Wojna w Ukrainie wpłynie na polskiego konsumenta. Produkty z olejem palmowym mogą zalać rynek

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) opublikowała niepokojący komunikat. Wojna w Ukrainie ma wpływ także na polski przemysł spożywczy z uwagi na problemy z dostawami niektórych artykułów, zwłaszcza oleju słonecznikowego. W zamian w wielu produktach pojawi się olej palmowy? Być może, a co więcej, możemy nawet tego nie zauważyć na etykiecie.

Problemy z dostępnością niektórych surowców, w tym oleju słonecznikowegoProblemy z dostępnością niektórych surowców, w tym oleju słonecznikowego
Źródło zdjęć: © Getty Images
Karolina Rozmus

Jak wojna wpływa na przemysł spożywczy?

Państwa należące do Unii Europejskiej, w tym Polska, zawiadomiły Komisję Europejską o trudnościach wynikających z konfliktu w Ukrainie. Producenci zgłaszali braki oleju słonecznikowego, ale obawy dotyczą wielu produktów rolnych. W tym oczywiście zbóż w związku z zatrzymaniem ukraińskiego eksportu drogą morską. Analiza Departamentu Analiz Ekonomiczny PKO Banku Polskiego wykazała, że "ograniczona dostępność środków do produkcji w Ukrainie (nawozów, paliw) może wpłynąć negatywnie na i tak napięte już bilanse zbóż oraz produktów oleistych na świecie".

Jednocześnie klaruje się kolejny problem: co ze zbiorami i produkcją w kolejnych sezonach?

- Wysiew pszenicy to okres lutego i marca, a to się z wiadomych względów nie zadziało. Spodziewam się wielu problemów. Będą pewnie inni dostawcy niż z Ukrainy, ale mimo to w rynek piekarniczy wojna na pewno mocno uderzy – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie Agnieszka Piskała-Topczewska, dietetyk i certyfikowany przez Instytut Psychoimmunologii Wojciecha Eichelbergera diet coach i dodaje, że ceny pieczywa z pewnością poszybują w górę.

Szkodliwy olej palmowy

Do tego "może dojść do dużej rewolucji, jeśli chodzi o to, jakie pieczywo Polacy będą musieli jeść", przyznaje ekspertka.

- W pewnym momencie może pojawić się konieczność zastąpienia pszenicy innym zbożem albo przerzucimy się na spożywanie np. pieczywa żytniego. Do niego dotychczas podchodziliśmy dość ostrożnie – Polacy wiedzieli, że jest zdrowsze, ale niekoniecznie chcieli je kupować. Jeśli jednak chleb pszenny będzie kosztował dziewięć złotych, a żytni – pięć, to może przez przypadek zmienimy swoje nawyki żywieniowe – dodaje Agnieszka Piskała-Topczewska.

Olej palmowy w zamian za słonecznikowy?

Niedostępność surowca oznacza konieczność zastąpienia go, a co za tym idzie – wprowadzenia zmian na etykiecie. To nie jest proste, w związku z czym Komisja Europejska dopuszcza pewną elastyczność w oznakowaniu produktów spożywczych z zachowaniem odpowiedniego bezpieczeństwa, zwłaszcza w przypadku potencjalnych alergenów.

IJHARS wskazuje możliwe sposoby umieszczenia nowych informacji, np. dodatkowa naklejka na produkcie, komunikat podawany w sklepach czy wywieszenie w nich plakatów informujących o zmianie oleju słonecznikowego w składzie na rzepakowy, sojowy, palmowy czy oliwę z oliwek.

W przypadku oleju palmowego taka zmiana musi zostać odnotowana w sytuacji, gdy zawartość oleju palmowego wzrasta wagowo o co najmniej 10 proc. masy wyrobu końcowego (o 10 g/100 g wyrobu końcowego).

Czy konsumenci mają powody do obaw? Czy tam, gdzie znajdował się olej słonecznikowy, teraz będzie dodawany olej palmowy? Agnieszka Piskała-Topczewska mówi, że w Polsce olej słonecznikowy jest rzadziej spotykany, bo my "stoimy murem za oliwą Północy, czyli za olejem rzepakowym". Ekspertka przyznaje, że możliwe, że to on znajdzie się częściej w produktach, do których wcześniej producent dodawał olej słonecznikowy.

Jednak niewykluczone, że olej palmowy, z uwagi na pewne atuty, także znajdzie się częściej i w większych niż dotychczas ilościach w produktach spożywczych.

- Po pierwsze dlatego, że jest stosunkowo niedrogi, a po drugie to olej, który sprawdza się bardzo dobrze w procesach technologicznych. Najczęściej jest stosowany ze względu na stabilność temperaturową, ale też neutralność smaku. Trudno byłoby zrobić czekoladę na oleju słonecznikowym, bo w temperaturze pokojowej "popłynęłaby", a z dodatkiem tłuszczów stałych pochodzenia odzwierzęcego miałaby określony smak. Olej palmowy stabilizuje konsystencję i nie wpływa na smak – tłumaczy ekspertka.

Jedyny niezdrowy tłuszcz roślinny to olej palmowy

Olej palmowy, pozyskiwany z nasion lub miąższu olejowca gwinejskiego, czyli palmy oleistej, to tłuszcz roślinny. Jednak w odróżnieniu od pozostałych tłuszczów roślinnych nie sprzyja naszemu zdrowiu.

Olej palmowy nie sprzyja naszemu zdrowiu
Olej palmowy nie sprzyja naszemu zdrowiu © Getty Images

- Zdrowe są tłuszcze nienasycone, czyli te, które w temperaturze pokojowej mają konsystencję płynną – oleje i oliwy pochodzące z roślin. Jest też wyjątek, który potwierdza tę regułę, czyli jeden tłuszcz zwierzęcy – tran rybi – który jest tłuszczem zdrowym. On także ma postać płynną – tłumaczy dietetyczka.

Z drugiej strony mamy tłuszcze nasycone o udowodnionym negatywnym wpływie na organizm ludzki.

- Niezdrowe, czyli te, które podnoszą ryzyko chorób układu krążenia, są tłuszcze nasycone pochodzenia zwierzęcego, jak smalec, masło, tłuszcz obecny w mleku czy śmietanie, tłuszcz na mięsie. Wyjątkiem potwierdzającym tę regułę jest jeden niezdrowy tłuszcz roślinny. To właśnie olej palmowy, który w temperaturze pokojowej wygląda jak masło czy smalec – mówi ekspertka i dodaje: - Nadmierne spożywanie oleju palmowego zwiększa drastycznie ryzyko wysokiego poziomu cholesterolu i odkładania się blaszki miażdżycowej.

Agnieszka Piskała-Topczewska alarmuje, że w Polsce aż 16 mln osób ma problem z podwyższonym poziomem cholesterolu i szczególnie to one powinny unikać oleju palmowego.

Dotychczas nie było to łatwe, bo producenci dodawali go nie tylko do wspomnianych już czekolad, ale wielu ciast i ciastek oraz innych słodyczy, lodów, zup w proszku, fast foodów, gotowych dań, płatków śniadaniowych, chipsów, a nawet do niektórych mrożonych zup i warzyw czy mieszanek mlekozastępczych dla niemowląt. Teraz uniknięcie tego tłuszczu może być jeszcze trudniejsze, a co gorsza – większość Polaków nawet nie odnotuje żadnej zmiany w składzie.

- Biorąc pod uwagę, że tylko 12 proc. Polaków czyta etykiety, to jest spora szansa, że umknie to ich uwadze. Najczęściej na etykiecie szukamy informacji o terminie przydatności do spożycia, skład nas niekoniecznie interesuje – stwierdza ekspertka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Kluczowy w diecie seniorów. Bogactwo białka, wapnia i cennych witamin
Kluczowy w diecie seniorów. Bogactwo białka, wapnia i cennych witamin
U Niemców zakazana, w Polsce legalna. Takie są skutki jej spożycia
U Niemców zakazana, w Polsce legalna. Takie są skutki jej spożycia
Sezam wycofany z obrotu. Wykryto w nim Salmonellę
Sezam wycofany z obrotu. Wykryto w nim Salmonellę
Ranking ketchupów 2025. "Niska zawartość pomidorów"
Ranking ketchupów 2025. "Niska zawartość pomidorów"
Najgorszy dodatek do jarzynowej. Zrezygnuj nawet w Wielkanoc
Najgorszy dodatek do jarzynowej. Zrezygnuj nawet w Wielkanoc
Najlepsze wśród mięs. Tylko takie kupuj na święta wielkanocne
Najlepsze wśród mięs. Tylko takie kupuj na święta wielkanocne
Naukowcy odkryli nowe działanie kefiru. To nadzieja dla chorych
Naukowcy odkryli nowe działanie kefiru. To nadzieja dla chorych
Sprzyjają demencji i pogarszają pamięć. Te produkty są wrogami mózgu
Sprzyjają demencji i pogarszają pamięć. Te produkty są wrogami mózgu
Jakie znaczenie ma kolor skorupki jajka? Niektórzy będą zdziwieni
Jakie znaczenie ma kolor skorupki jajka? Niektórzy będą zdziwieni
Choć mają złą opinie, otulą serce. Kardiolog wskazuje 5 produktów
Choć mają złą opinie, otulą serce. Kardiolog wskazuje 5 produktów
Zbadali w laboratorium paprykę z Biedronki i z Lidla. Oto, co wykryli
Zbadali w laboratorium paprykę z Biedronki i z Lidla. Oto, co wykryli
Będzie towarem luksusowym. Fatalne prognozy dla...ziemniaka
Będzie towarem luksusowym. Fatalne prognozy dla...ziemniaka