Czym jest grypa węglowodanowa i jakie są jej objawy?
Niektórzy z nas decydują się ograniczyć w swojej diecie spożycie węglowodanów. Jeśli jednak dotychczas były one dostarczane organizmowi w dużej ilości, wówczas organizm musi to „odchorować” i pojawia się stan nazywany grypą węglowodanową. Dlaczego?
Świeże bułki, biały chleb, makarony, ziemniaki – każdego dnia wielu z nas spożywa spore ilości węglowodanów. Gdy jednak z różnych powodów zdecydujemy się je ograniczyć, wówczas musimy przygotować się na to, że nasz organizm zacznie się buntować. Objawy mogą być różne i uzależnione od wielu czynników, m.in. od ilości dotychczas przyjmowanych węglowodanów.
Choć niektórym trudno w to wierzyć, najczęstszą konsekwencją odstawienia węglowodanów jest pojawienie się objawów przypominających grypę.
Przeczytaj również:
Codzienne funkcjonowanie utrudnić może ból głowy, uczucie zmęczenia, zawroty głowy, nudności i wymioty, biegunka. Rezygnacji z węglowodanów towarzyszy również suchość w ustach i niskie ciśnienie krwi. Najczęściej symptomy te utrzymują się przez kilka dni.
1. Dlaczego organizm domaga się węglowodanów?
Od kilkunastu lat w nauce obecny jest termin „uzależnienie od węglowodanów”. Zdaniem badaczy niepowstrzymane pragnienie sięgnięcia po bułkę lub zjedzenia porcji makaronu wynika z faktu, iż trzustka produkuje zbyt duże ilości insuliny. Efektem tego jest szybkie przybieranie na wadze i potencjalna insulinooporność, która często idzie w parze z innymi problemami zdrowotnymi (nadciśnieniem tętniczym, cukrzycą, wysokim poziomem cholesterolu).
Uzależnienie od węglowodanów porównywane jest do niepohamowanego apetytu na słodycze. Organizm domaga się składnika, który dotychczas był mu dostarczany zawsze wtedy, gdy pojawiła się na niego ochota.
Należy przy tym pamiętać, że w chwili ograniczenia spożywania węglowodanów dochodzi do zaburzeń produkcji serotoniny, zwanego hormonem szczęścia. I stąd właśnie wahania nastroju, złe samopoczucie, problemy ze snem, rozdrażnienie i brak koncentracji.
Jeśli ponadto to węglowodany dodawały nam energii do działania, wówczas organizm musi nauczyć się czerpać siłę z innych składników diety. Zanim jednak to nastąpi, upłynie trochę czasu.
Z tego właśnie powodu nie zaleca się diety ubogiej w węglowodany sportowcom i osobom bardzo aktywnym fizycznie.
2. Dieta katogeniczna
To właśnie w diecie ketogenicznej konieczne jest ograniczenie dziennego spożycia węglowodanów do 50 g. Ich źródłem powinny być jednak warzywa obfitujące w błonnik.
Zdaniem zwolenników tej diety ma ona same zalety: pozwala na zmniejszenie stanów zapalnych, uwalnia od uzależnień pokarmowych, zwiększa siłę mięśni, poprawia jakość snu i redukuje objawy przewlekłego zmęczenia.
Tego rodzaju diety nie wolno jednak stosować na własną rękę. Na dłużą metę może bowiem okazać się bardzo niebezpieczna dla zdrowia.