Najbardziej i najmniej uzależniające produkty spożywcze
Uzależnienie od jedzenia, coraz częściej występujący rodzaj zaburzenia, kojarzy nam się głównie z osobami otyłymi, dla których bardziej niż rodzaj pożywienia liczy się jego ilość. Okazuje się jednak, że problem ten może dotyczyć także osób, które nie zmagają się z nadwagą, ale skutecznie trują swój organizm, regularnie spożywając określone, silnie uzależniające produkty. Które z nich są najbardziej niebezpieczne?
Na łamach czasopisma naukowego „Plos One” ukazały się w ostatnim czasie wyniki testów dr Nicole Aveny z Mount Sinai School of Medicine w Nowym Jorku, z których wynika, że jedzenie niektórych produktów spożywczych wywołuje w naszym mózgu zmiany podobne do tych, jakie zachodzą u osób uzależnionych od alkoholu czy narkotyków.
W zorganizowanym przez Avenę badaniu wzięło udział 504 uczestników, których zadaniem było zidentyfikowanie najbardziej problematycznych produktów. Respondenci wskazywali te, po które sięgali zwykle w chwilach złego samopoczucia, oraz te, które najczęściej stawały się przyczyną dyskomfortu związanego z przejedzeniem.
Na podstawie udzielanych odpowiedzi ekspertka stworzyła siedmiostopniową skalę produktów uzależniających w największym i najmniejszym stopniu.
Do tych najbezpieczniejszych zaliczają się się ogórek, marchewka, fasola, jabłko oraz brązowy ryż. Największą trudność sprawia nam natomiast odmówienie sobie zjedzenia pizzy. Drugie miejsce zajęły czekolada i chipsy, a kolejne - ciastka i lody.
Łatwo zauważyć, że najtrudniej jest nam oprzeć się produktom o wysokim stopniu przetworzenia bądź zawierającym duże ilości tłuszczów i węglowodanów. Charakterystyczny jest także ich wysoki indeks glikemiczny – wystarczy zjedzenie niewielkiej ilości, by doprowadzić do znacznego wzrostu stężenia cukru we krwi.
Zdaniem badaczki stworzenie tego typu listy dla indywidualnego pacjenta może stanowić milowy krok w leczeniu otyłości i innych zaburzeń odżywiania.