąki pszennej, a żur - żytniej.
W zależności od regionu, a najczęściej upodobań, do żuru czy barszczu białego dodaje sie białą i wędzoną kiełbasę, jajka, niekiedy chrzan, czasami także suszone grzyby czy ziemniaki. Obowiązkowo doprawiany jest majerankiem, zielem angielskim, liściem laurowym i czosnkiem.
Czy można taką zupę kupić w sklepie, czy niepowtarzalny smak tradycji da się odtworzyć tylko w domu? Sprawdziliśmy, analizując z dietetykiem składy dostępnych w sieciowych sklepach produktów.
2. Kowalewski. "Barszcz biały żytni, koncentrat"
- Skład jest krótki i wydaje się obiecujący – woda, mąka żytnia, przyprawy. Niestety jest tutaj i sól i za to daję mu ogromny minus - mówi dietetyk. - W rzeczywistości tradycyjny zakwas, jaki przygotowujemy w domu, nie wymaga soli. Tam powinna być woda, mąka, czosnek, ziele angielskie i liść laurowy - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. o zdr. Agnieszka Chruścikowska, dietetyk kliniczny i psychodietetyk.
Ekspertka dodaje, że zawartość soli zbliża ten produkt raczej do gotowca niż zakwasu.
- 1,3 g soli na 100 ml to stanowczo za dużo. Zjadając zaledwie 200 ml zupy, pochłaniamy ponad 2,5 g soli i to pod warunkiem, że w zupie nie będzie ani grama kiełbasy. Wytyczne WHO mówią o maksymalnie pięciu gramach soli na dobę, a pamiętajmy, że w Wielkanoc z pewnością sięgniemy jeszcze po sałatkę jarzynową, wędliny czy inne potrawy zawierające sól - tłumaczy.
Dodaje, że jeżeli pozwolimy sobie na solidną porcję takie zupy, to tym jednym daniem możemy przekroczyć dobowy limit soli.
3. Knorr. "Ekspresowy barszcz biały"
- Mamy tu mąkę pszenną i żytnią - to jest w porządku. Skrobia i maltodekstryna jako zagęstniki – to jeszcze można przełknąć - analizuje dietetyk.
- Niestety tłuszcz palmowy, wędzona słonina, wreszcie cukier i glutaminian monosodowy. Kiepski skład i nie poprawią tego naturalne przyprawy, które producent umieścił w składzie - podsumowuje ekspertka.
4. Winiary. "Barszcz biały"
- Mąka pszenna w przypadku barszczu białego to główny składnik, więc tutaj jest nieźle. Potem odtłuszczone mleko w proszku i to też nie jest problem, bo barszcz biały jadamy zabielany. Następnie w składzie mamy jednak sól, cukier, wędzony tłuszcz wieprzowy, skrobię i aromaty. Początek był obiecujący, ale na obietnicy się skończyło - podsumowuje krótko dietetyk.
- Składy zup instant są dość podobne, a raczej mają pewne punkty styczne. Tutaj akurat mamy wysoką zawartość mąki, która zajmuje pierwsze miejsce. Jedno pozostaje niezmienne: sól, wędzony tłuszcz wieprzowy i cukier - mówi.
- Wybierajmy krótkie składy, w których znajdują się nazwy, które rozumiemy - radzi dr Chruścikowska i dodaje: - Woda, mąka pszenna w przypadku barszczu białego, czosnek, liść laurowy i ziele angielskie. Nic więcej nie potrzeba.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl