Jedzenie na pocieszenie!
Kiedy jesteś smutna, z pewnością zdarza ci się sięgnąć po czekoladę, lody lub chipsy w nadziei, że poprawią ci nastrój. Nie ma w tym nic dziwnego. Badania wykazały bowiem, że słodycze mają takie właściwości. W ich składzie często znajdują się kwasy tłuszczowe, które – jak się okazuje – mają zbawienny wpływ nie tylko na zdrowie, ale i na samopoczucie. Oczywiście nie należy przesadzać z ilością jedzenia na pocieszenie, ale rozsądne porcje nie tylko nie odbiją się nam na wadze, ale mogą skutecznie rozgonić smutki. Jak słodycze działają na samopoczucie?
1. Kwasy tłuszczowe a nastrój
Belgijscy naukowcy zastosowali rezonans magnetyczny w celu sprawdzenia, jak obszary mózgu smutnych ludzi o wadze w normie reagują na podanie bezpośrednio do żołądka kwasów tłuszczowych lub roztworu soli. Uczestnicy badania słuchali smutnej lub neutralnej muzyki i oglądali towarzyszące muzyce zdjęcia twarzy. Ponadto poproszono ich o określenie sytości, głodu oraz nastroju przed i w trakcie badania rezonansem magnetycznym. Badani nie wiedzieli, jaki płyn jest im podawany, ale ci, którzy otrzymali kwas tłuszczowy, czuli się o połowę mniej smutni niż osoby otrzymujące roztwór soli.
Naukowcy podkreślają, że przeprowadzone przez nich badania pomagają zrozumieć zależności pomiędzy emocjami, głodem, spożyciem jedzenia i doznaniami smakowymi, co może przysłużyć się w leczeniu wielu zaburzeń, na przykład otyłości, zaburzeń odżywiania i depresji. Badacze przyznają, że zaczynając badania, nie wiedzieli, czy umieszczenie tłuszczu w żołądku bez możliwości delektowania się jedzeniem i czucia jego smaku może wpłynąć na emocje. Wyniki badań są jednak jednoznaczne: mózg odbiera sygnały płynące z żołądka. Obszary mózgu aktywowane na skutek emocji były pod wpływem kwasów tłuszczowych, które zredukowały odczuwany przez badanych smutek.
2. Czy jedzenie na pocieszenie to dobry pomysł?
Niestety, nawet najlepsze jedzenie nie jest w stanie rozwiązać problemów, które przyczyniają się do uczucia smutku. Jedzenie w trudnych sytuacjach pomaga nam radzić sobie z emocjami, stresem i depresyjnym nastrojem. Jednak jest to droga donikąd. Spożywając duże ilości słodyczy lub innych produktów i dań, które poprawiają nam chwilowo nastrój, skazujemy się na nadwagę i otyłość. Niewielka porcja ulubionego przysmaku może pomóc, gdy mamy akurat nieco gorszy dzień, ale trzeba uważać, by z jedzenia na pocieszenie nie zrobił się nieodłączny punkt dnia. Jeśli codziennie czujesz, że bez batonika lub paczki chipsów nie dasz rady uporać się ze wszystkim, wskazana jest pomoc specjalisty. Wizyta u psychologa lub psychiatry to nie wstyd. Problemy należy rozwiązywać, a nie zajadać je pączkami lub ciastkami.
Badania wykazały, że kwasy tłuszczowe, obecne między innymi w niektórych słodyczach, mogą być lekarstwem na smutek. Nie oznacza to jednak, że każdy spadek nastroju należy wynagradzać sobie paczką ciastek. Od czasu do czasu można pozwolić sobie na porcję ulubionych słodyczy, ale niekontrolowane spożywanie ich każdego dnia nie jest dobrym pomysłem.