Cała prawda o alkoholu
Naukowcy z Wielkiej Brytanii ustalili bezpieczną dla pijącego dawkę alkoholu i nowe wytyczne w tej sprawie. To 14 jednostek na tydzień, bez względu na płeć. Warunek jest jeden: spożycie powinno być rozłożone w całym tygodniu. Eksperci rekomendują także stosowanie dni wolnych od procentów.
Co mają na myśli naukowcy, pisząc „jednostka” alkoholu? Miarka 40-procentowej wódki to jedna jednostka, 125 ml wina 12-procentowego to już 1,5 jednostki. Natomiast kufel piwa stanowi 3 jednostki.
Naukowcy podkreślają jednocześnie ryzyko i korzyści płynące ze spożywania alkoholu. Pogląd, że osoby, które piją 2–3 jednostki dziennie są bardziej narażone na choroby serca, jest przez wielu kwestionowany.
Profesor Tim Stockwell, dyrektor Centrum Badań nad Uzależnieniami przy Uniwersytecie Wiktorii w Kanadzie, przekonuje natomiast, że nie istnieją zalety picia alkoholu.
– Nie chodzi tylko o zdrowie wątroby - mówi ekspert. - Mężczyzna pijący 3–4 jednostki dziennie zwiększa ryzyko wystąpienia raka prostaty o 23 proc. Alkohol, niezależnie od ilości, zwiększa ryzyko wystąpienia raka piersi u kobiet. Byłoby 10 proc. mniej zgonów z powodu raka piersi na świecie, gdyby nie picie alkoholu – wylicza profesor.
Inny uczony, dr Alexander Jones, kardiolog, zgadza się, że procenty zwiększają ryzyko wystąpienia wielu nowotworów, wierzy jednak, że mogą być one korzystne dla serca, przynajmniej w relatywnie niskich dawkach.
Alkoholicy są narażeni na większe ryzyko rozwoju choroby serca niż pijący okazyjnie. Istnieją jednak badania z udziałem tysięcy ludzi z całego świata, które wykazują, że umiarkowane dawki procentowych trunków (np. 2 dawki dziennie) zmniejszają szanse wystąpienia choroby wieńcowej serca lub zawału.
Jones wskazuje też na badania, które były prowadzone na ludziach spożywających dania śródziemnomorskie i tych na takiej samej diecie, ale pijących kieliszek czerwonego wina do posiłku. Wyniki pokazały, że serce osób, które spożywały wino, wykazywało po pewnym czasie lepszą czynność skurczowo-rozkurczową.
Przyczyną takiego stanu rzeczy może być fakt, iż alkohol pobudza produkcję tlenku azotu. Ten z kolei sprawia, że tętnice w organizmie rozszerzają się, a obciążenie serca jest redukowane dzięki większym zasobom tlenu.