Hitowe danie z PRL-u wraca do łask. Zbawiennie wpływa na stawy
Dla jednych kulinarny koszmar, dla innych przysmak polskiej kuchni. Zimne nóżki, inaczej zwane galaretą, w PRL-u były hitem, bez którego nie mogła obejść się żadna uroczystość. Danie może pomóc utrzymać stawy w dobrym zdrowiu.
1. Powrót zimnych nóżek
Okazuje się, że zimne nóżki to danie niedoceniane i to nie tylko ze względu na spore ilości żelatyny. Nogi wieprzowe to dość tłuste podroby, więc nie kojarzą się jako szczególnie zdrowa przekąska. Spożywanie ich z umiarem może mieć jednak szereg korzyści zdrowotnych.
W tych tłustych podrobach znajdziemy całą masę chrząstek, błon i powięzi, a więc są one obfite w kolagen i elastynę. Dlaczego warto spożywać galaretę?
Obfitość kolagenu i elastyny sprawia, że nogi wieprzowe doskonale nadają się do przygotowania żelatyny, mięsnych galaretek czy zup. To właśnie obecność kolagenu sprawia, że zimne nóżki wracają do łask.
2. Dobre dla zdrowia, ale z umiarem
Jedzenie galarety to tani i świetny sposób na suplementację kolagenu. Składnik szczególnie polecany jest osobom, które zmagają się z chorobami stawów. Kolagen również pomaga nam utrzymać jędrną i elastyczną skórę.
Z popularnym w czasach PRL-u daniem nie należy jednak przesadzać. Nogi wieprzowe zawierają dużo cholesterolu oraz są bardzo kaloryczne. W 100 gramach znajduje się aż 275 kalorii. Jak ze wszystkim, należy zachować umiar.
Warto także dodać, że jeśli na zimne nóżki spoglądasz z obrzydzeniem, doskonałą alternatywą jest zwykła owocowa galaretka. W tym przypadku jednak należy uważać na zawartość cukru, a deser warto wzbogacić owocami dla maksymalnych korzyści.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl