Trwa ładowanie...

"Masło czarownicy", czyli osobliwy okaz w polskich lasach. Lepiej omijaj z daleka

Avatar placeholder
02.10.2023 14:27
"Masło czarownicy" może być niebezpieczne. Lepiej na nie uważać
"Masło czarownicy" może być niebezpieczne. Lepiej na nie uważać (Getty Images)

Podczas spaceru po lesie możesz natknąć się na osobliwą piankę w żółtym kolorze. Ten twór natury skrywa kilka sekretów, może też być niebezpieczny. Czym właściwie "masło czarownicy"?

spis treści

1. Żółty dziwoląg

Dziwna żółta pianka to śluzowiec lub wykwit piankowaty, potocznie nazywany masłem czarownicy. Nie jest to ani roślina, ani zwierzę, ani nawet grzyb. Obecnie zaliczany jest do protistów, czyli pierwotniaków.

Legenda głosi, że śluzowiec psuje mleko i prowadzi do szkód w gospodarstwie. Niektórzy z kolei uważają, że to wymiociny chowańca należącego do czarownicy. Od wykwitów piankowatych lepiej trzymać się z daleka. Śluzowiec bowiem jest w stanie pochłaniać bakterie i metale ciężkie, a stężenia niejednokrotnie okazują się zabójcze. Okaz należy więc omijać szerokim łukiem.

"Rzucający się w oczy jaskrawożółty dziwny twór to gatunek śluzowca - wykwit piankowaty. Specyficzną cechą dla tego gatunku śluzowca jest wysoka tolerancja na zabójcze stężenia metali ciężkich, głównie cynku" - ostrzega Nadleśnictwo Lądek Zdrój na Facebooku.

Zobacz film: "Sól w diecie - ile można spożywać?"

2. Pierwotniak o ciekawych cechach

Co ciekawe, "masło czarownicy" może spacerować. Średnia prędkość wynosi pół centymetra na godzinę i choć nie jest oszałamiająca, prowadzi do niecodziennych spotkań. Śluzowce mogą łączyć się w większe twory.

"Odżywia się pochłaniając bakterie i inne substancje spotkane na swej drodze. Śluźnie spotykają się ze sobą i łączą w większy twór" - dodaje Nadleśnictwo Lądek Zdrój.

Ten osobliwy okaz można spotkać na całym świecie, w Polsce najczęściej można go jednak zauważyć latem i jesienią. Wykwit piankowaty zwykle pojawia się po deszczu na próchniejących pniach drzew i resztkach roślin.

Czy ten twór jest jadalny? W przeszłości "masło czarownicy" zaliczano do grzybów, a mieszkańcy Meksyku i ukraińskich Karpat nadal je konsumują. Smakiem podobno przypomina jajecznicę, ale lepiej powstrzymać się od degustacji.

Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze