4 z 8Dzień czwarty
Dzień czwarty również rozpoczął się od pomiaru wagi. 4 kg w cztery dni to imponujący spadek, trzeba jednak pamiętać, że to w głównej mierze utrata nagromadzonej wody.
Maksym przyznał też, że tęskni już za normalnym jedzeniem i brakuje mu pewnych smaków. Tego dnia odbywała się też wigilia firmowa, co było niezłym wyzwaniem. Jak w obliczu tylu pyszności na stole trwać przy swoim postanowieniu? Na szczęście się udało.
Zobacz też: Równie szkodliwe co cukier. Lepiej nie stosować