Działa jak zbroja. Chroni przed rakiem trzustki, jelita grubego, płuc i krwi
To warzywo jest silną bronią w walce ze stanem zapalnym, który przyczynia się do rozwoju wielu schorzeń przewlekłych. Nowe badania wykazały, że spożywanie soku z marchwi zmniejsza ryzyko rozwoju cukrzycy i kilku nowotworów, w tym raka płuc, raka jelita grubego, a nawet raka trzustki.
1. Chroni przed cukrzycą i rakiem
Badanie opublikowane ostatnio w czasopiśmie "Nutrients" wykazało, że picie soku z marchwi może pomóc wzmocnić odporność oraz zmniejszyć stan zapalny w organizmie. Grupa naukowców z Uniwersytetu Południowej Danii wzięła pod lupę bioaktywne związki, które się w nim znajdują, w tym m.in. falkarinol.
Naukowcy u czternastu zdrowych osób w wieku od 20 do 55 lat zbadali krew przed wypiciem soku i godzinę po jego spożyciu. Wyniki były na tyle obiecujące, że badacze wskazali, iż spożywanie soku z marchwi może przynieść korzyści osobom cierpiącym na schorzenia dotyczące stanów zapalnych, takie jak cukrzyca typu 2 czy nowotwory.
Marchew to przede wszystkim źródło beta-karotenu, czyli prekursora witaminy A. Zawarty w niej błonnik pozytywnie oddziałuje na jelita, poziom cukru we krwi i ogólną odporność organizmu. Autorzy analiz podkreślili także, że potrzebne są dalsze badania, by dokładnie określić wpływ soku na funkcje odpornościowe.
2. Wystarczą 32 gramy dziennie
Eksperci z Uniwersytetu Południowej Danii badali już marchew, ale pod kątem ryzyka rozwoju nowotworów. Ich analizy wykazały wówczas, że codzienne spożywanie jednej marchwi może zmniejszyć ryzyko raka płuc, raka okrężnicy, a nawet raka trzustki i białaczki.
"W badaniu populacyjnym wykazaliśmy, że u osób, które codziennie jadły surową marchewkę, ryzyko zachorowania na raka jelita grubego było o 17 proc. niższe" - wyjaśnił prof. Morten Kobæk Larsen. Już wtedy specjalistom udało się wykazać, że zawarte w warzywie substancje hamują rozwój stanów zapalnych, które mogą prowadzić do rozwoju wielu chorób nowotworowych.
Autorzy analiz podkreślili także, że wystarczy 32 gramy marchii dziennie, czyli około dwóch małych marchewek, by zmniejszać ryzyko rozwoju stanów zapalnych. Choć naukowcy zaznaczyli, że w starszych i dzikich odmianach warzywa, znajdowało się więcej cennych składników, nawet te dostępne w supermarketach mają ich wystarczająco dużo.
Patrycja Pupiec, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl