Polacy uwielbiają tę "ryzykowną" rybę. Najgorszy wybór na święta
Choć lekarze zalecają regularne spożywanie ryb, przed tym rodzajem od dawna ostrzegają. Mimo to, Polacy dalej się nimi zajadają.
1. Rosnąca popularność ryb w Polsce
Spożycie ryb w Polsce dynamicznie rośnie, a według danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w 2023 roku wyniosło już 14 kg na osobę. Choć wciąż daleko nam do liderów takich jak Hiszpania czy Portugalia, zainteresowanie rodzimych konsumentów różnorodnością ryb morskich jest zauważalne. Niestety, na skutek tego trendu na stołach często pojawiają się także ryby odradzane ze względu na niską jakość i sposób hodowli przekładający się na konsekwencje zdrowotne.
2. Ryby maślane – smaczne, ale nie zawsze zdrowe
Ryby maślane, obejmujące gatunki takie jak eskolar i kostropak, są doceniane za swoją uniwersalność w kuchni. Świetnie sprawdzają się zarówno w sushi, jak i daniach grillowanych. Jednak ich mięso zawierające ponad 20 proc. tłuszczu skrywa pewne zagrożenia.
Kluczowy problem stanowią estry woskowe, które są trudne do strawienia przez ludzki organizm. Spożycie ryb maślanych może więc w konsekwencji prowadzić do nieprzyjemnych dolegliwości, takich jak:
- oleiste biegunki,
- wzdęcia,
- nudności.
Chociaż objawy te są krótkotrwałe, bywają wyjątkowo uciążliwe.
3. Zakazy i ostrzeżenia
Ryzyko związane z konsumpcją ryb maślanych doprowadziło do ich zakazu w Japonii i Włoszech. W krajach Unii Europejskiej oraz USA obowiązują przepisy nakładające obowiązek informowania konsumentów o potencjalnych skutkach ubocznych ich spożycia.
Szczególną ostrożność zaleca się kobietom w ciąży, dzieciom oraz osobom z problemami trawiennymi i przewlekłymi chorobami układu pokarmowego.
Co więcej, ryby maślane mają tendencję do akumulowania rtęci, a ich kaloryczność (około 260 kcal w 100 g) czyni je mniej dietetycznym wyborem w porównaniu do innych gatunków, takich jak tuńczyk czy dorsz.
4. Umiar kluczem do zdrowia
Mimo swoich wad, ryby maślane oferują bogactwo witamin (D, A, B) oraz minerałów, takich jak selen i fosfor. Ryba ta zawiera ok. 260 kcal w 100 gramach, ale jest także całkiem bogata w białko. Eksperci zalecają jednak umiar – szczególnie podczas pierwszego spożycia (np. u dziecka), gdy reakcja organizmu nie jest pewna.
Dla osób poszukujących mniej ryzykownych opcji zdrowotnych, lepszym wyborem będą dorsz, pstrąg czy tuńczyk. Warto pamiętać, że rozsądne podejście do diety pozwala cieszyć się smakiem i wartościami odżywczymi przy jednoczesnym ograniczeniu potencjalnych zagrożeń.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez [dziejesie.wp.pl]