Skutki zatrucia mięsem. Mogą ujawnić się po dwóch miesiącach od zakażenia
Spożycie złej jakości mięsa może prowadzić do zatrucia pokarmowego i zakażenia groźnymi bakteriami, jak Salmonella, Shigella czy Escherichia coli. Mięso może też zawierć larwy pasożytów. W niektórych przypadkach powikłania mogą pojawić się z dużym opóźnieniem. Eksperci w rozmowie z WP abcZdrowie wyjaśniają, na co zwracać uwagę kupując produkty mięsne.
1. Zatrucie mięsem na Podkarpaciu
Prokuratura prowadzi śledztwo w związku ze śmiercią 54-latka. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna zatruł się galaretą wieprzową kupioną na targu w Nowej Dębie (woj. podkarpackie). Kolejne dwie osoby z objawami zatrucia trafiły do szpitali w Nowej Dębie i w Krakowie.
Zatrzymano już małżeństwo, które produkowało i sprzedawało feralne produkty. Jak wyjaśnia w rozmowie z mediami prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, z ustaleń śledztwa wynika, że hodowali trzodę chlewną i wyrabiali wędliny, które następnie sprzedawali na terenie Nowej Dęby.
- Warunki sanitarne, w których były wykonywane te wyroby, pozostawiały wiele do życzenia - przyznał w rozmowie z tvn24.pl.
Poprosiliśmy prokuraturę o informację, jaka była dokładna przyczyna zatrucia. Do czasu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy informacji na ten temat. Sekcja zwłok zmarłego mężczyzny odbędzie się w środę.
Lekarze przypominają, żeby unikać jedzenia mięsa surowego oraz pochodzącego z niepewnego źródła. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak groźne mogą być skutki spożycia złej jakości mięsa.
- Kluczowe znaczenie ma to, jak przechowywane jest mięso i jego przetwory. Najważniejsza zasada: nigdy nie jemy surowego mięsa. Jeżeli warunki przechowywania, czy przygotowania są nieodpowiednie, może dojść m.in. do zakażenia Clostridium, gronkowcem i wieloma innymi bakteriami, które będą się rozwijały na mięsie - podkreśla dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego i założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana.
Ekspertka radzi, by zapomnieć o tatarze, a to populary przysmak wśród Polaków.
- Surowe mięso zawsze było i będzie źródłem bardzo groźnych chorób. Wszystkich na pewno nie jesteśmy w stanie przebadać - wyjaśnia i dodaje: - Nie jesteśmy stworzeni do tego, by jeść surowe mięso albo przynajmniej po to wynaleźliśmy gotowanie, żeby sobie wydłużyć życie.
2. Czym grozi zjedzenie "zatrutego" mięsa?
W 48 godzin od spożycia nieświeżego mięsa mogą pojawić się pierwsze objawy zatrucia. Jedną z najczęstszych przyczyn zatruć pokarmowych są pałeczki z rodzaju Salmonella.
Jak wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego do połowy lutego zgłoszono już 500 takich przypadków, w całym 2023 r. - blisko 10 tys. Najczęstsze objawy choroby to silne, wodniste biegunki, wymioty i ból brzucha.
- Najczęstszą przyczyną zatruć pokarmowych są bakterie Salmonelli oraz gronkowce produkujące enterotoksynę, która bardzo szybko się rozwija, w dodatku jest ciepłostała, czyli nie znika nawet po gotowaniu. Zatrucie pokarmowe może wywołać gronkowiec, a oprócz tego również toksyny gronkowca, które są niebezpieczne i mogą spowodować ciężkie zatrucie - zaznacza dr Cubała.
Eksperta wyjaśnia, że mięso wieprzowe może być skażone m.in. bakteriami Yersinia, które bytują w przewodzie pokarmowym świń.
- Bezpośrednio po zatruciu pojawia się głównie wodnista biegunka. Jersinoza może wywołać bardzo ciężkie choroby autoimmunologicznego nawet po wielu latach od zakażenia - wyjaśnia lekarka. Jednym z możliwych powikłań choroby jest m.in. zapalenie stawów.
Z kolei drób może być źródłem zakażenia bakterią Campylobacter.
- Tym patogenem stosunkowo często skażone jest mięso kurczaków. Choroba z reguły przebiega niewinnie, z samoograniczająca się biegunką, ale może powodować groźne odległe powikłania. Nawet do dwóch miesięcy po zakażeniu może rozwinąć się ciężki zespół uogólnionego paraliżu, czyli zespół Guillaina-Barrégo. Około 40 proc. pacjentów z zespołem Guillaina-Barrégo miało wcześniej potwierdzone zakażenie bakterią Campylobacter - zaznacza ekspertka.
Z kolei wołowina może być źródłem zakażenia toksoplazmozą, choroba jest szczególnie niebezpieczna dla kobiet ciężarnych oraz pacjentów z osłabioną odpornością. Groźne zatrucia powodują też laseczki jadu kiełbasianego, które są oporne na obróbkę termiczną i nie giną nawet po kilku godzinach gotowania.
- Zatrucie jadem kiełbasianym powoduje paraliż, najczęściej występują zaburzenia widzenia. Jest to toksyna, która jest spotykana przede wszystkim w dłużej przechowywanym mięsie, w konserwach. Na szczęście tego typu zatrucia są w ostatnim okresie rzadkie - zaznacza dr Cubała.
3. Jak rozpoznać, czy mięso jest dobrej jakości?
Eksperci przypominają, że kluczowe znaczenie ma sposób przechowywania mięsa i jego przetworów. Dr Cubała zaznacza, że nie zawsze da się "gołym okiem" ocenić, czy dany produkt jest bezpieczny.
- W przypadku jadu kiełbasianego nie pojawiają się żadne zmiany np. dotyczące zapachu, koloru produktów mięsnych. Tak samo w przypadku salmonellozy. Z kolei w przypadku gronkowców, bakterii E.coli może pojawić się nieprzyjemny zapach mięsa, ale nie musi. Wiadomo, że jeżeli na pierwszy rzut oka widać, że mięso jest przechowywane nieodpowiednio, ma dziwny zapach - nie powinniśmy go spożywać. Nie próbujmy go moczyć w occie, obrabiać na patelni, bo dziwny zapach oznacza duże ryzyko, że rozwinęły się w nim już bakterie - podkreśla ekspertka.
Dietetyczka Kinga Głaszewska w rozmowie z WP abcZdrowie radziła, by zwracać uwagę nie tylko na zapach mięsa, ale i jego kolor.
- Jeżeli kupujemy mięso na wagę, warto od razu je powąchać, nie krępujmy się, nie ma w tym nic złego. Czasami od razu czuć taki intensywny, nieprzyjemny zapach, to zależy oczywiście od etapu rozkładu, ale może być delikatnie kwaskowaty, może to być zapach wilgoci, a nawet stęchlizny. W takiej sytuacji od razu zwróćmy je w sklepie - tłumaczy.
Ważna jest także tekstura. Każde mięso ma określoną twardość, sprężystość i żylastość. Sprawdzajmy, żeby to mięso nie było zbyt twarde ani bardzo miękkie, bo to może wskazywać na to, że dość długo leżało - dodaje dietetyk kliniczny Kamil Paprotny.
- Świeże mięso powinno mieć lekko czerwone zabarwienie, wynika to z tego, że zostało w nim jeszcze trochę krwi, nie powinno być białe ani sine. Jeżeli to jest kurczak i ma barwę lekko zieloną - to nie znaczy, że mięso jest nieświeże, tylko jest to kwestia bardzo szybkiego wzrostu tej kury, więc prawdopodobnie było wcześniej mocno faszerowane produktami wspomagającymi wzrost - wyjaśnia dietetyk.
Z kolei w przypadku mięsa pakowanego kluczowe jest sprawdzenie, czy opakowanie nie jest rozszczelnione i czy ma odpowiednią datę ważności.
4. Ognisko ptasiej grypy w Wielkopolsce
Na horyzoncie pojawiło się już kolejne zagrożenie związane z mięsem. Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Poznaniu ostrzega przed ptasią grypą. Ognisko choroby wykryto w stadzie kaczek zarodowych w powiecie ostrowskim.
- Ze względu na to, że właściciel miał jeszcze trzy stada w różnych miejscach, wszystkie musiały zostać zlikwidowane prewencyjnie - wyjaśniał Andrzej Żarnecki w rozmowie z PAP Andrzej Żarnecki.
Na początku roku ogniska ptasiej grypy wykryto w powiatach: międzychodzkim, szamotulskim, konińskim. Południowa Wielkopolska to rejon z największą liczbę kaczych ferm w Polsce.
Wojewódzki Lekarz Weterynarii zapelował do hodowców o ostrożność i rygorystyczne przestrzeganie zaleceń inspekcji weterynaryjnej.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl