Sery nie zawsze są zdrowe. Zwróć uwagę na skład
Ser to bardzo dobre źródło wapnia i białka. Jego gatunki i rodzaje różnią się technologią produkcji, pochodzeniem, czasem dojrzewania i konsystencją. Mają niepowtarzalny smak i aromat.
Sery wytwarzane są z mleka krowiego, owczego i koziego. Nie sposób wspomnieć o wszystkich jego gatunkach. W samej Francji jest ich podobno tyle, ile dni w roku.
Dietetycy ostrzegają jednak, że sery nie dla wszystkich są wskazane, choćby z uwagi na wysoką zawartość tłuszczu i soli. Producenci często również wzbogacają swoje produkty szkodliwymi dla zdrowia konserwantami.
Przeczytaj również: Masz chore serce? Nie używaj tego popularnego tłuszczu
Ser mozzarella a dieta odchudzająca
Mozzarella to podpuszczkowy ser wywodzący się z Włoch, niedojrzewający. Ma delikatny smak i kremową konsystencję, stąd stanowi doskonały dodatek do sałatek. Może też być lekką przekąską, zwłaszcza w duecie z pomidorami.
Produkt najczęściej dostępny jest w postaci większych lub mniejszych kulek w serwatkowej zalewie. Jest to ser stosunkowo tłusty, zawiera ok. 300 kcal w 100 g. Nie jest więc wskazany w diecie tych osób, które dbają o swoją sylwetkę lub chcą pozbyć się nadmiaru zbędnych kilogramów.
Ze względu na wysoką zawartość tłuszczy nasyconych ser mozzarella z ostrożnością powinny spożywać pacjenci z chorobami układu krążenia i cukrzycą typu 2, której często towarzyszy otyłość.
Dyskomfort po jego spożyciu mogą ponadto odczuwać osoby zmagające się z zespołem jelita drażliwego.
Przeczytaj także: Garść dziennie zbawiennie działa na serce i układ krążenia
Ser feta a nadciśnienie tętnicze
Oryginalna grecka feta jest niezwykle zdrowa. To bogactwo witamin z grupy B oraz składników mineralnych: wapnia, sodu, fosforu i selenu.
Feta to nic innego jak odciśnięty twaróg z mleka owczego z dodatkiem koziego. Produkt konserwowany jest w solance.
Większość serów feta oferowanych w polskich sklepach to jednak podróbki produkowane z mleka krowiego. Ich smak i kształt nieco różni się od oryginalnego produktu.
Jeśli jednak uda się nam kupić fetę dobrej jakości, pamiętajmy, by sięgać po nią z rozwagą. Stanowi bowiem źródło sodu i tłuszczów nasyconych, które to składniki nie są wskazane w diecie osób z nadciśnieniem tętniczym.
Serki topione i homogenizowane
Produkty te są często spulchniane azotem. W ich wersjach smakowych wiele jest barwników, konserwantów i aromatów.
Nieciekawy skład mają również serki dla dzieci, w których znaleźć można dodatek cukru lub syropu glukozowo-fruktozowego. Lukrowane groszki, często dołączane do tego rodzaju produktów, to również nie najlepszy pomysł na deser dla kilkulatka.
Substancje słodzące dodawane do serków podnoszą poziom neuroprzekaźników: dopaminy, serotoniny, noradrenaliny i adrenaliny. Powoduje to duże wahania insuliny we krwi, co z kolei prowadzi do nadpobudliwości, rozdrażnienia, rodzi problemy z koncentracją.
Przeczytaj również: Uzależnia silniej niż kokaina? W nałóg popadają nawet dzieci
Tłuszcz w serze – szkodliwy czy nie?
Statystyczny Polak każdego roku zjada ponad 6 kilogramów sera. Powinniśmy więc zadbać o to, by kupować jedynie produkt dobrej jakości. Wówczas w umiarkowanych ilościach można sięgać po ten przysmak nawet wówczas, gdy jesteśmy na diecie odchudzającej.
Obecne w serach tłuszcze nasycone przysparzają im złej sławy. Ostatnie doniesienia naukowców z Uniwersytetu Cambridge dowodzą jednak, że spożywanie produktów mlecznych może przyczynić się do wzrostu "dobrego” cholesterolu w organizmie.
Przeczytaj również: Oto niezawodny sposób na obniżenie cholesterolu i wzmocnienie serca
Produkt, który udaje ser
"Ser” to nazwa chroniona. Producent ma prawo jej użyć tylko wówczas, gdy jego wyrób w 100 proc. wykonany jest z mleka. Jeśli dodał do niego choćby tłuszcz roślinny, wówczas jego produkt staje się seropodobny.
Przepisy te jednak udaje się niektórym obejść, np. poprzez użycie określeń wskazującej na rodzaj: "morski”, "gouda”, a przy pominięciu nazwy "ser”.
– W takich produktach znaleźć można niepożądane składniki, np. konserwanty (np. azotan sodu, E251), stabilizatory (np. polifosforany, E452), emulgatory, regulatory kwasowości, tłuszcze roślinne, soję i mleko w proszku. Spożywanie ich w nadmiarze jest niekorzystne dla zdrowia, zwłaszcza dla dzieci – mówi Emilia Kołodziejska, dietetyk.
Przeczytaj również: Toksyczne konserwanty? Oto, co oznaczają symbole na opakowaniach
Ser bronią w walce z próchnicą?
Według ostatnich doniesień w profilaktyce chorób dziąseł pomaga żółty ser. Zjedzony pod koniec posiłku wspomaga produkcję śliny i zabija bakterie, jak również zawiera wapń, korzystny dla kości i zębów.
By zatem cieszyć się zdrowym i pięknym uśmiechem warto kilka razy w tygodniu włączyć do diety dobrej jakości ser.
– W jego składzie znajdować się powinny jedynie: mleko, bakterie kwasu mlekowego, podpuszczka i sól. Nieszkodliwe składniki to również chlorek wapnia (E509) oraz barwnik annato (E160b) – podpowiada Emilia Kołodziejska, dietetyk.
Najlepiej kupować sery na wagę, a jeśli skład nie jest widoczny, należy poprosić sprzedawcę o jego okazanie.
Przeczytaj również: Jeden z najpopularniejszych produktów. Chroni zęby przed próchnicą