Śmiertelnie groźne połączenie. Zwiększa ryzyko zawału i udaru, wyniszcza wątrobę
Tzw. energetyki cieszą się niesłabnącą popularnością, co niepokoi ekspertów z całego świata. Szereg badań dowodzi ich szkodliwości, jest jednak coś znacznie gorszego od napojów bogatych w kofeinę, taurynę czy guaranę. To napoje energetyzujące w połączeniu z alkoholem.
1. Żadnych korzyści dla zdrowia
Badacze na łamach "Frontiers in Behavioral Neuroscience" zauważają, że od kiedy pierwszy energetyk pojawił się w 1987 r., spożycie takich napojów wzrosło w "alarmującym tempie". Nic dziwnego, ich formuła oparta jest o składniki, które mają poprawiać wydolność ciała i umysłu. Oddziałują one na układ nerwowy, pobudzając, zwiększając koncentrację i usprawniając procesy myślowe. Takie działanie wykazuje kofeina, tauryna, guarana i żeń-szeń, a także witaminy z grupy B i duże ilości cukru.
- Energetyki są ogromnym zagrożeniem zwłaszcza dla młodych osób, bo duża ilość kofeiny może wpływać negatywnie na układ nerwowy. Kofeina jako produkt sam w sobie ma raczej negatywny wpływ na organizm, czego nie można powiedzieć o jednym z jej źródeł, czyli kawie – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk kliniczny mgr Kamil Paprotny.
100 ml energetyka może zawierać ok. 32 g kofeiny, czyli mniej więcej tyle, co filiżanka kawy, a nawet nieco mniej. Jednak energetyki zawierają guaranę, ekstrakt z bogatej w kofeinę rośliny Paulinia guaran. Jeden gram guarany to ok. 40 mg kofeiny.
- Energetyki są wzbogacane, m.in. o inozytol, który ma pozytywny wpływ na organizm, ale to wcale nie przekłada się na ich prozdrowotność. To samo dotyczy dodatku witamin z grupy B, które znajdują się w niewielkich ilościach i absolutnie nie dodają energetykom wartości. Tauryna może działać synergistycznie z kofeiną, wchodzić w interakcje z lekami oraz wpływać na wydzielanie hormonów – wyjaśnia ekspert.
Szereg badań pochodzących z lat 2012-2023 wskazuje, że energetyki zwiększają ryzyko skutków dla układu sercowo-naczyniowego i mózgowo-naczyniowego, takich jak kardiomiopatie, arytmie przedsionkowe i komorowe, zawały mięśnia sercowego. Badacze zwracają uwagę, że mogą powodować:
- nadpobudliwość,
- drażliwość,
- niepokój,
- bezsenność,
- ból głowy,
- nudności i wymioty,
- bóle brzucha.
Ich nadmierne spożycie może prowadzić do wystąpienia drgawek, krwotoku mózgowego, psychozy, myśli samobójczych oraz ostrego uszkodzenia wątroby i nerek.
- Jest ogromna liczba osób w naszej populacji, w tym dzieci, które nadużywają energetyków. Z tymi napojami związane jest jeszcze jedno niebezpieczeństwo – mogą uzależniać. Do tego z czasem, kiedy wzrasta nasza tolerancja na kofeinę, wzrasta też potrzeba spożywania coraz większych ilości napojów energetyzujących – dodaje w rozmowie z WP abcZdrowie kardiolog i internista, dr n. med. Ewa Uścińska.
2. Energetyk i alkohol. Najgorsze połączenie
Główny Inspektorat Sanitarny ostrzega przed spożywaniem energetyków w towarzystwie innych substancji psychoaktywnych. "Ryzyko niebezpiecznych powikłań związanych ze spożywaniem energetyków rośnie w połączeniu tego rodzaju napojów z alkoholem, narkotykami, konopiami indyjskimi, tytoniem czy farmaceutykami" – czytamy w komunikacie opublikowanym na rządowej stronie.
Szczególnie latem drinki na bazie napoju energetyzującego z alkoholem mogą kusić. Jedno z niedawnych badań, które ukazało się w "Nutrients", wskazuje, że duże spożycie takich trunków może prowadzić do uzależnienia od alkoholu, chorób wątroby, otyłości lub cukrzycy.
- Kofeina w połączeniu z alkoholem może stanowić duże zagrożenie dla serca, podnosząc ciśnienie i sprzyjając arytmii. Dodatkowo słodkie napoje, do jakich należą energetyki, wraz z alkoholem będą wpływać negatywnie na pracę wątroby i trzustki – przyznaje dietetyk.
Badacze na łamach "Nutrients" zwracają również uwagę, że takie połączenie zwiększa również ryzyko zatrucia alkoholowego. Wynika to z antagonistycznego działania pobudzającej kofeiny i hamującego ośrodkowy układ nerwowy alkoholu.
- Kofeina ma za zadanie nas pobudzić, zmniejszać zmęczenie, z kolei alkohol jest środkiem depresyjnym. Pozornie zatem te drinki zwiększają naszą odporność na alkohol, a w rzeczywistości pijemy więcej i upijamy się szybciej przez bąbelki – tłumaczy mgr Paprotny.
Latem mogą też zwiększać ryzyko odwodnienia organizmu.
- Wiemy, że kofeina wpływa odwadniająco na organizm, tak samo działa też alkohol, co w połączeniu z wysokimi temperaturami może nieść za sobą szereg negatywnych konsekwencji. Zwiększa się ryzyko zakrzepowo-zatorowe, potęguje działanie alkoholu, ale też miks napoju energetyzującego z alkoholem generuje większego kaca – tłumaczy kardiolog.
Dr Uścińska podkreśla, że alkohol i energetyk to szczególnie niekorzystne połączenie dla osób z chorobami układu krążenia, bo obie te substancje podnoszą ciśnienie krwi, co przekłada się na podwyższone ryzyko zawału serca czy udaru mózgu.
- Absolutnie takiego połączenia powinny unikać osoby z jakimikolwiek problemami kardiologicznymi, ale też osoby chore na cukrzycę oraz z chorobami nerek - ostrzega ekspertka.
- Z uwagi na negatywny wpływ tego typu drinków na wątrobę, ostrożność powinny zachować osoby, u których funkcje wątroby są upośledzone, czyli m.in. osoby z otyłością czy niealkoholową stłuszczeniową chorobą wątroby. U nich niedostateczny mechanizm metabolizowania substancji szkodliwych przez wątrobę może się przekładać na większe obciążenie dla organizmu – dodaje.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl